Wszystko fajnie, świetny serial ale trochę trzeba trzymać się realiów... Policja bez nadzoru prokuratorskiego??
Takich bzdur dotyczących realiów pracy organów ścigania jest mnóstwo. I są to rażące niedorzeczności.
Generalnie akcja całego serialu nie odbywa się w jakichś dłuższych odstępach czasowych, a tam ludzie jakoś szybko dochodzą do Siebie po śmierci bliskiej osoby. Ewelina kilka dni po śmierci najlepszej przyjaciółki co chwilę cieszy miskę, a Julka po śmierci Kusia jak gdyby nigdy nic przychodzi sobie do szkoły.
Poza tym jak dla mnie beznadziejna gra Pauliny Szostak (Ewelina) - albo gra sztucznie albo postać Eweliny jest psychiczna
Jak dla mnie źle dobrani aktorzy do postaci Jaśka, WueFisty, Kumińskiego, młodego Dąbrowy - zupełnie nie pasują. Simlat playboy w Golfie, za którym latają siedemnastki?
Ona jest porostu główną postacią, głównym antagonistą serialu. Nie udaje że smuci ją śmierć koleżanki, bo zależy jej tylko na jej chłopaku.
Tak, szósty odcinek i odkrycie w lesie. Genialne. Gdzie w Polsce są tereny lasów będące poza kontrolą lasów państwowych, gdzie tereny na które nie zapuszczają się choćby grzybiarze? No i wyznania matki asi, że spoko że miała romans z molendą bo nic innego lepszego mogło ją spotkać w "tej dziurze"... Hahahaha. No ja rozumiem gdyby rodzina nie miała kasy, mieszkania w jakiejś socjal-klitce. A tu dom wypasiony, perspektywa dobrych studiów. Rzeczywiście nic tylko puścić się w wieku 17 lat z żonatym facetem. Niepoważne to jednak. szczegóły rozkładają potencjał filmu.
Hehe jeszcze lepsze-kijana i ten drugi mogą zostać posadzeni bo nie mają alibi... A jakie są dowody przeciw nim?!?!? Pół Dobrowic nie ma alibi. O kurde ale to jest jednak cienkie...
A najlepsze jest to, że wygląda na to, że w dobrowicach to policja skazuje a nie sąd. I każda bajka, którą się napisze w akcie oskarżenia oznacza odsiadkę. A wyprawa nauczyciela do Kaliningradu... Ludzieeee
Właśnie takie prostackie "zwroty" scenariusza są najbardziej irytujące. Z braku pomysłu scenarzysta po prostu wynajduje kolejnych "podejrzanych", do akcji wkracza policja, gruby przesłuchuje (żałośnie przerysowana postać komendanta)...i co...? I już mamy podejrzanego, ba nawet winnego. Aż nie mieli żadnych dowodów na kolejnych podejrzanych to nic nie znaczący szczegół.