Moim zdaniem serial bardzo fajny, ciekawy , jednak juz na poczatku kilka denerwujacych bledow lub niedopatrznosci. Juz bylo tu wczesniej o rejerstr. aut -rozne z calego kuj-pom .Zadnych wiazacych z Dabrowicami. W 3 odc. Belfer wchodzi na przyjecie i ujecia z 3 roznych kamer pokazuja 3 rozne ulozenia kolnierza marynarki ,raz stoi raz lezy raz lekko zlozony Nie pisalbym o tym gdyby nie to ,ze ujecia zmienialy sie co kilka sekund i troche ten kolnierz denerwowal. Policjanci przesluchujacy uczniow w klasie wychodzac zostawiaja laptopy otwarte i dokumenty na stole. Za chwile przy nast ujeciu dokumentow brak a laptopy zamkniete. Reklama filmu w C+ niezla natomiast gorzej z fachowcami w ekipie.
Cóż, masz wg. mnie rację. Po serialu tak bardzo reklamowanym oczekiwałbym jednak tego doszlifowania. Fakt, oglądając ostatnim czasem House of Cards doceniam starania o najmniejsze pierdoły. Mimo to, uważam, że jak na polski serial jest nie najgorzej.
Ogólnie, akcja rozreklamowania potężna, ale miałem chwilowe wrażenie, że nie doceniają nas, polskich widzów i naszej dociekliwości. W serialach typu Mentalista albo Lie to me (które wcale nie są pierwszych lotów wg. klasy), nawet tam, na forach ogrom dyskusji o symbolice przedmiotów, które wpływają na dalszy los bohaterów i fabułę. W naszym przypadku, jeśli nie można zaufać np. tablicom rejestracyjnym, przesuwającym się przedmiotom, odpowiednim ujęciom i oświetleniu wydaje mi się, że przez to nie można aż tak bardzo wczuć się w rolę obserwatora i najobiektywniej oceniać wydarzenia na ekranie. Najpierw szybkie wskazanie zabójcy - Daniel Poręba, po chwili mały ogród kwiatów - Syn Molendy. Póki co oglądam, faktycznie, akcja wystartowała, a teraz nagłe spowolnienie, nie ukrywam, że 3 odcinek mnie trochę zawiódł. Mam pewne przewidzenia w głowie, ale póki co obstawiam, że zabójca nie pojawił się na ekranie, co najwyżej ojciec dziecka (które zmarło razem z dziewczyną). To tylko moje rozmyślenia :)