Wg mnie, cały pierwszy sezon poszedł na marne. Ewelina zabiła w białych rękawiczkach Asię i pewnie każdy z nas się zastanawiał, co się później z "zabójczynią" stało. Pamiętajmy, że Ewelina przyczyniła się nie tylko do śmierci Asi.
A tutaj dostajemy nagle skruszoną Ewelę i Pawła, który chyba zapomniał co stało się w Dobrowicach.
Ewelina w 1 sezonie nie żałowała tego co się stało. Śmiała się Pawłowi w twarz. Dlatego też jej rehabilitacja nie ma dla mnie najmniejszego sensu. Popsuła tak fajne zakończenie "jedynki".
Co do śmierci Eweliny, była ona jak dla mnie pewniejsza niż śnieg na Boże Narodzenie:)
Dla mnie to też jest bez sensu. Jakby ktokolwiek przyczynił się do śmierci mojej córki i kilku innych ważnych dla mnie osób po drodze to nie chciałabym mieć z tą osobą nic wspólnego. Nie zdziwię się jak się okaże, że jeszcze może zmartwychwstanie Adrian Kuś. A tak w ogóle to śmiesznie będzie jak się okaże, że to jakaś super organizacja terrorystyczna i to oni - a nie Ewelina - mieli coś wspólnego ze śmiercią Asi (reakcja Tymka).