Do tego jaka wspaniała naiwność "elity" miasteczka co zapraszają nieznajomego do swojego klubu.
Zwykłe obicie mordy i do beczki - to by bardziej pasowało.
Pierwsze wrażenie - schematyczny, bez zacięcia artystycznego, bez poszukiwania nowych form artystycznego wyrazu. Aktorstwo nierówne, u niektórych dobre, u innych znośne, u innych sztuczne, teatralne, "deklamowane".
Realizacyjnie serial wzorujący się. Tak po prostu. Ani to skandynawskie, ani to bułgarskie, ani to...
Osobiście nie lubię polskich produkcji bo się na nich zawodzę.
Póki co pierwszy odcinek oceniłbym na 6 - nie wciągnął poza rolą Stuhra i tajemnicą jaką wnosi - ktoś go zna, ktoś wie, on coś wie, policja korzysta z jego rad, kiedyś tam mieszkał...
Teraz widzę drugi odcinek, surealistycznie wyglądają samochody....