Jest wielka trójka seriali: Berlin Alexanderplatz, Królestwo i Twin Peaks, a potem długo nic. A serial Fassbindera jest najlepszy...
Nie widziałem jeszcze serialu Fassbindera, "Królestwo" to rzeczywiście światowa czołówka, ale od "Twin Peaks" to już widziałem sporo lepszych rzeczy (choćby "The Wire", "Mad Men", "Sześć stóp pod ziemią", "Rodzinę Soprano"), więc przesadzasz. :P
Davus, nie sa lepsze od "Twin Peaks" ;-) Wiecej kosztowaly, sa juz bardziej dopracowane, ale to "Twin Peaks" zelektryzowalo swoim klimatem i niejasna fabula. Do dzis pod tym wzgledem jest niedoscigniony.
Również uważam, że najlepsze z seriali to Twin Peaks i Królestwo. Nie pozostaje mi nic innego jak zobaczyć niszowego Fassbindera przy dłuższej produkcji, bo też podejrzewam, że wskoczy na podium.
Znakomity, ale te 4,5 h trudno nazwać serialem skoro takie Szatańskie Tango to ponad 7h....
Moim zdaniem świetny jest też ten serial:
http://www.filmweb.pl/serial/Mistrz+i+Małgorzata-2005-164018
Twór Fassbindera jest chyba pierwszą próbą eksperymentowania z formułą serialu. Zwłaszcza koniec miesza już rozmaite style. Na dekadę przed Twin Peaksem. Lynch na pewno zna ten serial i prawdopodobnie inspirował się nim. Za dużo pewnych podobieństw by tego nie uznać za fakt.