Ja pamiętam.

Faktycznie na TVP najpierw puścili pilota (raczej nie 1992, chyba wiosną 93 lub 94 ale tu może mnie ktoś poprawić) który trwał 2x dłużej niż zwykły odcinek. Cały serial Jedynka zaczęła puszczać kilka miesięcy później (możliwe że jesienią, jeśli pilota dali wiosną).

W basenie/jacuzzi z Brandonem była nie Kelly tylko Leslie Bega, która kilkanaście lat później grała kochankę Ralpha Cifaretto i Tony'ego Soprano w "The Sopranos".

A ja byłam odrobinę za mała, by pamiętać, ale za to pamiętam, że tuż przed emisją kolejnych odcinków była reklama gum do żucia w listkach, takich żółtych/zielonych.

Faktycznie, na TVP była reklama chyba Wrigley's Spearmint. Przez pewien czas puszczano też reklamę "Pizza Hut" w której występował idol nr 1 czyli Luke Perry. Tylko tu nie pamiętam czy na TVP czy już podczas drugiej emisji (w 1997) na TVN.

To ta reklama choć znalazłem ją tylko po hiszpańsku ;) No i wychodzi że jednak z 1997
https://www.youtube.com/watch?v=i_gXtXu1GZ8

Zapomniałam o tej reklamie z ukochanym Lukiem Perrym (tak, moim idolem też był). Tak ledwo ledwo coś mi się kojarzy.

Jeszcze kilka miesięcy temu mogłam znaleźć coś w archiwum programu tv, choć tak od roku 2007-2008/. Teraz tego nie ma. Ale za to myślę, że może gdzieś być archiwum papierowe w bibliotece. Z ogromną chęcią obejrzałabym ten pierwszy, długi odcinek, o którego istnieniu nawet nie miałam pojęcia.

Zapomniałam też, że BV leciało na tvn. Zawsze było w sobotę lub niedzielę tak popołudniu, choć chyba też zdarzało się wieczorem (i może właśnie wtedy na tvn).

Heh też pamiętam serial z lat 90tych na publicznej, chociaż miałem wtedy 7lat i w górę to pamiętam jak siostra z mamą ogladały. A ja przy nich:) i pamiętam jak uciekałem wzrokiem od telewizora jak się całowali bo przy mamie mi było głupio heheheh:) W ogóle lata 90te to złoty "wiek" ;)

Ja całowanych zdjęć tak bardzo się nie wstydziłam, ale zapamiętałam z tego serialu coś innego. Chodzi o odcinek, w którym Donna prowadzi jakiś klub chyba ze swoim chłopakiem i chyba David pokazuje jej coś, co się nazywa "internet". Byłam pod wrażeniem, ale sądziłam, że miną wieki, zanim dotrze on do nas.

BH 90210 było dla zaczynającego emisję TVN lokomotywą - oprócz Faktów (z T.Lisem) oraz niezłych filmów (puścili m.in. Leona Zawodowca który w TV był widywany rzadko). Pamiętam że podczas tej emisji BH mieli problemy z dźwiękiem, co pewien czas były jakieś piski.

Ale dla mnie BH 90210 to przede wszystkim emisja na TVP. Nie pamiętam na którym sezonie skończyli, ale na pewno nie puścili całości - możliwe że do odejścia Luke'a Perry. Zresztą TVN (chyba) też nie wyemitował 10 sezonów - albo ja już straciłem zainteresowanie i nie oglądałem. Choć ostatnio te 2 pierwsze sezony które co roku tłucze CBS Drama oglądałem - może głównie by dzieciństwo sobie przypomnieć - znałem tamte odcinki na pamięć. Szkoda że mają prawa do emisji 2/3 pierwszych sezonów.

W ogółe fajnie obejrzeć na Youtube wywiady z aktorami wspominającymi tamte czasy - brak komórek, Facebooka, internetu. Oni sami też jacyś mniej papierowi niż obecne gwiazdki. Wszyscy też podkreślają że ten serial odniósł w USA gigantyczny sukces stając się wzorcem serialu młodzieżowego. My tego może w PL nie czuliśmy ale w Stanach oni byli mega idolami.

Tu jeszcze coś dla Umbrelli: świetny skecz z SNL którego bohaterem ma być Jason Priestley a staje się nim nieobecny Luke Perry (pochodzi z 1992 więc szczytowego okresu BH 90210)
https://www.youtube.com/watch?v=d3wPg9_QM3I

Zgadzam się z Davidoffem, lata 90-te rządzą! ;)

Ja też uważam, że lata 90-te były świetne pod względem filmów i seriali. Dobrze mi się kojarzą - z dzieciństwem, byciem nastolatką, poznawaniem wszystkiego, beztroską, itp. Poza tym to ciekawy okres pomiędzy latami 80-tymi (których nie lubię), a początkiem XX wieku związanym z internetem, komórkami itp.

Dużo seriali ma swój klimat i mam do nich sentyment, np. Jezioro marzeń, Roswell, BV. Teraz w zasadzie nie ma seriali dla młodzieży o młodzieży, choć jest wiele innych (często świetnych).

Wydaje mi się, że duży wpływ na ocenę lat 90-tych ma to, że wtedy chcąc nie chcąc trzeba było czekać co tydzień na odcinek i tak sezon (ok. 20 odcinków) oglądało się czasami przez pół roku, a teraz można w tydzień :). Nigdy nie było wiadomo kiedy i czy w ogóle będzie powtórka, więc nie opuszczało się żadnego odcinka. Czasami nawet jakiś dzień kojarzył się z serialem, lub programem, a teraz, jak mamy dostęp w zasadzie do wszystkiego, to jest inaczej. Poza tym pamiętam jak czekało się na każdego newsa o bohaterach (np. że ktoś ma 30 lat, a gra nastolatka). Teraz to wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Wszystko.

,,pomiędzy latami 80-tymi (których nie lubię)''. Jak można nie lubić lat 80-tych?

Pamiętam nawet ten dzień, wprowadziłyśmy się się z mamą kilka dni wcześniej do nowego mieszkania, byłam chwilę przed egzaminami, albo trochę po, do szkoły średniej, oglądałam pilot serialu siedząc na kartonach, na mini telewizorku :) Bardzo chciałabym móc cofnąć czas do tamtych lat...

No co jak co ale czasu nie cofniemy, life goes on.. pond dwie dekady upłynęło, kawał czasu. Zdążyłem nawet zwiedzić Beverly Hills :)

Pozdrawiam

O, zazdroszczę wycieczki! Na mojej długaśniej liście miejsc do odwiedzenia jest również Beverly Hills, ale też NY, śladami "Przyjaciół". Pozdrawiam :)

ja :) piękne wspomnienia Teraz oglądając wspominam z nostalgią