PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=665898}

Biała królowa

The White Queen
2013 -
7,3 8,8 tys. ocen
7,3 10 1 8823
7,0 2 krytyków
Biała królowa
powrót do forum serialu Biała królowa

Odcinek zdecydowanie zdominowany Margaret Tudor.
Genialnie przeżywała zabranie tytułu jej synowi. Ale koniec końców wszystko potoczyło się ku jej myśli.
Straszne tempo tego odcinka. Tyle co król się ożenił już minęło 3 lata i ma trzy córki. Widać, że król jest z Yorków... bo gdyby trafiło na Tudora...Elżbieta przy pierwszym podejściu nie miałaby głowy.
Dziwne, że król się nie starzeje... dalej wygląda jak dzieciak. Rozumiem, że po królowej nie widać, bo kobieta dojrzała wie jak o siebie dbać. Ale...król powinien jakoś dorosnąć. Dziwne.

Ciekawy motyw z tymi zaklęciami. Biała anielska królowa układa klątwy a Margaret od Tudorów modli się całą noc. Śmieszne, że jedna i druga cel osiągnie :D

Jak dla mnie za szybko idzie ta akcja. Ciężko poznać i polubić bohaterów drugoplanowych.

ocenił(a) serial na 7
eowine

E tam. Henryk też by Elżbiety nie ściął - zakładając, że ożeniłby się z nią wtedy gdy żenił się z Katarzyną. Biorąc pod uwagę ile poronień jej wybaczył, to Elżbietę by ubóstwiał... Henryk też nie zawsze był potworem, wystarczy zagłębić się trochę w jego młodość ;) Złoty książę Europy.

Margaret nienawidzę odkąd przeczytałam książkę, a tu moja nienawiść rośnie. Rola jest świetnie zagrana, ale ta kobieta mnie przeraża swoim fanatyzmem (w sumie szkoda, że nie wspominała nic o Joannie d'Arc XDD), zdecydowanie wolę magię Jakobiny i Elżbiety.

No i współczuję Isabeli i Annie. Obie są cudowne, tylko ich ojciec cierpi na przerost ambicji. Jakoś choroba rodowa Neville'ów, ot co.

Szeszela_

Nie znam książki przyznam się, ale chyba zacznę czytać:D
Mnie osobiście bawi fanatyzm Margaret ona tak serio wierzy w to co mówi. I w końcu jej synuś Henryk siódmy zostanie królem, śmieszne że ożeni się z córką "Białej Królowej" :D

Za to psychopata Tudor wybaczył Aragońskiej poronienia... bo tuz po ślubie urodziła syna, który parę miesięcy poźniej zmarł. I Henryk uwazał się że jest winny temu. Po za tym potem nie tyle zostawił Katarzynę co rozdzielił Marię z matką.

Ja tak za magią białej Eli nie jestem...bo...Przypadek nie przypadek ale popatrzmy tak:

Margaret się modliła ...jej syn Henryk siódmy został królem.
Katrzyna sie modliła... jej córka Maria I została królową
Anna Boleyn się modliła jej córka Elżbieta I została królową.

Biała Elka bawi sie w czarownicę... dwóch synów (13 i 10lat) osadzono w Tower i zabił ich jej niby-przyjaciel Ryszard III. I dzieciaczki teraz straszą po Tower.

Osobiście róznież bardzo współczuje Annie i Isabelli. Ale jedna z nich chyba będzie królową więc te ambicje ich tatusia na coś się zdały...
Z drugiej strony nie podoba mi sie to zasciankowe dorabianie się majątków przez rodzinę Woodvillów... płytkie troche ..i takie proste.

ocenił(a) serial na 7
eowine

Akurat zwolenniczką robienia z Ryszarda ostatniego Zła nie jestem, człowiek to był nieszczęśliwy. A i morderstwo... No nie wiem, jakkolwiek bym nie lubiła Szekspira. Jakoś nie wierzę, aby to on zabił chłopców - ostatnio w Krwawych Opowieściach z Europy rozważono ten przypadek, i osobiście skłaniam się ku wersji, że jeden z chłopców umarł z przyczyn naturalnych, a drugi pozostał w ukryciu - a co do Tower... W tej sytuacji, w której znajdował się kraj też bym wrzuciła ich do Tower, bo to niezdobyta twierdza, i można uznać, że byliby tam bezpieczni. Historię piszą zwycięzcy, a Ryszard był przegranym.

Tak naprawdę całym nieszczęściem Henryka była właśnie to nieszczęsne małżeństwo z Katarzyną - choćby cała sprawa z jej posagiem, który to się magicznie pojawiał na horyzoncie, to znikał. Do tego tą parę wiele dzieliło - Henryk był wychowywany z matką na złotego księcia, który kocha zabawy, polowania, taniec, teatr. Katarzyna natomiast dorastała na hiszpańskim, bardzo rygorystycznym dworze, jako córka jednej z największych fanatyczek religijnych swoich czasów. Zakochanie zakochaniem, mogło sobie istnieć przez parę lat... Ale na dłuższą metę to nie miało sensu.

W sprawczą moc modlitw nie wierzę ;) U Małgorzaty i Katarzyny zadziałała tragiczna sytuacja kraju... W tym drugim przypadku też utrata poparcia przez Nevillów - w innym wypadku może Jane Grey by się na tronie uchowała, i cała historia inaczej by się potoczyła. A Anna poświęciła swoje życie dla korony swojej córki - gdyby podpisała ugodę z Henrykiem, mogłaby wieść wygodne życie we Francji, ale z córką-bękartem bez praw do tronu. No... Nie powiem, żeby choroba Marii I swojego nie dołożyła, ale jednak głównych przyczyn obejmowania tronu upatruję w polityce, nie modlitwie.

Do rodziny Elizabeth mam ogromny sentyment od czasów przeczytania "Władczyni Rzek", wcześniej też jakoś nie mogłam się do nich przekonać. Ich historia to koło fortuny: od upadku do zaszczytu, znów upadek i znów wyniesienie... Zresztą, co tu ukrywać, dzieje zwłaszcza Jakobiny są niesamowite i bardzo ciekawe. Polecam "Kobiety w Wojnie Dwóch Róż" o Jakobinie, Eli i Margaret, już nie w formie powieści, a 3 rozpraw naukowych.
Tak naprawdę okres od przybycia Małgorzaty Andegaweńskiej do Anglii po śmierć Elżbiety I to jeden z najbarwniejszych i najbardziej dwuznacznych czasów w historii, nie tylko Anglii, ale i świata. Chyba nawet Borgiowie się chowają ;). Ja w każdym bądź razie mogę o nich dyskutować bez przerwy, czytać tudzież :).

Szeszela_

1) Dla mnie polityka to trochę koło fortuny. I jakoś tak w siłę woli i wiary wierzę. (ale to kwestia przekonan i wiary więc...cięzko dyskutować). Ale chodziło mi o to, że takie hokus-pokus zawsze sprowadza coś złego i każda magia ma swoja cenę.

2) Mnie bardzo interesuje historia własnie tych dwóch dzieciaczków od białej eli...Dziwne dla mnie jest to, że obecna królowa Elżbieta II odmawia rozpoczęcia badań laboratoryjnych nad tymi dwoma szkieletami. W historycznym tle biała ela miała bardzo słabego zdrowia te dzieci. Nie da się ukryć, że przebywały w komnatach w Tower, dlatego jestem zgodna by przyznać, że twoja wersja jest dość logiczna.

W historii dzieciaczków nie rozumiem postawy Edwarda IV, który zamiast dbać o rodzinę dbał o zabawę i swoj brzuch i umarł z przejedzenia... Żenujące to. Ale to moje zdanie.

3) Nie znam za bardzo tych historii bo ja nie humanista, ale jak oglądam czy doczytuję na ten temat to bardzo mnie to ciekawi. Dlatego na pewno nie znam kilku wątków.

4) Ja niestety uważam Henryka ósmego za psychopatę bo K. Aragonskiej nie ściał jedynie dlatego, że stał za nią dwóch Hiszpański i ona była tą księżniczką. Po za tym rodzice Katarzyny to była jedna historia Romea i Julii z pozytywnym zakończeniem, dlatego nie moge uważać żeby jakieś restrykcyjne życie ją tam spotkało. Raczej miała dom pełen miłości.

eowine

up