Odcinki 2, 3, 4 i 5 były moim zdaniem przeciągnięte. non stop wyruszanie na bitwy i wracanie z nich, rodzenie dzieci i tyle. Dopiero po śmierci Edwarda zaczęły dziać się ciekawe rzeczy. Z drugiej strony pokazuje to, że tam non stop trwały walki, bo ani Yorkowie, ani Lancasterowie ani Tudorowie przez dziesiątki lat nie zamierzali odpuścić. Współczuję ludziom, którzy musieli przez to wtedy przechodzić.