co za odcinek! wow.
- po pierwsze odc 5 utwierdził mnie w przekonaniu że moja teoria odnośnie Tanyi i reinkarnacji którą podzieliłam się tutaj na forum wcześniej się sprawdza. ponieważ sezon 3 eksploruje spirytualizm i reinkarnacje moja teoria zakładała zarówno że w odc 3 Belinda wyczuła obecność Tanyi która prowadzi Belindę aby doprowadzić do zesłania karmy na Grega, przy czym jednocześnie już w odc 1 przyszło mi do głowy że ten sam gad który wystraszył Belindę – monitor lizard – to Tanya odrodzona w innym wcieleniu po śmierci.
- reakcja Fabiana i odmowa zawiadomienia policji po tym jak Belinda mu się zwierzyła ze swoich obaw pozwala mi myśleć że ten typ jest w zmowie z Gregiem. może obiecał mu że sfinansuje jego marzenia o występowaniu na scenie. Fakt faktem jest że nie powinna mu ufać, nie wykluczone że Fabian przekaże Gregowi że Belinda wie o śmierci Tanyi, połączyła kropki i zna prawdę w wyniku czego Greg szybciej podejmie zdecydowane kroki wobec niej i/lub jej syna. jeżeli coś się stanie Belindzie i jej synowi będę strajkować!
- co do trzech przyjaciółek: doskonale wiadomo w jakim kierunku rozwiną się wydarzenia z tego odcinka…. Laurie odkryje że Jaclyn przespała się z Valentinem nie tylko mimo tego że miała świadomość że wpadł jej w oko co więcej ona sama ją zachęcała do tego aby do niego uderzała. A propos jeszcze sceny w klubie, razem z kumplami Valentina. wg nich tak jak one są długoletnimi przyjaciółmi, w dodatku dwoje z nich rzekomo poznali się na zajęciach z baletu, dokładnie tak jak Laurie i Jaclyn. pytanie na ile to zbieg okoliczności a na ile wynik researchu i uzgodnienia historyjki aby nawiązać z nimi więź porozumienia. także, nie wiem czy to tylko ja ale wydaje mi się ze gdy Kate odmówiła stanowczo alkoholu Valentin wyglądał na zirytowanego dlatego zastanawiam się czy nie dodali im czegoś do tego alkoholu. w scenie gdy idzie do łóżka z Jaclyn wyglądała w sumie tak trochę na naćpaną…?
- uśmiechnęłam się szeroko na widok cameo Sama Rockwella – prywatnie drugiej połówki Leslie Bibb IRL. jego monolog stanowi istotny element odcinka, podkreślając motywy samopoznania i przemiany, które są kluczowe dla fabuły tego sezonu. szczere wyznania nie tylko dodają głębi postaci, ale także wpływają na rozwój wątku Ricka, który przybył do Bangkoku z zamiarem skonfrontowania się z Hollingerem. monolog Franka dotyka kilku kluczowych tematów: utrata kontroli, tożsamość i przemiana oraz upadek i odrodzenie. IMO siódmym grzechem stanowiącym istotę satyry w tym sezonie jest zazdrość i dla mnie jest subtelnie obecna w jego monologu jako cichy motor działań. nie jest to typowa zazdrość typu pragnienie posiadania czegoś, co ma ktoś inny ale raczej egzystencjonalna zazdrość - uczucie, że inni żyją bardziej autentycznie, podczas gdy on tylko się w tym gubi. zazdrość o tożsamość, zazdrość o kontrolę, zazdrość jako mechanizm autodestrukcji.
- w temacie tytułowego full-moon party: wow… ok. czyli wracamy do potencjalnego motywu kazirodztwa. wielu już na samym początku wyłapało subtelne wskazówki sugerujące, że Lochlan może być queerem. zastanawiam się czy na serio to możliwe że dojdzie między nimi do jeszcze bardziej intymnej sytuacji niż pocałunek. dynamika ich relacji od samego początku jest dziwna łagodnie mówiąc i budzi ogromny dyskomfort. rady Saxona a la Andre Tate w kontekście hedonizmu i imprezowego szaleństwa doprowadzą do eskalacji i do tragedii – tak przeczuwam.
napisałam gdzieś wcześniej kogo typuje na ofiarę która skończy w worku na zwłoki i zapomniałam dodać Chloe. w końcu laska igra z ogniem –she’s a gonner. jest w końcu dziewczyną Grega.
-wiem że jestem dosłownie jedyną osobą którą obchodzi ten wątek, ale wątek Belindy i Pornchaia jest uroczy tylko zastanawiam się czy przypadkiem on podobnie jak Fabian (jak podejrzewam) nie wie więcej niż przyznaje. Dodatkowo w momencie gdy zapewnił Belindę że ją ochroni przyszło mi do głowy że to może jest foreshadowing do jego potencjalnej śmierci, może ją osłoni własnym ciałem gdy Greg będzie próbował ją zamordować? w sumie taką dalszoplanową postać można spokojnie uśmiercić bo nikogo on nie obchodzi ale wolałabym żeby to nie miało miejsca bo Belinda i tak miała wystarczająco przes___.
Osobiście wykluczyłbym recepcjonistę ze spisków, ponieważ według mnie jest to zwykła życiowa pierdoła, dla której większym problemem jest wejście na scenę z własnymi piosenkami niż jakiekolwiek konszachty. Greg przyjechał tam, aby się ukryć i zaszyć z pieniędzmi, więc tworzenie siatek podejrzanych kontaktów nie miałoby większego sensu.
Mike White powiedział, że chciałby poświęcić ten sezon duchowości, więc moja teoria dotycząca morderstwa (o ile w ogóle do niego dojdzie, bo w tym sezonie nie jest to aż tak oczywiste) jest następująca: to ojciec będzie sprawcą i zamiast popełnić samobójstwo, spróbuje odebrać życie całej rodzinie. W obawie przed osądem, utratą wszystkiego, wstydem – czymkolwiek.
Motyw duchowości mógłby się ciekawie przeplatać z walką rodzeństwa o "duszę" Lochlana: między złym, oddanym ojcu-diabłu Saxonem a Piper, która wybrała ścieżkę duchową i być może jako jedyna wyjdzie z tego cało. W ten sposób Lochlan, podążając za jednym z nich, symbolizowałby wędrówkę duszy między dobrem a złem. Matka, całkowicie podporządkowana ojcu, prawdopodobnie również zapłaciłaby za to życiem – a jej sen o tsunami spełniłby się w najgorszy możliwy sposób.
Nie typowałbym Grega ani Belindy, ponieważ zapowiedziano już czwarty sezon i przypuszczam, że autor będzie chciał ujawniać ten wątek stopniowo.
"to ojciec będzie sprawcą i zamiast popełnić samobójstwo, spróbuje odebrać życie całej rodzinie. " damn. that's dark! to ciekawa teoria, Timothy faktycznie mógłby poczuć się przyparty do muru, mógłby dojść do skrajnego wniosku, że zamiast pozwolić rodzinie upaść razem z nim, „rozwiąże” problem w drastyczny sposób. dotąd serial często eksplorował temat bogatych ludzi, których grzechy prowadzą do upadku. Timothy mógłby stać się kolejną tragiczną postacią w tej tradycji. oczywiście Fabian mógłby być zwyczajną niegroźną życiową pierdołą.
jak najbardziej jest taka możliwość niemniej niejednokrotnie ktoś kto jawił się jako życiowa pierdoła został niedoceniony oczywiście Fabian mógłby być zwyczajną niegroźną życiową pierdołą. jak najbardziej jest taka możliwość niemniej niejednokrotnie ktoś nie docenił życiowej pierdoły i okazała się być kimś innym. Twoja teoria dot rodzeństwa Ratcliff jest bardzo fascynująca. Lochlan jako figura rozdarta między dobrą, duchową Piper a złowrogim, lojalnym ojcu Saxonem świetnie wpisuje się w archetypiczną walkę o duszę człowieka. podstawa pod mroczną, mitologiczną narrację – bardzo w stylu Mike’a White’a, lubiącego łączyć społeczne satyry z większymi, metafizycznymi tematami.
musiałam przegapić albo zapomnieć że został potwierdzony sezon 4 ale i tak nie biorę za pewnik że Belindzie nic się stanie bo pewnie pojawi się w kolejnym sezonie. wcześniej byłam przekonana że absolutnie nic nie może się stać Tanyi bo jest główną bohaterką but here we are. nie biorę tego za pewnik że Belinda jest bezpieczna, bo oficjalnie ogłoszono sezon 4.
Obstawiam, że umrze Chelsea, a Rick się przez to zmieni - w piewszym odcinku powiedziała coś takiego, że "mogłaby umrzeć", żeby się zmienił. Zastanawiam się nad powiązaniem Victorii i 3 przyjaciółek, bo one w piewszym odcinku nazwały ten wyjazd "zwycięstwem" ('Victory').
Zważywszy na to jakim samochodem odjechał Fabien z hotelu w scenie z ochroniarzem to nikt nie musi mu finansować występów na scenie. Śpiewanie uniemożliwia mu zapewne brak czasu i ukazana w rozmowie z trzema amerykankami presja najbliższego otoczenia w tym Sritali.
to tylko teoria. po za tym sam fakt że Fabian jeździ luksusowym samochodem nie jest jednoznaczny z tym że nikt nie musi mu sfinansować marzeń. Quentin z sezonu 2 też wydawał się dziany a okazało się że miał poważne problemy finansowe i dlatego uknuł spisek z Gregiem. zresztą nawet jeżeli Fabian ma pieniądze to i tak przykład Kenny'ego Nguyen - finansowego partnera Timothy'ego - dowodzi że ludziom jest mało bogactw z zachłanności i zazdrości mimo tego że całkiem dobrze się im powodzi.
Obstaję przy swoim, że kierownik spa nie jest naprawdę taki słodziutki, jak wydaje się Belindzie.
Przed tym odcinkiem obstawiałam, że pożegnamy się z Chelsea, teraz bardziej obstawiam Chloe.
Przewidywania widzów co do wątku kazirodczego jednak nie były całkiem bezsensowne. Ciekawe, czy pociągną to dalej.
Co do rodzinki Ratliffów to na Reddicie czytałam interesującą teorię, mianowicie, że Lorazepam Mom jest śmiertelnie chora i ta podróż to jej pożegnanie z rodziną i życiem.
Osobiście obstawiam, że w następnym odcinku Tim dozna jakiegoś katharsis, otrząśnie się z apatii i porzuci myśli samobójcze. Być może postanowi nawet zostać w Tajlandii z Piper? Myślę, że w emocjach zostawi spluwę na tym tarasie i przejdzie ona w inne ręce.
Nie rozumiem, dlaczego skończyło się tak, że to Jaclyn stukała się z Valentinem, a nie Laurie? Pomijając oczywisty fakt, że była chyba najbardziej napalona z nich wszystkich, co podważa jej rzekomo idealne małżeństwo.
myślę że składa sie na to wiecej niz jeden czynnik. jeżeli dobrze pamiętam gdy Laurie i Kate obgadywały Jaclyn za jej plecami, Laurie wspominała że jest ona egocentryczką. poprzednie odcinki też rzuciły światło na fakt, że kryptonitem Jaclyn jest lęk przed starzeniem się i zazdrość o młodość. dodatkowo ma ona kryzys w małżeństwie (moja teoria jest taka że nie tylko jest zazdrosna o młodość swojego młodszego o 10 lat męża, pewnie zdradza ją z kimś dużo od niej młodszym). w tym odcinku widzimy jak w klubie Jaclyn zwraca uwagę na grupkę młodych kobiet które rozmawiały między sobą i patrzyły na nią co nakręciło ją do bardziej śmiałego zachowania jakby chciała coś udowodnić. w centrum uwagi znalazła się Laurie która najbardziej dała się ponieść i przyciągnęła uwagę Valentina i jego kumpli.
fakt że Jaclyn puknęła się z Valentinem wg mnie wynika z tego iż jak to klasyczny egocentryk potrzebowała jego atencji, szczególnie po tym jak to Laurie była gwiazdą wieczoru --„zdobycie” młodszego od niej Valentina mogło być dla niej formą potwierdzenia własnej atrakcyjności i kontroli, udowodnienia że Laurie nie jest od niej lepsza, bardziej pociągająca. poza tym sypianie z młodszymi facetami to klasyczna strategia „oszukiwania” samej siebie, dla wielu kobiet to sposób na ucieczkę przed lękiem przed starzeniem się.
Niech mnie ktoś oświeci czy Timothy (Jason Isaacs) przeprowadził już rozmowę z żoną na temat potencjalnej straty swoich finansów. Gdzieś widziałem (chyba trailer), jak żona mówi, że musiałaby umrzeć gdyby wszystko stracili. Ale z tego co kojarzę jeszcze tego nie było w serialu. Jednakowoż zachowanie Timothey'ego pod koniec odcinka piątego sugeruje jakby jednak ta rozmowa się już odbyła... Czy coś przeoczyłem?
Nie gadali o tym otwarcie. Jesli chodzi o wesołą rodzinkę to bardzo mi się podoba teoria o umierającej Victorii. Ja od początku wyczuwam w niej jakąś żałobę, ona kryje w sobie coś ciężkiego. Myślę, że Tim zostanie w klasztorze. Być może z Piper (chociaż przydałby się zawrót tej postaci). Co do chłopaków to mysle, że się ze sobą prześpią lub Sexon patrząc na seks Lochiego z Cloe zorientuje się, że jest gejem i leci na brata. Póki co Chelsea i Rick żyją. Ale myślę, że jedno z nich zginie jak przystało na wielką miłość (to nie jest ironia, myślę, że oni są bratnimi duszami, Rick dopiero to odkrywa). Rozmowa Ricka z kumplem w barze wydaje mi się właściwie kluczem do zrozumienia o czym ten sezon właściwie jest. Niezwykły tekst. Całość tej sceny to mistrzostwo. Zdjęcia, aktorstwo, kwestie. Bardzo piękny był ten monolog, jednocześnie podany bez nuty patosu. Teoria o Tanyi jako jaszczurce- kupuje w całości. To, że Pornchai ją wyprosił z pokoju może o czymś świadczyć chociaż ciężko mi ten wątek psuć. Reakcja Fabina jest dla mnie raczej pokazaniem zderzenia dwóch hotelowych kultur. Na Tajlandii ludzie się ukrywają i lepiej o nic nie pytać, bo to oni płacą za te hotele. Dziewczyny się trochę odkryły. W szczególności Jacylyn. Ewidentnie nie mogła znieść atencji skierowanej ku Lourie, co wskazuje na kompleksy. Czego zazdrości Lourie? Odwagi, by być kimś autentycznym? Kate mnie trochę zaskoczyła, że jednak w piżamce do końca. W końcu wybuchnie, pewnie złością. Strażnik jest strasznie beta wciąż, ale napięcie rośnie. To, że Rosjanie napadli na jubilerski jest dla mnie oczywistą oczywistością. Grag się wywinie. Cloe może być kolejną ofiarą. Nikt o nią nie będzie nawet pytał.
jak on totalnie nie leci na swojego brata i czemu mu stawał jak był masowany przez azjatke, to się nie trzyma kupy. zresztą on sam powiedział biorąc pigule że nie chce żeby go ktoś wykorzystał i niechętny był żeby to wziąć. lochlan jest zdrowo jebnięty i to on wywiera na Saxonie coś niepokojącego, nawet jak mu się tak intensywnie przyglądał jak Saxon był w łazience w którymś odcinku. W ogóle nie czuc zajawki ze strony Saxona.
Saxon sam jest jebn*ęty, to on się rozbierał przy bracie i z gołą dupą łaził, to on cały czas obrzydliwe komentarze rzucał na temat swojej siostry i jej życia seksualnego, cały czas pierwszy prowokuje sytuacje z Lochlanem i rzuca cały czas jakimiś podtekstami i jest dziwnie zainteresowany jego życiem seksualnym i tym żeby laski ruchał w najlepszym wypadku oboje są spaczeni jacyś, to że mu stawał przy azjatce nic tu nie dowodzi, zawsze może być bi i wciąż mieć chore zainteresowanie swoim bratem. Saxon od początku serialu zachowuje się jak creep i to nie tylko z obrzydliwy komentarzami w stosunku do swojej siostry. Paskudny, odrzucający typ.
"jak on totalnie nie leci na swojego brata i czemu mu stawał jak był masowany przez azjatke, to się nie trzyma kupy". abstrahując kompletnie od faktu że to jego brat, istnieje więcej niż tylko hetero i homoseksualna orientacja. jak najbardziej trzyma się to kupy że facet może czuć pociąg seksualny do innego faceta i jednocześnie staje mu pała gdy jest masowany przez kobietę.
"Co do chłopaków to mysle, że się ze sobą prześpią lub Sexon patrząc na seks Lochiego z Cloe zorientuje się, że jest gejem i leci na brata."
myślę podobnie. wolałabym że Lochlan stchórzył i uciekł kiedy przyjdzie co do czego ale w sumie również myślę że albo się ze sobą prześpią albo będą w trójkącie z Chloe i będą się sobie przyglądać przy czym imo to Lochlan będzie bardziej przyglądał się Saxonowi aniżeli na odwrót - przypomina mi sie moment gdy Lachlan przyglądał mu otwarcie się gdy spał nago łóżko obok. ktoś na samym początku sezonu na forum podzielił się teorią że Saxon jest queerem i uważam że to ma jak najbardziej sens. w scenie gdy rodzinę Ratlifów obsługuje kelnerka a oni potem dyskutują między sobą czy jest lub nie trans, Saxon rzuca obrzydliwy komentarz na temat osób trans i relacji seksualnej z nimi i dało mi to właśnie do myślenia że wypowiedział się z własnego doświadczenia.
chciałabym zwrócić uwagę na słowa Lochalana gdy byli na full moon party, tuż za nim wzięli narkotyki: "One day, I'm gonna take you down" i myślę że to jest właśnie foreshadowing do tego że Lochlan odwali coś naprawdę krzywego do takiego stopnia że zszokuje tym Saxona w sensie zrobi komuś krzywdę np własnej siostrze.
moja teoria jest taka że Lochlan zazdrości Saxonowi tej toksycznej męskiej energii jaką się otacza i którą wtłacza mu do głowy szczególnie że sam jako gej który jest nadal w szafie postrzega pewnie to za coś wstydliwego.
co do Victorii nie wiem czy jest śmiertelnie chora ale myślę że cokolwiek wydarzyło się na babyshower gdzie poznała Kate coś musiało sie wydarzyć i cokolwiek to jest wyjdzie to teraz na jaw.
i zgodzę się z tym że Rosjanie stoją za napadem. jak napisałaś: oczywista oczywistość :)
Nie sądzę żeby Fabian był w jakiejś zmowie. Najpierw zaciekawiła go historia Grega - Garego, ale potem szybciutko przeanalizował wie że dla hotelu nie wróży to nic dobrego. Tak jak mówili wcześniej do Tajlandii uciekasz przed czymś, ukrywasz się. Każdy może mieć coś za uszami, a w takim hotelu jest anonimowy. Nie wiem czy sprawdzaliście jakie są ceny tego hotelu. Mnie szczęka opadła... Tak więc tam nie jadą ludzie biedni.. a co za tym idzie, ludzie, którzy mogą, nie muszą, mieć "kolorowe życie".
Dokładnie.. banda naiwnych widzów upatrujących w gejowatym Schwarzenegger'ze drugiego dna... - no tato musi być z niego dumny.