Biały Lotos: Sezon 3 Biały Lotos sezon 3, odcinek 8
odcinek Biały Lotos (2021)

Biały Lotos | Amor Fati

1h 27m
7,2 825  ocen
7,2 10 1 825
Biały Lotos
powrót do forum s3e8

wątki idące donikąd, głupie postaci, NIC SIĘ NIE DZIAŁO

- 3 Amerykanki na wakacjach: dokładnie tyle, babki na wakacjach. Poobrabiały sobie tyłki, przespały z młodszymi chłopakami, na końcu popłakały, dziękuję, do widzenia.

- rodzina Ratliffów: Jason Isaac snuje się przez cały sezon naćpany, fantazjuje o murder suicide, koniec końców stwierdza, że będzie ok. NO OK. Młody zw*lił konia bratu, BO CHCIAŁ, ŻEBY MU BYŁO PRZYJEMNIE. Na końcu umiera, ale nie umiera, bo super toksyczne nasiona nie zabiły. Starszy brat w ogóle niepotrzebny. Uduchowiona siorka jednak potrzebuje klimatyzacji. Matka, za której samą manierę w głosie chce się strzelić gonga w twarz.

- Belinda: przyjmuje łapówkę za milczenie w sprawie morderstwa, no ale synuś stwierdza, że dobrych ludzi czekają dobre rzeczy. No w ch*uj dobry z niej człowiek jednak...

- Rick i jego laska: TYP ZABIŁ MI OJCA, ZEMSZCZĘ SIĘ, A NIE, JEDNAK SIĘ NIE ZEMSZCZĘ, ALBO WIECIE CO, JEDNAK TAK. O JA, TO ON BYŁ MOIM OJCEM? - skąd w ogóle ten wątek? Co, kto, jak, po co??? Laska niepotrzebna.

- strażnik: podrywa laskę, ukradli mu broń, potem on ją odukradł, nie wydał bandytów. Męcząca postać, nic nie wniosła

- Gary i jego dup*era: niepotrzebni

Cały sezon niepotrzebny, nudny, zmarnowany...

ocenił(a) serial na 9
ever_dream

Maniera matki właśnie świetna! A co do trucizny, to chłopak zwymiotowal...

ever_dream

Lepiej bym tego nie ujęła. W punkt. 

ever_dream

nudny i bardziej rozwlekły niż pierwszy, ale:
Belinda - stwierdzenie jej syna, o którym wspomniałeś - groteskowe, jednak myślę że istotna jest jej ostatnia rozmowa z tym "kolegą" z pracy. Miałam wrażenie, że Belinda mówiła mu dokładnie to samo, co jakiś czas temu Tanya powiedziała jej, jednocześnie rozwiewając marzenia Belindy na stworzenie własnego biznesu. Belinda gładko weszła w rolę zamożnej babki, która już nie musi martwić się takimi drobiazgami, jak uczciwość, dobre serce, współczucie - serial dobitnie pokazuje to na jej przykładzie i w krótkim monologu matki (z tej dziwnej rodzinki) przy kolacji.
Serial od samego początku drwi z przekonań ludzi o samych sobie, z ich wiary we własną duchowość i umiejętność wejścia w buty ludzi którzy nie mieli za dużo szczęścia w życiu = pieniędzy.

Gaitok - facet, który bronił się rękami i nogami przed używaniem przemocy a finalnie strzela w plecy bezbronnemu w sumie gościowi i nie dlatego, że jego bóg tak chciał, ale dlatego że szefowa tego oczekiwała, właściwie to nakazała mu to.
Nie doniósł na złodziei, ale zabił człowieka. Awansował do roli osobistego bodyguarda pani Siritali i dostał +89 w oczach Mook.
Gaitok, jak wielu innych bohaterów serialu sprawdził swoje przekonania w rzeczywistości i okazał się słaby wobec losu a może swoich pragnień?

O zamożnej rodzince pisać chyba nie trzeba, od początku przewidywałam, że młoda jednak stwierdzi że to nie dla niej takie przygody i wróci z podkulonym ogonem do rodziców i życia za miliony. Najlepsze jest to, że wszyscy przyjechali do Tajlandii właśnie przez nią. Prawdopodobnie, gdyby nie to możliwe że udałoby im się JAKOŚ uniknąć konsekwencji przekrętów taty...

eeeh.

ocenił(a) serial na 8
waleczny_kurczak_III

Tak. Belinda mnie rozwaliła w ostatnich dwóch odcinkach. W ostatnim miałam to samo wrażenie co ty.
Gaitok - tragedia. Taki miekki fiflak. Byłam pewna, ze ta Mook kogoś zaatakuje i okaże się jakaś po***ana, a jednak nie. Ale i tak była paskudna. 
Wątek trzech przyjaciółek mnie rozj***ł. Cały monolog Laurie na końcu, zaprzeczył całemu jej zachowaniu wcześniej. 

blomkvist

Dokładnie. Liczyłam na jakąś bombę pomiędzy tą trójką. Całe to spijanie sobie z dzióbków, te serdeczności przeplatane komplementami i dyrdymałami o wdzięczności… to się aż prosiło o spektakularny krach! Liczyłam na Laurie, szczerze mówiąc miałam nadzieję, że wie coś o aktorce co mogłoby zaszokować kumpelę z texasu, tymczasem otrzymaliśmy jej kapitulację (?) w imię właściwie nie wiem czego…

ocenił(a) serial na 8
waleczny_kurczak_III

Totalnie tak. Też się spodziewałam spektakularnego krachu. A co dostałam - wiemy. :/ I też za to serial dostał baty od Amerykańskich krytyków i dziennikarzy. Czuję się oszukana. Mam wrażenie, jakby ten odcinek miał być kompletnie inny, ale coś sie nagle stało nieprzewidzianego, i musieli zmienić całkowicie scenariusz. Nie wiem. I wszystko, co najciekawsze miało się zadziać z Ratliffami, zadziało się poza kamerami. Masakra!

ever_dream

W punkt! Nudne to jak flaki z olejem od początku do końca. Ten sexon to tylko jedna piękna pocztówka hotelu Four seasons i nic poza tym!

ocenił(a) serial na 8
ever_dream

A mnie się ten sezon podobał, ale z wnioskami się zgadzam. Finał sezonu był tragiczny.

ever_dream

Zjedź Snickersa

ever_dream

świetnie, w punkt, to ja już nie pisze bo nie ma o czym, brawo! :)

ever_dream

Prosto, zwięźle i na temat. Nie ma podjazdu do poprzednich sezonow, gdzie background, rozwój i przemiana bohaterów byla konsekwentna….

ocenił(a) serial na 9
ever_dream

Też zdecydowanie nie jestem fanką tego sezonu ale:

Laska Ricka była potrzebna w tym wątku - dzięki niej mamy alternatywne, dobre zakończenie - ten moment kiedy wraca z Bangkoku przed spotkaniem z ojcem/właścicielem hotelu. Ona mówi w którymś momencie, że są jak yin i yang i któreś z nich w końcu wygra i zdominuje ich życie. Przez chwilę "światło" wygrywa po czym gniew (każdy sezon lotosu jest nt. jednego z grzechów głównych - ten był ostatecznie o gniewie) bierze górę. Na koniec w wodzie leżą jak właśnie takie symbole yin i yang - on twarzą do góry ona z twarzą w wodzie.

ocenił(a) serial na 8
emiliafloge

Chelsea (dziewczyna Ricka) to była dla mnie najciekawsza postać tego sezonu i najlepiej odegrana (totalnie idealnie dobrana aktorka). Większość postaci była zupełnie nijaka, a ta była wyrazista i jakaś taka autentyczna. W ogóle wątek tej dwójki był dobrze napisany w porównaniu z resztą scenariusza.

ever_dream

Dokładnie tak. Mnie jeszcze zdziwiło, że ojciec Ricka w restauracji kazał swoim ochroniarzom go gonić, po czym chwilę później on normalnie snuje się po hotelu, a jeszcze chwilę później ci sami ochroniarze co mieli go złapać rozchodzą się w przeciwne strony nie zauważając go, gdzie siedział totalnie na widoku. Liczyłam, że końcówka wynagrodzi ten marny sezon, a jeszcze bardziej go pogrążyła.

ever_dream

Super podsumowanie. Nic dodać nic ująć.

ocenił(a) serial na 10
ever_dream

Typowe wnioskowanie osoby nie mającej styczności z podstawami psychologii. Tobie trzeba jak krowie na rowie dać zdrady, morderstwa, przemiany bohatera, kłamstwa, TO DOPIERO WTEDY COŚ SIĘ DZIEJE. Pewnie w całym swoim życiu nie spotkałeś się z takimi pojęciami jak ego, persona, cień, jaźń, indywiduacja, kompleks Edypa, narcyzm, people pleasing, złote dziecko/kozioł ofiarny, wewnętrzne dziecko, nieświadomość (ale nie że jest, bo o tym pewnie słyszałeś, tylko z czego wynika i jak wpływa na przedświadomość i świadomość). Dla ciebie człowiek po prostu se JEST z jego myślami i tyle. Gratuluję optymistycznej ignorancji i polecam przejść do prostszych widowiskowych seriali typu The Boys, Sukcesja, co tam jeszcze, Stranger Things itd. A trzymać się daleko od produkcji jak White Lotus, Iluminacja, 6 feet under, The Leftovers, bo niewiele z nich wyniesiesz, a więcej wykpisz :)

ocenił(a) serial na 9
slonica_smalec

Z małym opóźnieniem też przed chwilą zakończyłem najlepszy sezon Białego Lotosu. Owszem główne wątki są dość proste ale tak głęboko i drobiazgowo poprowadzone. Postacie początkowo miałkie z każdym odcinkiem nabierały głębi. Drobne gesty i naturalność tych postaci osobiście zwaliły mnie z nóg. Aktorstwo prawie doskonałe

ocenił(a) serial na 9
wilq_yo

Muzyczna i wizualna uczta. Sama piosenka wejsciowa niszczy mi mózg tak dobra jest :) Czarny humor i zabawa ludzką naturą są w punkt. Zupełnie nie czaję skąd ten bul doopy na trzeci sezon. Bo co? Bo się pierwszy odcinek nie spodobał i już nastawienie było inne? Ja tak miałem, że po pierwszym odcinku miałem mieszane uczucia. Ale to była tylko ta płytka baza, z której wyrosło piękne drzewo pełne owoców. Jeśli ktoś nie potrafi docenić piękna w prostocie, choć "proste" historie są tutaj tylko bazą, to moim zdaniem źle podszedł do tego sezonu. Dla mnie 10/10. Pozdrawiam wszystkich, którzy się tak doskonale bawili przy tym sezonie jak ja :)

ocenił(a) serial na 9
wilq_yo

Również pozdrawiam.

AniaLuka_filmweb

To właśnie moje wrażenia.

ocenił(a) serial na 8
slonica_smalec

łał, ale mi dałeś do wiwatu, nie będę spać po nocach xD no i oczywiście klasyczne " idź oglądać <tytuł czegoś popularnego> BO NIE ROZUMIESZ GŁĘBI" XDDDDDD

ocenił(a) serial na 9
ever_dream

najlepsze, że tu właśnie jest wszystko podane jak krowie na rowie - po prostu jest słabo napisane i niespójne. Ale nie no ty nie rozumiesz tej niesamowitej głębi bo nie jesteś na pierwszym roku psychologii i nie wiesz co to ego.
Obok pierwszego sezonu to ten twór nawet nie stał.

slonica_smalec

chciałam podziękować za ten komentarz. właśnie w tym świetle, głębi psychologicznej i przede wszystkim satyry na ludzkie wyobrażenia o sobie samych, większość zachowań ma sens - często jest to bardzo gorzka prawda o naturze ludzkiej, ale to się wszystko spina

ocenił(a) serial na 10
Ania_zkrainyoz

A dziękuję, też jak go czytam teraz powtórnie po czasie, to dalej się z nim zgadzam. Który wątek najbardziej Ci przypadł do gustu?

ocenił(a) serial na 6
ever_dream

Wątki chociaż mogły się przeciąć w finale, ale faktycznie rozmyły się.

ever_dream

Dośc trafnie tylko bym dodał
- Amerykanki obrabiają dupę we dwójkę gdy trzeciej nie ma - ta podsłuchuje i następnego dnia zachowuje sie jakby się nic nie stało xD Wszystkie zakłamane i po jednych pieniądzach. Jakiś morał? brak.
- Co do rodzinki to pannica zmieniła zdanie gdy młody jej powiedział że też chce zostać. Te gadki o klimatyzacji miały być uzasadnieniem dla rodziców dlaczego rezygnuje - a zrezygnowała przez brata. 
- Te związane z seksem dyrdymały czyli walenie konia bratu czy fantazje dymania przez ladyboyów a potem chłopów czy podglądania kompletnie niepotrzebne
- Rick i ta panna z zębami na przedzie. Największy nonsens - wejdę do domu gościa z kolegą który jest tak mało wiarygodny że idiota by zobaczył że coś jest nie tak, powyzywam go, powywracam a on mi nie powie że jest moim ojcem. Ba naśle na mnie ochroniarzy pomimo że i tak wyjeżdżam xD Oczywiście Rick nie pomyślał że pozostawanie w hotelu gościa któremu groził śmiercią nie jest najmądrzejsze xD Jaki tu był morał nie wiem
Belina i synek - bez komentarza. Irytująca postać
Gary - kompletnie nic nie wniósł
Tajlandzka para - koleś mięka faja wywala swoje przekonania do śmieci dla panny która leci tylko na pozycje przyszłego chłopaka. 
Ogólnie potencjał był - naprawdę ciekawe dialogi które powodowały że oczy sie nie zamykały. A czasami było blisko, całkiem barwne i różnorodne postacie. Niestety w połowie sezonu zabrakło pomysłu jak to doprowadzić do jakiejś klamry, zamknięcia i to wszystkie wątki. A tak polowa się pourywała a reszta wyszła albo średnio albo idiotycznie. 5/10

ocenił(a) serial na 8
ediz4

Myślę, że ten sezon, tak jak poprzednie, nie miał mieć żadnego specjalnego morału poza satyrycznym przedstawieniem relacji międzyludzkich i świata bogatych ludzi. Tutaj dodatkowo satyra na awanse społeczne - Gaitok i Belina, postacie, które wcześniej miały różne rozterki moralne i wydawały się postaciami z kręgosłupem moralnym, kiedy mają realne szanse na mniejsze czy większe wzbogacenie się, nagle porzucają swoje ideały. Sezon moim zdaniem słabszy niż poprzednie, ale satyrycznie i jako komentarz socjologiczno-psychologiczny w mainstreamowej, "lekkiej" formie nadal daje radę.

ocenił(a) serial na 9
ever_dream

Człowieku! Nie nic się nie działo tylko najwyraźniej niewiele zrozumiałeś. Sezon hit!!!! Nie wiem czy nie lepszy niż 1

ocenił(a) serial na 10
AniaLuka_filmweb

Mam poczucie, że bardzo mroczny sezon. Poprzednie oczywiście też były słodko-gorzką pigułką, ale co poniektórzy bohaterowie nieco łagodzili przekaz (Jennifer, wiadomo, ale choćby i Belinda, która wtedy jeszcze występowała po jasnej stronie mocy). W trzecim - bardzo duszno, beznadziejnie, takie spotkanie trzeciego stopnia z własnym cieniem. Rick świetny, spijałam każde jego ujęcie, Tim tak samo - myślałam, że zaraz wybuchnie albo przeciwnie zapadnie się w sobie i przemieni w ziejącą czarną dziurę. Wątki seksualne, kazirodcze, narcystyczne - przerażające, ale jakże prawdziwe. Nikt się nie zmienił, nie przeszedł wewnętrznek hero's journey, każdy raczej pogodził ze swoim losem, ale na zasadzie "zabawnie już było". Nie wiem, czy bym go posadziła wyżej niż 1, ale oceniała równorzędnie, jako dwie różne jakości

slonica_smalec

Może nie czytaj już więcej książek. Epatujesz "Podróżą bohatera" i psychologią jungowską jak pretensjonalna gimnazjalistka.

ever_dream

Dlaczego dajesz 8 gwiazdek a piszesz że serial jest tragiczny?

ocenił(a) serial na 8
Donarek

Pewnie 8 za poprzednie sezony

ocenił(a) serial na 8
ever_dream

Moim zdaniem wątek Chelsea i Ricka najlepszy. Rick był mega denerwujący, ale to były jedyne postacie z tego sezonu, w których emocjonalność i przeżycia się wczułam, i które miały jakikolwiek wyrazisty charakter. Aktorzy w rolach tej dwójki absolutnie dobrzy i zapadający w pamięć. Faktycznie zakończenie średnie i nagły twist jak z telenoweli "jestem twoim ojcem" był tanim chwytem, ale wątek tej dwójki był dla mnie najciekawszy z tego wszystkiego. Reszta postaci mega nijaka.

ocenił(a) serial na 8
ever_dream

Przepraszam, ale co się takiego o wiele ciekawszego działo w poprzednich sezonach? Dokładnie takie same streszczenie można napisać o każdym z trzech. Postacie nijakie, glupotki fabularne, co drugi wątek teoretycznie niepotrzebny. Rozumiem, że tak 3 sezon ocenia osoba, której sama koncepcja serialu się nie podoba, ale jeśli komuś podobały się pierwsze dwa i robi takie podsumowanie sezonu trzeciego - to trochę niezrozumiałe.

Thompston

W punkt. Nie uważam, żeby sezon 3. był gorszy niż drugi.