Biały Lotos
powrót do forum 3 sezonu

Każdy narzeka że niby nic się w tym sezonie nie dzieje, ale przecież nie o to w tym wszystkich chodziło! Biały Lotos to klimat, klimat wakacji i bogactwa, a nie jakaś opowieść szpiegowsko-kryminalna. Sezon 3 jest tak przesiąknięty takim magicznym klimatem, że oglądanie każdego odcinka jest jak delektowanie się pomału rozpuszczającą się czekoladą w ustach. Pokazanie różnych relacji między ludźmi, w rodzinie, w przyjaźni, pokazanie na czym są one zbudowane, jakie przesłaniają im wartości, jakie są powody takich a nie innych relacji - to wszystko sprawia że film ma klimat i jest pełny treści, choć wbrew pozorom nikt nie gania się z siekierą bądź nie ucieka rozpędzonym autem przez środek miasta - bo to jest serial a nie film akcji. Najłatwiej pokazać w filmie jakąś strzelaninę, a najciężej jest przedstawić wewnętrzną zmianę człowieka, a tutaj mamy przemianę niemalże przy każdym bohaterze: Timothy Ratliff z ojca i bezwzględnego finansisty zamienia się w zagubionego i załamanego małego chłopca na krawędzi samobójstwa czy morderstwa, jego żona z ćpunki/lekomanki okazuje się być kobietą która trzyma całą rodzinę w jakiś ryzach, na początku nie lubimy jej najstarszego syna Patricka a na koniec okazuje się że ten Petrick wzbudza w nas nawet pewnego rodzaju litość, jego siostra udaje matkę Teresę a okazuje się być zwykła rozpuszczoną bogaczką która sama nie wie co ze sobą zrobić i nie jest gotowa na żadne poświęcenia, jej młodszy brat Sam to jedna z najbardziej tragicznych postaci w tym serialu, który chcąc zadowolić wszystkich nie umie zadowolić siebie samego i tak naprawdę dopiero wchodzi w różne doświadczenia życia dorosłego, miękki ochroniarz Gaitok od machania na przywitanie gościom na koniec udowadnia że jest w stanie pociągnąć za spust i zastrzelić człowieka, prostytutka Chelsea pomimo tego że myślimy że jest z facetem dla pieniędzy przez cały sezon pokazuje nam jak wielkie uczucia czuje do swojego sponsora/tatusia i jak toksyczny i tragiczny jest ich związek, zły Jim który niby zabił w poprzednim sezonie swoją bogatą żonę okazuje się że tak naprawdę więcej pomaga Belindzie niż jego żona, sama Belinda pokazuje nam że stała się ostatecznie jak ci bogacze i zależy jej na kasie i potraktowała swojego kochanka tak samo jak była traktowana w I sezonie przez innych co jej obiecywali gruszki na wierzbie, przyjaciółki pokazują że jak w każdej przyjaźni kobiecej istnieją intrygi i obgadywanie jednak solidarność jajników zwycięża i dziewczyny pozostają razem itd itd. Po prostu w tym sezonie każdy bohater jest bardzo charakterystyczny (no może poza Zionem i jego relacja z matką była najsłabiej pokazana), i dochodzi w nim wielkiej przemiany albo odnalezienie siebie w trakcie zaledwie tygodniowych wakacji. To że nie było tutaj nie wiadomo jak wielkiej akcji, strzelaniny, wielkiego morderstwa itd - uważam że nie o to w tym wszystkich chodziło. I muzyka była jak zawsze świetna i było jej bardzo dużo w tle.

ocenił(a) serial na 9
wolto

Thank you, Captain Obvious

ocenił(a) serial na 8
kiniusza

Mówiąc szczerze to nie rozumiem po cholerę dawać takie głupie komentarze do czyichś wypowiedzi, które i tak nic nie wnoszą do dyskusji (nie wnoszą przynajmniej nic mądrego). Pokazujesz tym tylko swoją wewnętrzną niedojrzałość.
Naucz się, że coś co może być oczywiste dla ciebie może jednocześnie być (a nawet często będzie) nieoczywiste dla innych ludzi. Każdy jest na innym poziomie rozwoju w różnych sferach życia, i ludzie różne rzeczy widzą. Patrząc na niskie komentarze ostatniego sezonu najwyraźniej ludzie nie dostrzegli w tym sezonie tego, co widzisz ty i ja. Więc zamiast żuć gumę i drwić z innych swoimi szyderskimi komentarzami może następnym razem po prostu zepnij pośladki i wysil się by napisać coś mądrego, co będzie w stanie zainspirować innych ...

ocenił(a) serial na 9
wolto

Jeśli pozwalasz sobie na ocenę poziomu mojej dojrzałości, to i ja pozwolę sobie na danie ci rady - warto zastanowić się, co twoja reakcja na mój komentarz mówi o tobie. Bo jeśli powiem te słowa do bliskiej osoby, to zamiast oburzenia i gadania jak niedojrzała jestem - oboje się śmiejemy. Może wynika to z braku kompleksów i wysokiej dojrzałości? ;)