Biohakerzy
powrót do forum 1 sezonu

Po Dark, czy Odpowiedniku chyba liczyłem na coś bardziej ambitnego i porywającego z niemieckiego podwórka. Tu wyszło tak sobie. Powiedzieć, że z prawdą naukową czy procedurami medycznymi serial związany jest luźno, to powiedzieć i tak za dużo.
Ale jak się wypije ze dwa piwa, przymknie jedno oko i wyłączy rozsądek, to da się to obejrzeć, głównie z uwagi na przyjemne buźki głównej bohaterki i pani profesor.
Fabuła nie jest jakoś przesadnie skomplikowana, wręcz jest nad wyraz przewidywalna więc nie rozgrzewa zwojów do czerwoności. Właściwie nie trzeba nawet włączać myślenia. Nie ma jakichś znaczących absurdów w logice działań, więc nie gryzło za bardzo w głowę i nie wyrywało z błogiego otępienia, a naiwność decyzji bohaterów i prostota z jaką udaje się wykonać zaplanowane czynności sprawia, że oglądając jednoczyłem się z nimi w tej błogiej ignorancji z przyjaznym rozrzewnieniem myśląc chwilami jakie to życie byłoby proste, gdyby tak się dało prowadzić badania naukowe.
Serial niczym puszka Żywca z marketu. Jest bo jest, smakuje tak sobie i nic by się nie stało jakby go nie było.

Ode mnie 5/10 za ładne niemieckie buzie i brak nachalnej "nieheteronormatywności", co jest ostatnio rzadkością na Netflixie.