Bez szału. Myślałam, że Tomasz Sz.wypadnie lepiej ( po tak doniosłych zapowiedziach) a odniosłam wraźenie jakby był przemęczony....
Jak jest tak źle napisany scenariusz to i najlepszy aktor niewiele pomoże. Przecież te dialogi są jak z występów szkolnych. Patrzyłam na tego Schuchardta, jak cokolwiek próbował dołożyć od siebie do tych drętwych dialogów, no ale... niewiele zdziałał. Na pewno jednak Bodo umie wreszcie śpiewać, a nie ten wyczyszczony i zmodulowany do granic głos Królikowskiego, bo śpiewać to on naprawdę kompletnie nie potrafi. Zobaczymy jak to się dalej rozwinie :)
Fakt, dialogi jak w teatrzyku szkolnym. :) Tomasz Sz umie śpiewać ale jak na razie jakoś nie porywa. Oby dalej było lepiej.:)
Ja też myślałam,że lepiej wypadnie. A muszę przyznać,że Krolikowski bardziej podoba mi się w tej roli. Był w nim młodzieńczy entuzjazm. A Schuchardt jest sztywny i trochę toporny,wręcz mułowaty.Zobaczymy dalej,bo ładnie śpiewa.To jedyne,co mi się w nim podoba.
Dokładnie: toporny i mułowaty. Wygląda na znacznie starszego, zmęczonego. Gdzie ta charyzma? Chociaż momentami wydawało się jakby grał sam Bodo :)
A Gąsiorowska? To dopiero porażka. Nie jestem w stanie Jej słuchać co tam pod nosem mruczała. Gąsiorowska jest specyficzną aktorką, w wielu produkcjach podobała mi się jej gra, ale jako Pogorzelska? Klapa. I ten taniec z Bodo? Oj nie.
A mi brakowało tego drygu komicznego w momencie analogicznym do profesora Ozieblo - myślę, że Królikowski był po prostu świetny i brakło mi tu Jego poczucia humoru :-)
Rzeczywiście. Można porównać sobie obie sceny. Antek był w niej świetny i naprawdę się ubawiłam. Natomiast Tomasz parodiujący dyrektora...,cóż już nie to. Nie tylko nie był zabawny,ale i robił to tak,że wydawał mi się niesympatyczny.