I czemu tylko ja go skomentowałem? Brakuje słów? Mnie brakuje ilekroć przypominam sobie 'Boogiepop Phantom'.A,zapewniam,brak słów nie zdarza mi się często.To w tej chwili moje ulubione anime,bezapelacyjnie jedno z najlepszych jakie w życiu widziałem.Wbrew temu.co może się wydawać na pierwszy rzut oka 'Boogie P.' to nie tylko łamigłówka-intelektualna gimnastyka,tam jest znacznie więcej.Niecodzienna narracja i ontologia przedstawionego świata wyrastają z problemów egzystencjalnych,które są prawdziwym jądrem tej opowieści.Zresztą,każdy,kto kiedykolwiek czuł się inny,wyalienowany,samotny,wychwyci to od razu.
Opis wymaga paru uwag:od początku pierwszego odcinka nie mamy wątpliwości,że to nie był piorun,poza tym zdecydowanie nie wszyscy 'napromieniowani' stali się mordercami.Ale i tak jestem wdzięczny,że komuś chciało się jakikolwiek opis napisać.
Ja właśnie zaczynam przygodę z serialem, Twój opis jest bardzo zachęcający, więc pewnie przez weekend obejrzę cały.
Tymczasem chciałbym spytać czy znasz może jakieś inne warte uwagi anime w podobnym stylu (horror, psychologiczne etc.)? Sam nie jestem zbyt wielkim maniakiem anime i za bardzo się w nich nie orientuję.
Pozdrawiam.
Na pewno polecam Serial Experiments Lain i Paranoia Agenta, o ile jeszcze nie miałeś z nimi styczności. Lain,Agent i Boogiepop są zresztą często porównywane ze sobą i stawiane jako taka wielka trójca psychodelicznych thrillerów anime.na pewno polecam też pełne metraże twórcy Paranoia Agenta,Satoshiego Kona: Perfect blue i Paprikę (Millenium Actress i Tokyo Godfathers też są świetne,ale niehorrorowe).Jeśli chodzi o głęboką psychologię jest jeszcze oczywiście Neon Genesis Evangelion,ale to traktat psychoanalityczny więc nie do wszystkich trafia i niektórych irytuje,a jeśli chodzi o mystery/horrory - Higurashi no naku koro ni,ale to z kolei melanż gatunkowy,który ewoluuje z szokującego horroru w stronę dramatu,co może niektórych rozczarować,poza tym trzeba lubić pewne charakterystyczne konwencje popularnego anime do których Higurashi się odwołuje. pozdrawiam!
Wielkie dzięki.
Lain i Perfect Blue mam - jeszcze nie oglądałem, ale niedługo zacznę, wcześniej właśnie Boogiepop i seria Monster (ponoć niezłe mystery). Resztę z Agentem na czele postaram się znaleźć. Evangelion brzmi zachęcająco. Nie tylko o horrory mi chodzi, ale ogólie o takie ambitne serie, niestety większość jakoś mi nie wchodzi (zwykle przez styl rysowania). Np. Ghost in the Shell mi nie pasowało, ale Jin-roh już mi się podobało.
Pozdrawiam i dzięki raz jeszcze za tytuły.
"Millenium Actress i Tokyo Godfathers też są świetne, ale niehorrorowe" - i to JEST powód, żeby je obejrzeć. Ciekawe, czy tylko dla mnie nielogiczności wynikające właśnie z 'poetyki horroru' zbyt często negatywnie zakłócają odbiór filmu. Na pocieszenie dodam, że o ile tzw. 'fabularne cuda' w horrorach akurat nawet pasują do gatunku, o tyle w sensacji czy thrillerze całkowicie niszczą fabułę. Ostatnio nawet nie 'cuda' ile ewidentne głupoty, specjalność kina amerykańskiego. I na tym tle horror wypada całkiem dobrze. A azjatycki jeszcze lepiej... jak żle wygląda sytuacja, że piszę to ja, który za horrorem nie przepada ?