Jestem świeżo po obejrzeniu siódmego sezonu i subiektywnie stwierdzam, że jest to jeden z najlepszych seriali jakie miałem okazje oglądać. Bosch to dzieło, w którym naprawdę ciężko wytypować jakieś wady. Mamy wzorcowy Hollywoodzki kryminał, z doskonałą muzyką, z nieco przerysowanym charakterem głównej postaci, z pięknymi ujęciami i co najważniejsze - żaden z wątków nie był dla mnie nudny, ani tym bardziej wciskany na siłę.
Obejrzałem wszystkie sezony dwa razy i to jak scenariusz się zazębia jest naprawdę godne podziwu. Poza tym taka dodatkowa rundka po kilku miesiącach pozwala nam na dostrzeżenie wielu istotnych szczegółów, które ominęliśmy za pierwszym razem. Każdy, nawet najdrobniejszy poboczny wątek został wyjaśniony i pociągnięty do końca. Natomiast nie jest to kino dla każdego, ja jako wielki fan takich produkcji nawet nie staram się być obiektywnym w tej kwestii.
Poza tym serial daje mnóstwo okazji do przemyśleń w kwestiach moralnych. Nie ma czarnego i białego - jest za to masa szarości która w siódmym sezonie była wyjątkowo dołująca. Bosch nie tylko pokazuje jak działa prawo, ale jak ludzie wykorzystują jego luki i ułomności. W serialu nie jesteśmy w stanie jasno stawić się za jakąś postacią, bo czasem postępuje źle, czasem dobrze, a jeszcze innym razem nie jesteśmy w stanie nakreślić słusznej decyzji. Dlatego też uważam, że dla miłośników serialów kryminalnych jest to obowiązkowa pozycja.
Zgadzam się w całej zupełności. Świetna produkcja, rzadko się zdarza, żeby wszystkie siedem sezonów trzymały wysoki poziom. Bardzo dobre zakończenie - ostatni sezon jak dla mnie jest jednym z najlepszych w tym serialu. Troszkę szkoda, że to już koniec, ale z drugiej strony trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Niewielu serialom się to udaje. Też jestem wielkim fanem tego typu produkcji i bardzo żałuję, że już się tak niewiele ich tworzy. Tylko jakieś sci-fi ku uciesze gawiedzi. Widziałem parę filmów, w których Titus Welliver grał drugoplanowe postacie, więc troszkę kojarzyłem tego aktora i uważam, że spokojnie udźwignął rolę głównego bohatera. No cóż - też za niedługo zrobię sobie maraton z wszystkimi sezonami, bo oglądałem je tylko raz.
To nie koniec boscha teraz beda ekranizowac ksiazki bosch prywatny detektyw jak sugeruje zreszta ostatnia scena
Zgadzam się w całej rozciągłości do oceny serialu, dodałbym jeszcze wspaniale dobraną obsadę aktorską , role policjantów drugiego planu ,tych "starszych panów" to istne perełki .
Czy ciężko wytypować wady? Hmm... Oglądam właśnie ten serial. Zacząłem sezon 5ty... Cóż serial przede wszystkim ma powolne tempo i brakuje w nim napięcia, akcji i twistów fabularnych. Oglądając ten serial bez problemu mogę iść spać (nie czuję potrzeby, przymysu, żeby odpalić kolejny odcinek) albo włączyć jakiś inny serial, który da mi to czego brakuje Boschowi.
Poza tym uwierają mnie niektóre słabo poprowadzone lub zapomniane wątki. Jednym z takich jest Korea Town Killer. Masa tam błędów. Jednym z poważniejszych jest złapanie jakiegoś gościa i aresztowanie go za "bycie" tym mordercą. Brak żadnej kontynuacji tego wątku, ani medialnej afery, ani tego że gościa przesłuchują, albo wypuszczają. Kompletnie nic w tym temacie. Druga zaś to beznadziejne zakończenie wątku SPOILER morderca okazuje się być martwym potrąconym rowerzystą. I tyle. Staruszkowie o tym wspominają, potem na 3 sekundy ktoś pokazuje pierwszą stronę gazety i tyle. Zero wyjaśnień, nawet Komendant ani słowem o tym mimo, że on miał z nim styczność na konferencjach...