ale końcówkę tak zjechano, że zeszłam do 6 gwiazdek. Zapewne po następnych odcinkach ocena będzie spadać, bo kolejny raz scenariusz leży i kwiczy.
Na początku niezłe tempo, dość dobrze zarysowane postacie, odtwórcy ról charyzmatyczni, mogliby przyciągnąć ludzi przed ekrany tv, ale końcówka naprawdę mnie rozłożyła, jakby ktoś nie wiedział jak zakończyć i ciachnął jak popadnie.
(spojlery)
Bomba na dziecku, zapalnik w telefonie, dwa pistolety wymierzone w jedną głowę. Ścigający opuszcza broń, a ścigany nie strzela tylko się odwraca. Łzawe kawałki na koniec. Litości. A mogło być tak dobrze, wyszło jak zawsze.