Drugi sezon jest sto razy lepszy od pierwszego, serial rozwinął skrzydła, fabuła wykorzystuje pełny potencjał koncepcji tej całej historii. Połączone epizody 9 i 10 były wprost fenomenalne. Jestem pod ogromnym wrażeniem gry aktorskiej całej ekipy, zwłaszcza postacie Lloyda, Julie, czy dwóch zbiegów... ale naprawdę - wszyscy byli świetni. Doskonała historia, wspaniała scena, gdy Lloyd trzymał tego Maxa na muszce, obaj w panice,zalani histerycznymi łzami, a Damien - niewzruszony psychopata. Jestem minutę po obejrzeniu odcinka, więc moja wypowiedź może być trochę nieskładna,ale naprawdę, jestem wręcz upojona tymi 84 minutami.
Dziękuję!
Masz rację, drugiego sezonu nie można porównywać do pierwszego. Jest zdecydowanie bardziej rozwinięty i ciekawszy, szczerze mówiąc. Skupia się bardziej na problemach głównych bohaterów, a nie tylko przypadkach i uciekinierach. A końcówka finału tego sezonu sugeruje, że będzie kolejny :)
Święta prawda ;]
Też jestem świeżo po ostatnim odcinku i od siebie mogę dodać, że żaden finał jakiegokolwiek serialu nie wywarł na mnie tak ogromnego wrażenia, jak właśnie finał drugiego sezonu Breakout Kings ^^
Zgadzam się całkowicie:):):):) Trafiłam na ten serial trochę przypadkowo, zrobiłam sobie przerwę po Breaking Bad:):) i trafiłam serial trochę mało znany, ale za to niezmiernie interesujący!!!! obejrzałam za jednym zamachem cały sezon pierwszy i drugi i z niecierpliwością czekam na trzeci - mam nadzieję, że będzie!!!!
Cały sezon drugi był idealny, dr Lloyd urzekł mnie i oczarował, razem z Damienem nakręcili cały sezon - ich interakcja to mistrzostwo:)!!! Nie mogę się tylko przekonać do szeryfa Zacannellego, brakuje mi Charliego i żałuję, że zabili jednego, a nie drugiego!!!!!!!