BB był dla ciebie przeciętną produkcją typu kolejny serial masówka nie ma problemu każdy ma prawo wyrazić swoją opinię :)
To ja też wyrażę swoją skromną opinię :) Gra aktorska pomiędzy Walterem, a Hankiem zniszczyła system heh trochę kojarzy mi się ich intryga coś ala
relacje Kiry i L z Death Note. Geniusz BB leży w jej prostocie. Nie ma tam zbędnych pościgów strzelanin jak w typowo amerykańskiej produkcji serialowej, jest ich wręcz na wagę złota ;-) i dobrze. Przez to że serial jest tak realistycznie/życiowo zrobiony (pokazane są bardzo często typowe ludzkie czynności typu czyszczenie paznokci czy dłubanie w nosie heh itd.) widz ma wrażenie że reżyser nie robi z niego półmózga jak to bywa w typowej produkcji serialowej. Po prostu serial ma oddać jak największy realizm życia codziennego czyli jak łatwo z "normalnego" życia w ciągu chwili można je zmienić niekoniecznie na dobre. BB odzwierciedla jak kruche jest życie jak zachowują się ludzie w ekstremalnych sytuacjach stawieni "pod murem".
Serial jest po prostu "inny" niż cała reszta :) rewelacyjne zdjęcia każdy perfekcyjnie dopasowany utwór sprawia że człowiek nie może się doczekać kolejnego odcinka he he. Oglądałem na prawdę sporo seriali, ale bardzo rzadko zdarzało się że wytrzymałem każdy odcinek od deski do deski jak to było w przypadku BB. Ktoś tam wspominał o Tarantino heh mi też się z nim kojarzy wiele elementów min. cały ten motyw "meksyku" + muzyka hah tak jak by Tarantino czuwał nad produkcją. Dla mnie Breaking Bad jak najbardziej w top 50 filmów/seriali wszech czasów :)
Szkoda że serial kończy się tak skrajnie dramatycznie, ale przez to historia jest wiarygodniejsza :) Walter zagrał fenomenalnie, ale moim skromnym zdaniem agent Hank Schrader zagrał co najmniej "epicko" przez co czasem Walter stoi aktorsko w jego cieniu i to widać gołym okiem w każdym odcinku. Zdecydowanie życiowa rola Hanka i Waltera. Reżyser jest geniuszem nie mogę przyrównać żadnego innego serialu do BB bo po prostu takiego nie ma heh to dlatego zdobył te wszystkie nagrody i zdobył tak wielkie grono fanów to ta jego "inność" a może "normalność" "zwykłość" sprawiła że wbił się w popkulturę jak nóż w masło ;-) Jeszcze co do roli Waltera ta jego dwulicowość podwójna tożsamość od miłego nauczyciela chemii do skrajnego pschopaty grana przez 62 odcinki na najwyższym poziomie światowym to jest ten fenomen Waltera.
Jak ktoś chce jeszcze popolemizować to zapraszam :-)
Pozdrawiam.
PS. serial trzeba obejrzeć od deski do deski od 1 sekundy do ostatniej inaczej nie ma mowy pełne opinii gdybym obejrzał 1 czy 2 sezony jak ktoś pisał wyżej to na pewno miał bym inne zdanie niż takie jakie teraz mam po obejrzeniu całego.
Jestem właśnie świeżo po obejrzeniu ostatniego odcinka, w pełni zgadzam się z twoim zdaniem. To, że serial wszedł do popkultury świadczy nie o jakimś durnym serialiku typu "Rodzinka.pl" tylko o naprawdę dobrze zrobionym serialu ze świetnie zagranymi rolami: Waltera White'a, Saula Goodmana, Hanka Schradera i wielu innych. Uwielbiam ten serial szczególnie za czarny humor. Czekam na Better Call Saul.