PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 325 tys. ocen
8,8 10 1 324593
9,1 62 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

Szkoda, że twórcy nie zakończyli serialu w momencie gdy Walt siedział sam umierający w
chatce.

Takie zakończenie byłoby lepsze bo:
- Walt nie miałby możliwości zrehabilitowania się przed żoną,
- pieniądze walta byłyby bezużyteczne i nigdy by ich nie otrzymał
- walt umierałby powoli w samotności, ścigany przez policję oraz całkowicie znienawidzony
przez rodzinę
- pinkman pracowałby dla nazioli do końca swojego życia co byłoby świetną karą za jego
głupotę i czynienie zła
- Todd i Lydia by przeżyli i nie mielibyśmy taniego moralizowania w stylu każdy zły kończy źle
- nie zamknęłoby większości wątków co dałoby pole do spekulowania i tworzenia różnych
teorii

Ale twórcy poszli na łatwiznę i postanowili zaserwować widzom to czego się spodziewają i
wszystko byłoby ok gdyby nie bardzo mocno naciągane sceny w bazie neonazistów.

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Widzisz, dla Ciebie niedopowiedzenia są dobre, ale tak na prawdę to jest najłatwiejszy sposób, otworzyć wątki i je zostawić, niech widzowie sami sobie wszystko dopowiedzą. Twórcy BB nie chcieli iść na łatwiznę, chcieli zamknąć wszystkie wątki w sensowny sposób, zamknąć historię Heisenberga i udało im się to w świetnym stylu.

-"Walt nie miałby możliwości zrehabilitowania się przed żoną"- ta scena była bardzo potrzebna, Walt w końcu powiedział Skyler prawdę, na którą tak długi czas czekała.Tam nie było Heisenberga, tam był Walter. Walter który zwyciężył. I jak to przedstawił bardzo fajnie jeden z użytkowników tego forum, Todda fascynował Heisenberg, Jessiego Walter, Walter tak na prawdę zwyciężył nad Heisenbergiem, przez co Jessie "pokonał" zabił Todda. Co do Lydii, miała już zginąć setki razy, miał ją zabić Mike w jej mieszkaniu, miał ją zabić Mike z Waltem i Pinkmanem, balansowała ciągle na bardzo niestabilnym gruncie, przez co w końcu dostała to na co zasłużyła.

vildwolf

Jest zupełnie odwrotnie niż piszesz... Największe pójście na łatwiznę to właśnie stworzenie zakończenia otwartego z niedokończonymi wątkami (przynajmniej w większości przypadków, niektórym filmom taki finał bardzo pasuje). Tutaj scenarzyści postarali się by wszystko sensownie zakończyć i jednocześnie zaskoczyć widzów, dając im także satysfakcję i poczucie spełnienia.

Jestem fanem serialu "Dexter" i podobały mi się wszystkie sezony (nawet te najnowsze). Mimo wszystko finał był dla mnie jak cios w twarz. Pełno otwartych wątków i zupełny brak logiki w tych nielicznych, które zostały zamknięte. Scenarzyści podziękowali wiernym widzom za te wszystkie lata, serwując im wielką bzdurę, która nie była ani ciekawa ani emocjonalna ani dramatyczna.

W BB wszystko skończyło się tak jak powinno. Walter obrócił w ruinę wiele żyć (w tym swoje własne), ale koniec końców udało mu się coś naprawić, zakończyć pozytywnym akcentem. Pinkman dostał drugą szansę, naziści zostali ukarani, handel metą został zatrzymany a Walt zapłacił za swoje winy najwyższą cenę. Jak dla mnie to bardzo dobre zwieńczenie opowieści.

ocenił(a) serial na 10
kronnos

Jest dokładnie tak jak piszesz. W każdym zdaniu masz w 100% rację.

Świetny serial ze świetnym zakończeniem. Po prostu epic!

ocenił(a) serial na 10
GilusM

"- nie zamknęłoby większości wątków co dałoby pole do spekulowania i tworzenia różnych
teorii"

I właśnie dlatego ludzie tak bardzo krytykują zakończenie Soprano, Dextera czy House'a. Nie widzę powodu, dla którego twórcy Breaking Bad mieliby postąpić tak samo. Tak to zakończyli serial z klasą.

ocenił(a) serial na 7
rog3r

Zakończenie Soprano było genialne. Do teraz ludzie o tym dyskutują, kłócą się, snują teorie.

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Tak, przyznaję, zakończeniem Soprano było takim "..!.." dla widzów. Każdy czekał aż coś się wydarzy, ta muzyka, zbliżenia na różnych ludzi którzy wchodzili i wyglądali podejrzanie, a tutaj nic :D

Soprano, miało inaczej akcję, nie miało żadnego głównego celu, oglądaliśmy po prostu życie gangsterów, ich problemy. Tutaj kompozycja była dużo bardziej zamknięta, polegała na przemianie i ich skutkach. Przez co tak otwarte zakończenie byłoby po prostu w złym smaku ;)

ocenił(a) serial na 7
kronnos

Po prostu BB okłamuje widza. Przez 4 sezony wmawia nam, że to całkiem realistyczny serial o stawaniu się złym, a w piątym widzimy jak osobowość heisenberga całkowicie znika i każdy zły ponosi jakąś karę niczym w naiwnych bajkach dla dzieci. Zakończenie (happy end) o ile byłoby zadowalające w innych produkcjach o tyle nie pasuje zupełnie BB. Dlaczego uważam, że to był happy end? Bo jedyną 'kwaśną' rzeczą była śmierć walta, która została zapowiedziana już na początku pierwszego sezonu.

Proponowane przeze mnie zakończenie były o wiele smutniejsze, dramatyczniejsze i bardziej w stylu BB. Wywoływałoby oczywiście ból dupy u największych fanów, którzy chcą wszystko wiedzieć. W życiu ( czy w realistycznych opowieściach) jednak nie wszystkie wątki się domykają, czasami tajemnica nie zostaje całkowicie wyjaśniona.

Co do otwartego zakończenia i łatwizny - jest to prawda jedynie w sytuacji gdy twórca nie wiedział jak domknąć historię. Otwarte zakończenia jednak są lepsze bo bardziej działają na wyobraźnie.

vildwolf

Jaki happy end? Walter wywołał tyle szkód, że z tego bez pomocy kosmitów albo maszyny do podróży w czasie, nie dałoby rady zrobić z tego happy endu...

Popatrz ilu ludzi skrzywdził, ile żyć zmarnował. Zastanów się jak będą wyglądały dalsze losy tych, którzy jakoś to przetrwali? Myślisz że np. Pinkmana, Marie, czy rodzinę Walta czeka szczęśliwa przyszłość? Że zapomną o tym wszystkim i będą w stanie żyć normalnie?

Na prawdę chcesz to nazwać "szczęśliwym zakończeniem"?

ocenił(a) serial na 7
kronnos

Tak to happy end. Pinkman przeżył, naziole, lydia, todd, walt poszli do piachu. Kasa trafi do rodziny. Walt wyrównał rachunki, częściowo odkupił winy, oczyścił się przed żoną przyznając, że robił to dla siebie, wyeliminował potencjale zagrożenia dla swojej rodziny. Zginął jak badass, na własnych warunkach a nie przez chorobę. A i jeszcze wyjawił kto zabił hanka i jego partnera.

"Myślisz że np. Pinkmana, Marie, czy rodzinę Walta czeka szczęśliwa przyszłość? Że zapomną o tym wszystkim i będą w stanie żyć normalnie?"
Tak, może ich czekać, może nie szczęśliwa ( w sumie to czemu nie?), ale dobra przyszłość.

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Happy end dla Marie, nie żyje jej mąż.
Happy end dla Skyler, jej mąż nie żyje, do końca życia będzie przez społeczeństwo napiętnowana jako żona mordercy, nie mówiąc już efektach na psychice, które przeżyła przez ostatni rok. Jeżeli uważasz, że kasa jest najważniejsza, to ok, ale jedno jest pewne, kasa nie potrafi naprawić zepsutej psychiki.
Tak, Walt zginął jak badass, wyglądając jak bezdomny, przez ostatnie kilka odcinków krztusząc się i będąc przez wszystkich poniżanym i napiętnowanym. Jedynym sukcesem Walta było to, że w jakiś minimalny sposób spłacił swoje krzywdy i umarł ze swoim dziełem, swoim laboratorium ;)

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Przez cztery sezony Walter Wite robi coraz gorsze rzeczy, zagłębia się w ten paskudny świat, popełnia coraz większe zbrodnie, co raz bardziej na skórze zaczyna odczuwać skutki tego zła w jakie wchodzi , jednak dalej przesuwa sobie porzeczkę, mordując, niszcząc , wydając na ludzi śmiertelne wyroki, kłamiąc staje się ZŁY. Zostaje sam opuszczony przez wszystkich. I jak sam widzisz producent nikogo nie okłamał Walter stał się zły ale postanowił ochronić to na czym mu najbardziej zależało, to co było jego napędowym motorem na samym początku, własną rodzinę. I jak w najlepszych westernach Sergio Leone wyrusza na swoją ostatnią krucjatę. Przecież to jest kreowany na realizm piękny pastisz najlepszych filmowych gatunków. Ponad to odwołujący się do najlepszych klasyków kina i literatury. Nie przypominam sobie aby twórcy obiecywali że będzie całkowicie realistyczny ale przypominam sobie że już w na samym początku 1 sezonu zostaje roztopione ciało w wannie choć jest to fizycznie niemożliwe, pojawiają się niemożliwe zbiegi okoliczności, które wcale nie obrażają widza lecz wciągają jeszcze bardziej w ten wspaniały, podany w jak najlepszej formie świat skrzywionej rzeczywistości Vincea Gilligana.

ocenił(a) serial na 10
PAWELPOST

Akurat to było fizycznie możliwe :P Pogromcy mitów się tym zajmowali, jednak zamiast 2 galonów, potrzeba było 20-30 galonów trochę innej mieszanki. Z ciała nie zostałoby nic, oprócz czarnej mazi. Sam Vince powiedział, że często trzeba uproszczać niektóre rzeczy, żeby zdobyć potrzebny efekt. Chyba nikt nie chciałby oglądać, żeby Pinkman przez 10 minut wlewał 30 galonów ;)

Co do reszty się zgadzam ;)

ocenił(a) serial na 10
Jellenio

No tak :) oglądałem pogromców właśnie o to mi chodziło o tą sprawność z jaką to zrobił Pinkman nie byłaby możliwa w rzeczywistości gdzie trzeba by do tego 30 galonów i tyle tego samego kwasu ale jeszcze specjalnej mieszaniny (Special sauce) jak to nazwali :) Albo chociażby w tym ostatnim odcinku wsypanie rycyny do dopiero co zagotowanej, gorącej wody zniszczyłoby jej działanie, bo rycyna to proteina. Ale te wszystkie fantastyczne sposoby to język jakim wyraża się twórca mieszając naprawdę realistyczny świat z fantazją co świadczy o niesamowitym talencie Vince'a Gilligana.

ocenił(a) serial na 10
PAWELPOST

Z ciekawostek: "Na potrzeby serialu Bryan Cranston otrzymał kilka lekcji z podstaw chemii od profesora Uniwersytetu Południowej Kalifornii, dzięki czemu aktor mógł poprawić niektóre błędy scenariusza. Z kolei prawdziwy agent DEA (Amerykańskie Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii) pokazał obsadzie i ludziom pracującym przy realizacji serialu, jak się robi metamfetaminę"

Oni mimo, że nie pokazują dokładnie sytuacji czysto fizycznych, to takie są możliwe, tylko zwiększając ilość potrzebnej substancji, czy trochę zmieniając wygląd tego jak by to było w rzeczywistości. Ale mimo wszystko, wszystkie te sytuacje są możliwe. I to różni BB od większości serialów, twórcy konsultują się ze specjalistami z różnych dziedzin i przykładają niebagatelną wagę do szczegółów ;)

Ps. specjalna mieszanina to http://en.wikipedia.org/wiki/Piranha_solution

Jellenio

Podobno Bryan dostał tak szczegółowe informacje, że śmiał się, że jak mu nie wypali aktorstwo, to będzie mógł gotować :)

użytkownik usunięty
emo_waitress

Ale nie każdemu...
http://24.media.tumblr.com/abd9213ddd7fd12d466689458c1e6e60/tumblr_mt8cy4VOd11rb bicio1_400.gif

ocenił(a) serial na 7
PAWELPOST

Problem w tym, że nie stał się ZŁY. Przez 4 sezony stawał się, był blisko, ale w piątym następuje cudowne opamiętanie się a pod koniec wręcz śmierć osobowości heisenberga. Widzimy również absurdalną scenę gdzie człowiek niby niesamowicie chciwy, bezwzględny, który zrobił dużo złego dla kasy, chce oddać cały swój dla człowieka, który chciał go zapuszkować. No racja tak zachowują się potwory, źli ludzie.

Walt miał być jednoznacznie zły, ale twórcy to spieprzyli i później się dziwili, że ma tyle obrońców czy wzbudza sympatię :) 4 sezony właśnie to sugerowały, że Walt na końcu stanie się bezwzględny, zły i że przyczyni się do zguby swojej rodziny. Jednak 5 sezon to głównie próba powrotu do normalności i odkupienia win. Serial w 5 sezonie zmienił kierunek, poszedł w stronę głupiego moralizowania.

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

No stał się zły jak możesz mówić że mu brakowało skoro zabijał, wydawał wyroki śmierci(mamy inne pojęcie zła widocznie) i zniszczył swoje życie i całej swojej rodziny. Vince Gilligan powiedział że to zamiana Mr chipsa w Scarfac'a a i Scarface miał wyrzuty sumienia na koniec zanim wyleciał z "say hello to my little friend". Więc twórcy wywiązali się całkowicie z tematu przemiany uległego, ciepłego pana nauczyciela w bandytę. Mimo iż zawsze był to bandyta ze skrupułami. Nie był bezwzględny ale nim był. Wiem że ty i wielu oczekiwało by betonu na koniec, zimnej surowicy i zgrzytania zębami i brzydzisz się tym że bohaterowie nie pozdychali w sami zalewając się łzami i przyznam że sam bardzo lubię takie kino, które jak ma być źle to kończy się rakiem mózgu dziecka ale to przecież breaking bad - melanż wszystkiego co najlepsze i mi bardzo spodobał się nawrót i pomysłowe zamknięcie wątków.

ocenił(a) serial na 7
PAWELPOST

Był chciwym egoistą, manipulował innymi ale gdyby to były cechy definiujące zło to okazałoby się, że większość ludzi to potwory :)

Co do zabijania innych; tak, można to określić jako złe, ale gdy potraktuje się to jako samoobronę, próbę ratowanie siebie, pinkmana i rodzinę, to inaczej zaczyna się na to patrzeć. Oglądając scarface nie miałem żadnych wątpliwości co do moralności głównego bohatera, ale tutaj sprawa nie jest taka prosta. Twórcom to nie do końca wyszło, o czym świadczą dyskusje o Walcie i zdziwienie twórców podziałem. Tak samo z przemianą; powiedz mi czy znasz jakąś chciwą osobę, która potrafiłaby powiedzieć dojść, mam wystarczającą ilość kasy? - Ja nie znam. Chciwość polega właśnie na braku umiaru.

Opamiętanie się Walta było dziwne. Gdyby było to podyktowane jakimś zewnętrznym wydarzeniem (tak jak to się dzieje w rzeczywistości) to bym zrozumiał, ale on zwyczajnie znikąd przestał.

Serial jest imo mocno przehypowany zobaczymy za pół roku, rok jakie będą opinie na jego temat i na temat zakończenia. Mi na pewno nie utkwi w pamięci.

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Faceci najczęściej po 40 mają kryzys i kupują sobie różne zabawki jak nowe samochody, znajdują kochankę itd. Walter obudził się po 50, gdzie zrozumiał, że jego życie wisi na włosku przez raka, a on jest niedoceniony. Niedoceniony przez żonę, niedoceniony przez pracę, niedoceniony przez firmę którą stworzył. Jego rak tak na prawdę go tylko podrażnił, bo ludzie dosyć, że mieli go za nieudacznika(tak on to widział), to jeszcze użalali się nad jego rakiem. Dlatego Walt nie przyjął pomocy finansowej, chciał w końcu pokazać swoją siłę. Mimo wszystko, strasznie szanuję jego decyzję. Jedynym problemem było to, że jego ego było nienasycone, ciągłe chciał więcej, chciał imperium. O jego sile świadczyła marka Heisenberg i pieniądze które zarobił. Te pieniądze tak na prawdę były tylko po to, żeby jego rodzina(szczególnie Skyler) zrozumiała, że jest silny, przez to robił prezenty synowi jak samochód, myjnia i inne bajery.
Czemu Walter po 5b postanowił wycofać się z biznesu ? Bo wtedy był już wzorem dla Waltera J, który widział, że ojciec mimo przeszkód potrafił zarobić kupę kasy. Nawet Skyler szanowała jego "poświęcenie" dla rodziny i była przy nim. Wszystkie problemy brały się tak na prawdę z domu, faceci mają podrażnione ego najczęściej właśnie przez żony, dla których próbuje się robić wszystko a one tego nie zauważają. Walt rozmawiający ze Skyler i mówiący, że zrobił wszystko dla tej rodziny, mówi że robił to tak na prawdę dla nich.
W ostatnim odcinku przyznał, że to lubił. Że robił to tak na prawdę dla siebie, bo dopiero wtedy zaczął żyć. Stał się kimś ważnym i zyskał szacunek na którym mu zależało. Dlatego postanowił się wycofać ;)

ocenił(a) serial na 8
kronnos

Racje, ale trochę się nie zgodzę co do Dextera. Dex był zły, kochał Deb, kochał syna, kochał Hanne i na koniec ta miłość była dla niego ważniejsza niż zabijanie, ale nie chciał żyć, miał się za potwora. Finał Dextera gdzie on żyje, ale samotny, na wygnaniu, bez przykrywki do swoich pasji jest najgorszym co go mogło spotkać. Takie życie bez żadnej nadziei, bez żadnej z jego ukochanych przyjemności, bez miłości. U Waltera jest inaczej, Walter chciał żyć, to było pierwotnym motorem wszystkich wydarzeń, chciał żyć, chciał być z bliskimi i chciał być kimś znaczący. Samotna śmierć bez bliskich, w pohańbieniu to znowu najgorsze co mogło go spotkać. Te zakończenia są niejako równoznaczne, różnię się tym czym różniło się zło i dobro w oby tych panach. Obaj dostali dla nich personalnie najgorsze możliwe zakończenia a tym samym dla nas widzów naj... to zależy już od subiektywnej oceny, czy też najgorsze czy najlepsze, ja uważam że najlepsze, ale na pewno w obu wypadkach najbardziej moralizujące.

ocenił(a) serial na 9
vildwolf

No sceny w chatce nie były bardziej naciągane niż inne wydarzenia w serialu n.p. wybuchający dziadek i wielki napad na pociąg. Podane przez ciebie zakończenie (lub podobne) byłoby o wiele mroczniejsze. Tak wyobrażałem sobie koniec serialu kiedy byliśmy na początku piątego sezonu kiedy Walt był w apogeum swojego zepsucia i u szczytu kariery. Sądziłem że straci wszystko i wszystkich a wszystko skończy się depresyjnie. Twórcy dali nam na koniec odkupienie (przynajmniej częściowe) Walta i to mi też pasuję. Obu opcji można by było się w pewnym momencie spodziewać więc nie sądzę żeby poszli na łatwiznę z tym które mamy. Nie dość że z przeciętnego gościa zrobili złoczyńce to jeszcze sprawili że można go znowu polubić (albo chociaż przestać nie lubić) pomimo tego co zrobił.
Moralizatorstwo? No może, tylko że Walt stwierdziła że podobało mu się bycie bossem, spełnił się łamiąc prawo i nareszcie żył. Trudno taką postawę nazwać moralizatorską.

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Ale wciąż możemy tworzyć teorie. Co zrobi Jesse, jak Junior zareaguje na pieniądze, czy Skyler na pewno wykupi sobie nietykalność grobem Hanka, co z Saulem, czy Huell wciąż siedzi w chatce, na co pieniądze wydadzą Badger i Pete? Tyle pytań, tyle pytań!

ocenił(a) serial na 9
Kasiek_haz

Jessy, uciekając przed glinami zda sobie sprawę że jest fantastycznym kierowcą i na podstawie jego przygód nakręcą film Need For Speed.
Junior jak dostanie kasę to razem z Badgerem i Petem będzie prowadził myjnie (to będzie w sit-comowym spinoffie) Skyler też tam będzie.
Wcześniej Badger i Pete wykorzystają kasę żeby nakręcić ten odcinek Star Treka o którym mówili.
Saul wyjedzie na Hawaje i będzie pomagał detektywom z Żaru w Tropikach.
Huell z pewnością nadal siedzi w tym pokoju. Już pewnie zjadł tego gliniarza i czai się na sprzątaczkę.

ocenił(a) serial na 10
miszatujest

"They took everything from me." z trailera NFS! Cholera jasna, masz rację!
Badgerowo-Juniorowo-Pete'owa myjna? Wcześniej odcinek Star Treka! Gdzie i kiedy mogę to oglądać? Ja zaczynałam snuć teorię, że Badger i Pete tak wczują się w role najlepszych płatnych zabójców, że w tym kierunku zaczną swoje kariery prowadzić. Niekoniecznie to moralnie dobre, ale nic tak nie koi sumienia jak plik banknotów.
Nie za gorąco Saulowi na Hawajach?
A z Huellem masz rację. Wciąż siedzi ... i czeka ... http://www.youtube.com/watch?v=oP_4z4IoYHs

ocenił(a) serial na 9
Kasiek_haz

"They took everything from me." no pasuje jak nic.
to może Badger i Pete będą w Asassines Creed. Jako pomocnicy głównego bohatera.
Biedny Huell :(

ocenił(a) serial na 10
miszatujest

Lepiej AC style niż GTA a z Badgerem i Pete'em nigdy nic nie wiadomo ...

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Siedzi sam w chatce? I to mialby byc koniec? :D Dexter tak skonczyl, i zobacz jaki lincz jest na niego w sieci.

ocenił(a) serial na 7
dawid1420

Nie wiem, nie oglądam dextera od momentu gdy sięgnął dna :)

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Nie lubię gdy ludzie zaczynają twierdzić że zakończenie mogło być takie jakie mi się widzi,akurat z tego co czytam to wszystkim bardzo się podobało i też bym nic nie zmienił,po co na siłę kończyć serial z jakimś "szokowanie" dla nastolatków że niby źli wygrali a najważniejsze postacie skończyły debilnie ?

ocenił(a) serial na 10
vildwolf

Pinkman jako jedyny miał jakies emocje i uczucia z tej zgrajki morderców i przestępców