...nie powinny oceniać. Po prostu. To tak, jakby obejrzeć film do połowy i go ocenić. Co o tym myślicie?
Dokładnie tak, akurat ten serial ma to do siebie, że rozkręca się dość powoli i z każdym sezonem staję się lepszy.
Myślę, że to jeden z najgłupszych argumentów, jakie można wymyślić. Ktoś ma się męczyć przez 5 sezonów przy serialu, który uważa za słaby? Nie, kiepską ocenę wyrabia sobie na początku i ma do niej pełne prawo. To nie jest naukowa analiza całości, tylko subiektywna ocena.
Podobnie z filmami, które wyłącza się do połowy, ponieważ jest tak żałośnie słaby. W pełni zrozumiałe.
W sumie racja. Zauważ jednak jak wiele osób na tym forum źle oceniało serial na początku, a z czasem zmieniało diametralnie swoją ocenę. Breaking Bad to produkcja, która potrzebuje czasu na rozkręcenie się.
Akurat moim zdaniem to nieprawda - mi się spodobał od pierwszego odcinka, od początku zaintrygowało mnie postępowanie i stopniowa przemiana głównego bohatera, która została początkowo nakreślona i ustalona już w pierwszym odcinku. Uważam, że sezony były równe i każdy z nich był tak samo istotny dla całości, od pierwszego odcinka. Jeśli komuś kompletnie nie spodobał się pierwszy sezon i z trudem go obejrzał, to nie wiem dlaczego spodobała mu się reszta - więcej prostej, niewymagającej akcji? Więcej ciekawych bohaterów, strzelania i wybuchów?
Mi również serial spodobał się od początku i jeśli miałabym go oceniać, to zawsze byłoby dla mnie 10/10.
Jednak uważam, że prawdziwe, pełne akcji i elementów zaskoczenia Breaking Bad zaczyna się gdzieś od sezonu 3 i rozumiem, że niektórym forumowiczom 2 pierwsze sezony nie podchodzą.
Bardziej dziwią mnie opinie osób, które obejrzały CAŁY serial i uważają go za nudny. Po co męczyli w takim razie aż 5 serii ? ;)