Po obejrzeniu całości - niezła historia i całkiem obiecujące a nawet mocne momenty, ale aktorstwo i dialogi w wielu scenach tak drewniane, że aż wybucha się śmiechem. I to najczęściej wtedy, kiedy ma być dramatycznie albo strasznie.
W ostatnim odcinku powala z nóg jednak kluczowa scena z Leśnym Dziadkiem, którego kwestie brzmią jak żywcem wyjęte z paradokumentu. I tak też są zagrane..
Rzadko ogląda się rzeczy tak obiecujące i tak koncertowo schrzanione.