Miałem nadzieję, że serial będzie czymś w rodzaju "Nagiej broni". Właściwie nim był. Niestety humor wyraźnie zbliżony do "Czy leci z nami pilot", którego miłośnikiem nie jestem. Napiszę konkretniej - żarty powtarzalne i zbyt łopatologiczne. Jestem wielkim fanem slapsticku, ale te gagi w NAJLEPSZYM RAZIE wywoływały uśmiech na twarzy. Tymczasem w "Nagiej broni" potrafiłem pęknąć ze śmiechu sto razy. Sam klimat jest też utrzymany w zbyt poważnym tonie. Nie mówię, że musi być zaraz w stylu "American Pie", ale nie nastawiłem na coś bliższego kryminałowi. Leslie Nielsen, którego uważam za najlepszego aktora komediowego, jakiego dała nam rzeczywistość, też nie wykorzystał swojego pełnego potencjału. O wiele lepiej szło mu w późniejszych produkcjach. Mimo wszystko daję 7/10 z sympatii do niego.