Cyber to było nieporozumienie. Miami było zawsze odrealnione i nigdy się jakoś do niego nie przekonałem.
NY miał swoje momenty, zwłaszcza sezony 5 i 6, ale od 7 sezonu tragedyja.
Las Vegas zawsze się jakoś broniło. Przynajmniej śledczy nie udawali policjantów, mieli identyfikatory, a nie odznaki i mundury.
W Miami zawsze ładnie odwaleni, garniturki, szpileczki czy Delko w jakichś sportowych ciuchach, albo garniak, w zależności od sezonu.