NY , Miami czy Las Vegas ? A więc jakie najbardziej lubicie Kryminalne zagadki ? Czekam na uzasadnienie :)
1. Las Vegas - zdecydowanie najfajniejsze postacie (choć mam obawy co do drugiej części 9 sezonu kiedy to będzie dosyć istotna zmiana w obsadzie :( ), świetny mroczny klimat i bez niepotrzebnego efekciarstwa jak to jest w przypadku Miami.
2. New York - pierwszy sezon był nudny, ale potem się rozkręciło i ogląda się bardzo przyjemnie, wątki coraz bardziej wciagające, klimat i postacie też fajne, ale już nie aż tak jak w LV :P
3. Miami - Tu było troche odwrotnie niż w przypadku NY, poczatek był świetny a potem już coraz gorzej, coraz nudniej i coraz bardziej głupie motywy które wydają się zbyt nierealne. Postać Horatio była całkiem fajna przez pierwsze 4 sezony, potem już zaczyna tylko irytować przez co oglądanie tego staje się coraz bardziej męczące.
1. CSI: NY - zawsze będzie na pierwszym miejscu u mnie! I nie tylko z Kryminalnych Zagadek, ale ze wszystkich seriali! Kocham go! No ale uzasadnienie - Miasto Nowy Jork jest świetne, mroczne, a zarazem piękne dlatego w serialu panuje zawsze świetna atmosfera! Po drugie to sprawy, które rozwiązują kryminolodzy! Są na prawdę baaardzo różne i dlatego się nie nudzą! Każda jest inna i dwóch podobnych chyba jeszcze nie było! Niektóry śledztwa są tak ciekawe i zaskakujące, że czasem mogłabym odcinek 500 razy oglądać! Po trzecie, najważniejsze, obsada i wątki głównych bohaterów:
Stella - mój numer one! xD Inteligenta, śliczna oh.. mogłabym się długo wypowiadać! Po prostu ją uwielbiam ! No i kibicuję jej i Mac'owi
Mac - spokojny, ale wrażliwy! xD
Danny - taki facet na luzie ! I to w nim lubię ! On i Montana to świetna para
Lindsay - taka słodka i niewinna xD
Adam - gościu powalający - nic dodać nic ująć!
Sid - jego teksty rozbrajają chyba każdego!
No to o NY chyba na tyle
2. CSI: Miami - zanim obejrzałam CSI: NY Miami było na 1 miejscu, ale potem troszkę spadło . Chociaż teraz jest numer dwa! XD Przede wszystkim porywa mnie wygląd miasta! Miami jest piękne! Poza tym obsada też fajna xD Wkurza mnie czasami to, że dużo spraw jest do siebie podobnych, ale poza tym wszystko ok ;D
O LV się nie wypowiadam, bo nie oglądam i nie oglądałam ...
Nie oglądając LV sporo tracisz :P
Wogóle dla fana CSI obejrzenie LV to powinien być obowiązek, wkońcu to od LV się te seriale zaczęły.
PS. Nocna zmiana w LV rządzi :] Zapewniam, że Las Vegas jest wtedy mroczniejsze niż Nowy Jork ;)
NY - zaczęłam niedawno oglądać na AXN i strasznie mnnie wciągnął. Miasto ekstra, podobnie jak ekipa :)
Miami - zawsze będzie moją ulubioną serią. Od nich zaczynałam i zawsze będzie ulubioną :)
LV - przyznam szczerze, że nie oglądałam
Nie ciągnie mnie jakoś do LV..wiem że byli pierwsi, ale i tak Miami i NY zaczęłam oglądać w tamtym roku xD Zakochałam się w tym serialach i jak na razie nic nie wskazuje żebym się odkochała ^^ xD
1. NY- zaczęłam oglądać jako pierwsze "Kryminalne zagadki..." i czuję do niego sentyment. Poza tym jest świetny i już!!!
2. LV- oglądałam tylko kilka odcinków i mi się spodobał, ale nie przebije NY
3. Miami- Fajny i ciekawy, ale okularki Horatia są strasznie wkurzające...
Moim zdaniem najlepsze jeszt CSI:NY !!!
Uzasadnienie ;p
Kryminalne zagadki;
NY- Wymiata,numer 1. Obsada,miasto i sprawy sa najlepsze. Czekam z niecierpliwością na to,kiedy Stella i Mac będą razem no i oczywiście czekam na to kiedy Danny z Lindsay będą już na stałe razem ^^. Inne chłopki też są fajne ;p
Miami- numer 2. Rayan i Eric są boscy. Wnerwia mnie ten Horatio i te jego okulary... Miasto jako miasto jest fajne,ale troche przesadzają z tym żółtym kolorem ;p
LV- widziałam chyba 1 odcinek,ale mi się nie spodobało. Nie umiem tego bardziej opisać bo nawet nie próbowałam się wciągnąć ;]
POZDRAWIAM
www.torrenty.org 1 sezon CSI:NY jest do ściągnięcia, POLECAM ja mam i jestem bardzo zadowolona =]
Wznowiłam temat;) Ściągnęłam ten 1 sezon z lektorem i jestem kontent;D A co do okularków Horatia, to zaczynam się przyzwyczajać;D
omg LV wogole nie wciągaja , ogladałam jej jako pierwsze i zawsze przełaczałam po 20 minutach , chociaż próbowałam sie do niech przekonać, nie wyszło. potem obejrzałam NY no i wpadłam ;D o CSI Miami nawet nie myslałam bo Horacy mnie wkurzał. Ostatnio jednak postanowiła sie przełamac i na AXN obejrzałam 6 sezon , po 1 odcinku nawet Horacy mi nie przeszkadza.
A więc tak
1- NY i Miami ;)
-
-
-
-
-
(...) Las Vegas
Lubię CSI: NY, CSI: Miami - ciekawe sprawy kryminalne i wątki osobiste bohaterów. CSI:LV nie oglądam, bo nie podoba mnie się.
1. LV - po pierwsze klimat i b. ciekawe sprawy, po drugie Gil Grissom, po trzecie Catherine Willows, po czwarte mam sentyment, bo od tego się zaczęło moje zainteresowanie CSI.
2. NY - ciekawe sprawy, zespół w porządku, ogólnie dobrze sieogląda.
3. Miami - porażka, sprawy z du... pupy, cukierkowy klimat, wkurzający do granic Rudy Rydz, piszcząca Calleigh, właściwie znośna jest jedynie pani patolog, choć za dużo gada do trupów. Oglądam, jak nie mam nic lepszego do roboty.
Dodam jeszcze, że najpierw jest LV, potem zaraz NY, a potem długo, długo nic....... i dopiero Miami.
a ja powiem Miami ;dd bo kocham klimat jaki jest na Florydzie chodzi mi oczywiście o to słońce może tam kiedyś pojadę.. haha xd a na serio to Miami najciekawsze dla mnie ;P
Ja tam wolę NY. Do Miami z początku nie mogłam się przyzwyczaić, teraz już lubię. Ale NY pozostanie dla mnie najlepsze;)
Przyłącze się do innych forumowiczów i moja lista wygląda tak:
1.Las Vegas-lubie za wszystko-mroczny klimat,najlepsza obsada(niestety się zmienia )i prowadzone sprawy.
2.Nowy Jork-jest fajnym serialem ale nie dorównuje''starszemu bratu''
a Miami- szkoda pisać na ten temat...
1.
CSI: Crime Scene Investigation
Przede wszystkim - za magię.
Mroczny i przenikliwy klimat, poziom spraw, które wymagają wysiłku intelektualnego od widza i potrafią wstrząsnąć oraz samo miejsce, które pod maską pięknych neonów kryje ludzką tragedię i tajemnice. Jak ja kocham Vegas.
2.
CSI : Miami
Za to, że jest to najlepszy sposób na niezobowiązującą rozrywkę i błogie odmóżdżenie, o ile nie zwraca się uwagi na przytłaczającą ilość głupoty. ^^ Przecież to się aż klei od lukru i cukru, a Horatio, jego super moce, one-linery i okulary przeszły do historii. I za to lubię CSI: Miami. xD
Również 2.
CSI: NY
Za największą dawkę logiki i profesjonalizmu, jeżeli cokolwiek w tych serialach możemy nazwać profesjonalizmem, no nie oszukujmy się. ; p Wszystko jest prowadzone z sensem i na poziomie.
1. Miami
Jestem nieuleczalną fanką CSI: Miami. Uwielbiam ekipę, klimat i te cudowne widoczki plaż, morza i palm :D
Przekonałam się do motywu z okularami i "morałem" na koniec - wydaje mi się, że to zamierzone "perskie oko" od twórców serialu i samego Caruso puszczone do widzów. Ten charakterystyczny styl Horatio jest dla mnie zabawą rolą i trochę autoparodią. Bo momentami H. wygłaszający sentencjonalne zdanko, zdejmując okulary i podnosząc oczy na podejrzanego/winnego jest po prostu niesamowicie zabawny ;) Ale to już zależy od gustu i nie dziwię się, że kogoś może to wkurzać :P
Ekipa Miami też podoba mi się najbardziej. Tak jak "tło", czyli prywatne życie, szczególnie Horatio. Wszystkie postacie są i świetnie wymyślone, i świetnie zagrane. Brawo! :D
2. NY
Podoba mi się, ale bez rewelacji. Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że NY jest najbrutalniejsze i najbardziej naturalistyczne (jakby reszta nie była XD ale to taka moja impresja). Lubię Maca Tylora, choć jest moim zdaniem trochę drętwawy, zresztą tak jak reszta jego ekipy. Zwracam honor tylko postaci Danny'ego i grającemu go aktorowi - wg mnie jedyny z jakoś zarysowanym poczuciem humoru.
Możliwe, że wpływ na moją opinię ma miejsce, w którym serial jest kręcony - NY albo innym mieście tego "typu" (drapacze chmur, wąskie ulice, etc.) jest miejscem zbrodni w większości seriali kryminalnych (Bez śladu, Dowody zbrodni, Jordan, Prawo i porządek) i robi na mnie wrażenie wtórności.
3. LA
Nie polubiłam tego serialu-matki CSI chyba właśnie przez to, co pisze wyżej inny użytkownik: odkrywają w nim mroczne tajemnice ukryte pod neonami i blichtrem. Obejrzałam pare odcinków, i może po prostu tak trafiałam, ale wszystkie były jakieś smutne i przygnębiające.
Sama "techniczna" strona śledztwa jest świetna, tak jak we wszystkich CSI, natomiast nie podoba mi się ekipa śledcza. "Szef" jest jeszcze jako taki, ale cała reszta to dla mnie szaro-bure tło. Nie przepadam za obsadą, i to chyba stąd bierze się brak entuzjazmu dla całości.