Odcinek "Przekręt w Pogoni za Papierem".
No ja rozumiem, że postać króla Jana jest demonizowana w bajeczkach o zmyślonym banicie-łuczniku, który chował się po lasach zachowując wierność Ryszardowi Lwie Serce. Ale że w serialu który pozuje za edukacyjny? Serialu na podstawie edukacyjnej serii gier, mającej uczyć dzieci geografii i historii?
"Król Jan wymyślił sobie że może zabrać co tylko chce, bo w końcu to on tu rządzi" - no, jest taki mały problem, jeżeli mówimy o ówczesnej, angielskiej monarchii. Król Jan niczego sobie nie wymyślił, gdyż zgodnie z tamtejszym prawem wszystko i tak należało do niego. Odcinek tak jak wiele innych głupkowatych seriali sugeruje, że Jan zdzierał obywateli z pieniędzy, gdyż chciał mieć dużo pieniędzy. Problem polega na tym, że jako głowy państwa te pieniądze i tak należały do niego, a prawdziwy zysk czerpał nie z samych pieniędzy, a z ich obrotu. No i kwestia samej chciwości. Owszem, Jan nałożył na kraj ciężkie podatki, przez co wiele ludzi klepało biedę, ale zrobił to by podnieść Anglie z kolan, po tym jak Ryszard Lwie Serce wyniszczył ją licznymi wojnami.
"Pomógł spisać dokument, który dawał ludziom prawa" - a, tak, Wielka Karta Swobód. Faktycznie, nadała prawa, ale jest mały problem: nie nadała ich "ludziom". Nadała je "szlachcie". Samolubna szlachta nie chciała wspomóc państwa i płacić ogromnych podatków, dlatego zagroziła buntem i wymusiła na królu Janie spisanie zawartych w Karcie praw, które zabezpieczały jej wygodną pozycję. Pospólstwo w dalszym ciągu klepało biedę i jadło własne buty, i było to zupełnie legalne.
Ja nie twierdzę, że Jan był świętym bohaterem narodowym królestwa angielskiego, ale naprawdę nie cierpię źródeł demonizujących tą postać tylko dlatego, że bajeczka o gościu w zielonym kapturze z czerwonym piórkiem dobrze sprzedawała się w karczmach. Zwłaszcza, jeżeli owe źródła silą się na edukacje dla najmłodszych.
Po pierwsze nie da się przez jakąś minutę przedstawić tej całej historii, więc przedstawiasz to co najważniejsze. Po drugie trzeba to przedstawić dzieciom tak żeby zrozumiały, czyli mówisz o królu który chodził zabierać ludziom pieniądze i o człowieku który pomógł to powstrzymać tworząc konkretny dokument. Reszta historii dla fabuły odcinka nie ma większego znaczenia, dzieci i tak podzieliły by postacie na złych i dobrych, W taki sposób przynajmniej mogą się czegoś nauczyć (tutaj usłyszeć o czymś takim jak "Magna Carta". Lepsze to niż czekanie z nauczaniem historii do momentu aż dziecko zacznie widzieć różne odcienie szarości, niż tylko czerń i biel
Tak, tylko że to kompletne bujdy. Magna Carta nie powstała po to by wyzwolić plebs, a król Jan nie uciskał plebsu dla własnej radochy. Naprawdę wydaję mi się, że mogli przedstawić tę historię nieco bardziej neutralnie, nie wdając się w szczegóły, i co najważniejsze: NIE OCENIAJĄC HISTORYCZNYCH POSTACI I WYDARZEŃ!
Bo na tym w większości polega nauka historii. Nie na ocenie, a na przedstawieniu wydarzeń. Przez tą jedną scenę w serialu małe dzieci mogą uznać, że można oceniać wydarzenia i dawno zmarłe osoby w sposób płytki i bezmyślny, co nigdy nie jest łatwe w rzeczywistości. Do tego chciałbym powtórzyć, że ten jeden wywód jest pełen KŁAMSTW. W jakich okolicznościach napełnianie umysłów młodych stekiem bzdur w dziedzinie nauki jest niby w porządku?