Serial w zasadzie od samego początku całkowicie zabrał mnie w nieoczekiwaną podróż.
Rewelacyjna scenografia, kostiumy i charakteryzacja. Futuryzm wg wyobrażenia z tamtych lat jest niemal jak z bajki o Misiu Uszatku.
Atmosfera serialu od samego początku nie wróży niczego dobrego, choć pewne wątki zdają się być przewidywalne. Swego rodzaju wisienką na torcie jest fakt, że całość osadzona została w niemieckich realiach, co dodatkowo osnuwa całość pewną miarą tajemniczości.
Co prawda pewne zachowania bohaterów wydają się być skrajnie żenujące, ale mimo wszystko magnetyzm obrazu działa.
Bardzo podoba mi się również fakt kolejno i sukcesywnie odsłanianych wątków, które coraz bardziej napędzały całą atmosferę serialu.
Wg mnie obraz warty zawieszenia na nim oka.