No właśnie... w moim odczuciu mogłobyć o wiele lepiej. Z poczatku historia wciąga; mamy ciekawy wątek prawnika, który stara się ratować życie ludziom"bez wyjścia". Do tego dochodzi tajemnicze samobójstwo naczelnika więzienia i dzieciak w klatce - pierwszy odcinek na prawdę mnie zaintrygował, co rzadko się zdarza (przynajmniej w moim przypadku).
Zdaję sobie sprawę, iż na ogół w tego typu serialach wiele rzeczy należy dopowiedzieć sobie osobiście, jednak odniosłem wrażenie, że cała historia została zbyt mocno rozciągnięta i to do tego stopnia, że aż w niektórych momentach zaczęła powoli pękać. Epizody 7 oraz 9 są kapitalnie zrealizowane; Sissy i Bill prezentują w nich kawał dobrego aktorstwa i tak, to właśnie grane przez nich postacie są tutaj najbardziej wartościowe, najbarwniejsze i najciekawsze. (no może jeszcze osoba szeryfa jest na swój sposób intrygująca).
Końcówka niestety wydała mi się dość banalna - zwykły powrót do punktu wyjścia, co oznacza, że Kid jest tak naprawdę zła istotą, a wszystko co opowiadał w 9 odcinku było kłamstwem i manipulacją? Czy może też adwokat Henry tak to odebrał? Ciężko stwierdzić, choć uśmiech dzieciaka na końcu wiele wyjaśnia.
Szkoda, iż Bill nie zagra w kolejnym sezonie, ale z drugiej strony może to dobrze, bo producenci skupią się na innych powieściach Kinga - od razu zaznaczam, iż książek jego nie czytałem a serial obejrzałem z ciekawości, więc może się zdarzyć, że zinterpretowałem coś niewłaściwie.

Reasumując; warto sprawdzić mimo, iż fajerwerków nie ma.
Czekam na kolejny sezon.