@Lek na pryszcze: Tu chodzi raczej o proporcje, mam kilkudziesięciu znajomych w tym dwóch gejów. Więc jak co kilkadziesiąt filmów będzie jeden z gejem to ok, ale na Apple TV+ ostatnio każdy serial musi mieć sceny miłosne z gejami albo lesbijkami. Gdyby te sceny miały jakikolwiek sens ze względu na fabułę to może dałoby się to zrozumieć. Większości to nie pasuje więc się nie dziw się, że ludzie marudzą.

Właśnie co kilkadziesiąt filmów, a nawet co kilkaset, jak nie rzadziej, ma głównego bohatera geja. Gry prawie wcale (jeśli nie liczyć produkcji indie). A jeśli chodzi o bohaterów drugoplanowych, to jest tak jak piszesz - w twojej grupie znajomych jest dwóch, więc u innych ludzi jest podobnie i seriale to odzwierciedlają. Zawsze są też produkcje polskie/podobnych mentalnie krajów gdzie nie ma ich wcale i wszystko jest nagle sprawiedliwie wyważone :)

Jeden pocałunek i sugestywna scena po wszystkim - nie nazwałabym tego sceną miłosną. Gdyby główny bohater był hetero dostałby odważne sceny seksu, więc dziwie się, że ludzie marudzą.