Tutaj wypisujemy osoby ktore nas najbardziej wkurzaja
Ja moze zaczne:
miejsce 1: siostra Rubi- żałosna kretynka, zawsze z nosem zwieszonym na kwinte, smutaska
miejsce 2: ojciec Maribell- nadopiekuńczy tatuśko, panikarz, wiecznie nabuzowany i zawsze gotowy (do walki), okropnie nieprzekonujący aktor
miejsce 3: siostrzenica Rubi- taka mała a już zniechęcona do życia, zero entuzjazmu charakterystycznego dla maluchów w jej wieku, chyba najmłodsza znana mi depresjonistka
miejsce 4: mąż sostry lubi: skapciały flegmatyk
w sumie to jeszcze ta plotkarska sasiadeczka
1. Pan scenarzysta, albo panowie scenarzyści. Do rangi absurdu urosłą ich historia stawiająca postawę materializmu, bezduszności w miejscu wiecznego zwycięscy.
2. Alejandro, czyli nieudana wersja prawdziwego mężczyzny, który tłumaczy popęd seksualny "troską o dobro" Rubi.
3. Hektor, i jego wieczny kompan - głupota.
4. Rubi, kwintesencja beznadziejności.
Niech ten serial w końcu się skończy.
Niestety w swoich decyzjach jestem konsekwentny, więc muszę dociągać do końca serii.
Dla mnie najgorsza ze wszystkich możliwych postaci jest LOLA (Dolores). NIe znosze jej,tej grubaski i tego jej ''nazeczonego'' Onesimo.
Moim zdaniem najgorsza jest Dolores (Lola). Po prostu jak oglądam ten serial i widzę to babsko to mi się rzygać chcę. Niedość, że wygląda jak stare próchno (wychudzona i mocno wymalowana), to ma wkurzający charakter. Bez przerwy się we wszystko wtrąca. Wystarczy, że ją tylko pokażą to już nie mogę jej znieść. Okropna postać.
O i zapomniałam jeszcze o tym małym potworze Fernandzie. To dziecko jest straszne. Okropnie sztucznie gra. I ten jej wygląd ma jakieś takie wredne oczka. Mogłaby zagrać w następnej części "Omena".
1. irytowal mnie strasznie Hector z ta swoja naiwnoscia... no ale przed smiercia juz byl fajniejszy, bo nie wierzyl slepo rubi
2. Cayetano mnie strasznie kiedys wkurzal z ta swoja zazdroscia, ale teraz da sie go zniesc
3. Maribel - na poczatku byla taka slodka i przemila. Teraz juz jest tak nudna, ze az sie wymiotowac chce...
o rany... co wy tak to przezywacie :P przeciez to jest tylko film :D oni muszą tak grac :P
Maribel - brzydka, sztuczna, głupia, naiwna i żałosna.
Alejandro - idiota - wybrał żałosną Maribel zamiast niesamowitą Rubi.
Elena - pozbawiła Rubi jej pieniędzy.
I inni.
1Maribel-brzydka i mila
2Alejandro-to przez niego Rubi stala sie brzydka
3Elena-wszedzie musi sie wepchac
4Siostra Alejendra- brzydka,
Maribell - Głupia świętoszka. Nie znoszę tych jej mądrości. Denerwuje mnie najbardziej.
Alejandro - Lovelasik. Najpierw Rubi, potem Sonia a następnie Maribell ? Przegięcie. Ciągle się tylko wydzierał.
No i ta Lola. Wredna baba. Wszędzie musiała wtrącić swojego nochala. Po za tym jej wygląd mnie odrzucał. Makijaż jak u straszydła, wyglądała jak anorektyczka no i te jej zachowanie ;|
chyba wyłacznie mnie irytowała Rubi swoją hipokryzją,bezdusznością. Zastanawiam się dlaczego więkrzość z was odbiera film zle, film ukazuje ze ciało to nie wszystko a pnieniądze szczęścia nie dają,a przerośnięta ambicja i pragnienie władzy prowadzą do cierpienia i tragedii. Rubi gdyby była uczciwa to mogła naprawić swój bład. Takie było przesłanie tego serialu. Mowil o wartościach, które są ważne w życiu tylko puści i próżni ludzie żałują Rubi.Ja bardzo lubie Maribel jest piękna, szczera, inteligentna- prawdziwa, i nie jest przedewszystkim hipokrytką. Atego nie znosze serial tez mowi że za cale żło jakie się wyrządza trzeba prędzej czy póxniej odpłacić. Dziwie sie ze wszyscy krytykujecie ludzi, dobrych, a prawdziwą diablice uwazacie za swieta i autorytet. Filmy, seriale nawet telenowele zazwyczaj mają czegos uczuc niosa przesłanie. A wy myslicie ze bycie dobrym, szczerym to jakby wada. Niewielu jest ludzi dobrych, ale są jeszcze tacy którzy rozumieją co to odpowiedzialnosc za własne decyzje i czyny.
1. Maribel - przesłodzona, chodząca dobroć :/
2. Alejandro - zmieniał kobiety jak rękawiczki
3. Lola - wścibska i do tego okropna z wyglądu :O
4. Fernanda - mały potworek ;/
5. Elena - nie wiem czemu... Po prostu mnie irytowała :P
Do pewnego czasu wkurzała mnie Maribell (nie wiem czy tak to się pisze). Wydawała mi sie taka bezbarwna, ciamciowata, flegmowata i wogóle jakaś taka nie teges, ale pod koniec serialu moje zdanie o niej zmieniło się. Lola też była postacią, która moim zdaniem nie powinna się w serialu pojawić. Wyglądało to tak, jakby scenarzyści na siłę chcieli umieścić tam kogoś takiego, aby (ja wiem?!) rozbawić publikę,a wyszło żałośnie. Cayetano mnie dobijał od jego pojawienia się w filmie aż do jego końca . I Elena dlatego, że mnie strasznie drażniła ;).
Maribel- chodzący ideał ( a ideałów nie ma dlatego ta postać, wydawała mi się sztuczna)
Alejandro- najpierw wielka miłość z Rubi na plaży w ixtapa a za chwilę ''wielka miłość'' do Maribel tak silna że nie pozwoliła mu wrócić do Rubi która nosiła jego dziecko (nie zapominajac oczywiscie o tym ze jeszcze kilka dni wczesniej szalal by ze szczescia ze bd mial dziecko z ukochana kobieta)
ale jak już wspomniała koleżanka wyżej to tylko film i tylko aktorzy którzy musieli tak grać. Mimo wszystko lubiłam ten serial ;);)
1. Maribel - mega naiwna idiotka jakich mało.............
2. Pancha - wredny stary babsztyl, którego ratuje przed krytyką widzów jedynie to, jak się dobrze opiekowała Maribel.
3. Alejandro - największy idiota w tym serialu, taka wielka miłość do Rubi,a prysła. I wybaczcie, wiem że Rubi nie zasłużyła na niego, ale przykład Hektora, który to właśnie kochał ją do samego końca, świadczy o tym, że mogli to inaczej rozegrać. W ogóle to chemie czuć było tylko między Rubi i Hektorem, Alejandro od początku mi nie leżał.
4. Cayetano - no po prostu nienawidzę.
5. Donia Lola, już nie pamiętam, jak się pisało jej imię.
6. I jeszcze Elena - no dosłownie nie nawidzę, że się tak zeszmaciała z Hektorem, ale z niej była naiwna idiotka, bo on nigdy nie przestał kochać Rubi, a jak się dowiedziałam, że Elena ma z nim dziecko po jego śmierci, to normalnie byłam tak wściekła...............
1) Maribel- aktorka, chyba dusiła się w tej roli, bo nie wypadła przekonująco, chyba, że miała grać irytującą swoją dobrocią flegmantyczną dziewczynę, porzuconą narzeczoną nieszczęśliwie zakochaną w byłym swojej rywalki. Taki typ cichodajki co próbowala związać się z Hectorem, Pablem, Louisem ,a na końcu przyszła kolej na Alejandro.
2) Dolores- wcibskość, arogancja, wszędobylstwo, prymitywność i pazerność tej baby nie zna granic. Z jednej strony wiele pomogła Christinie, a z drugiej nie miała oporów by przyjmować kasę od Ruby za drobe przysługi
3) Cayetano- niby pod koniec się zrehabilitował, ale jego odtrącenie rodziny, zerwanie kontaktu i później namieszanie między Markiem a Christiną skreśla go u mnie
4) Alejandro- zbyt niestały w uczuciach. Ledwo mu żona umarła, a juz przespał się z Ruby, po czym stwierdził, że nie ma nic wspanialszego niż zakochać się w swojej przyjaciółce- Maribel