Przeglądając wątki "Ciała" doszedłem do wniosku że taki paradoks nie istnieje. Dlaczego? Już tłumaczę.
Większość z Was zakłada że pętla którą widzimy jest pierwsza czyli ja przenoszę się 100 lat wstecz, spładzam syna z babcią, syn z matką, matka rodzi mnie, ja się przenoszę 100 lat wstecz..... NIE!
Ja uważam że widzimy X pętle (któraś tam) .
Czyli Elias A poznaje Gabriela który wymyśla "podróże w czasie" i staje się królikiem doświadczalnym by jako pierwszy człowiek spróbować cofnąć się w czasie (nie kochany, może zaryzykować swoje życie). Przenosi się np. 10 lat wstecz (+ 10 lat do przodu). Wtedy wpada na plan że mógłby zmienić swoją historię i przenieść się dużo wcześniej. Spotyka się znów z Gabrielem i jako Elias B (A np. zabija) przenosi się 20 lat wstecz. Znów nie osiąga zamierzonego celu i wiedząc że kiedyś będzie miał dostęp do maszyny od podróży w czasie zaczyna rozmyślać jak to poukładać. Jako C likwiduje B (A już nie żyje) znów przenosi się do przeszłości z wiedzą A i B. Zaczynają tworzyć się mini pętle. W końcu dochodzi do wniosku że trzeba przenieść się dalej i potrzebuje więcej czasu.
I teraz....przy pętli np. 15 przenosi się 100 lat wstecz i poznaje swoją praprababcie zanim pozna ją prapradziadek, tworzy prawnuka, później jest wnuk i jest "ON" ale to nie ON tylko jego potomek który wie wszystko co było wcześniej który nie osiągając tego co chce (doznać miłości) znów się przenosi.....z wiedzą 15 ostatnich pętli. Przy 25 pętli osiąga wiedzę i możliwości zbudowania bomby atomowej i skrócenia jej do 150 lat i 3 pokoleń i wtedy pętle oglądamy MY......zadając bezsensowne pytania które nie są związane z fabułą i nigdy nie zostaną wytłumaczone bo to nie możliwe!
Zmyłką producentów serialu jest używanie w takich przypadkach tych samych aktorów :P Bo między np. 5 pętlą, a 25 Elias napewno wyglądał by inaczej.
Bardzo ważna sprawa została zawarta w tym serialu - PRZEKAZYWANIE informacji! Każda pętla udoskonalała ją.
Jedyną rzeczą do której można się przyczepić to znikające postacie, skoro znikają te po tym jak bomba nie wybuchła to zniknąć powinien wcześniej Elias który tą bombę stworzył. Znikać powinni wszyscy po każdej zmianie w chronologii czasu :P
Lubię czytać takie teorie, serio, wydaje mi się, że uruchamianie wyobraźni plus próba znalezienia scenariusza, w ktorym to wszystko by się spinało, są obiektywnie ciekawe. Ale niestety bardziej jako eksperyment myślowy, a nie wyjaśnienie serialu i udowodnienie, że nie ma w nim dziur. Są ogromne. I to wszystko, co napisałeś, można by było dalej rozważać i sie tym bawić - ale w serialu nie ma (chyba że mnie poprawisz) żadnych przesłanek, że wizja twórców była właśnie taka, tak właśnie to widzieli i chcieli pokazać.
I skoro to potem nie jest jednak ON, tylko jego potomek, to jakim cudem ma wiedzę z tych wszystkich pętli? Przecież nawet młody Elias, teoretycznie nie inny, tylko TEN WŁAŚNIE, tej wiedzy nie miał, dowiadywał sie wszystkiego od ludzi z tej organizacji i z zostawionych płyt.
Dzięki :)
W ostatnim zdaniu odpowiedziałaś sobie sama.
W każdej pętli informacji było coraz więcej (nagranych płyt), a młody Elias dopiero przyswajał "wiedzę" dlatego wyglądał na wariata. Poprostu nie ogarniał.
Co do dziur - tworzycie je sobie sami, serial jest prosty jak budowa cepa ;)
Mamy pętle stworzoną przez Eliasa, wszystkie puzzle poukładane lecz w kolejnej wdziera się błąd w postaci tytułowego ciała.
Nawet rozkminiłem (moja teoria) dlaczego się rozszczepiali - gdy doktorek dostał kulkę w oko jego ciało się rozpadało (tkanka organiczna) i wtedy maszyna świrowała rzucając go po różnych czasach :)
Elias przeszedł cały więc przechodził tylko do zadanego czasu.
Hmm a może w którejs iteracji doszedł do wniosku że zastąpi swojego prapradziadka sobą żeby mieć lepszą kontrolę? Prababka została ta sama tylko ojciec się zmienił. W efekcie pewnie ten nowy Elias się trochę zmienił. Wtedy kiedy się podszyl pod zaginionego syna bogatej lady? Kombinuję ale nie jestem do końca przekonana