Film fajny pierwsze dwa odcinki. Pozniej mamy strzelanie nieskonczona iloscia naboi w pistolecie. Czemu ona nie uzywa mocy "skafandra" hahaha. Ale do rzeczy. Jezeli stary alec wysyla ludzi by cos zmienili i zaraz po wyslaniu nadal zyje to juz wie ze misja sie nie udala bo powinien zniknac tak? Jezeli misja by sie udala i odeslanie tych ludzi w libert8 do przeszlosci mialo by sens to wtedy nie musialby ich wysylac. A skoro by ich nie wyslal to bylo by zle na swiecie i musialby ich wyslac i tak w kolko. To troche bez sensu bo mogliby sie cofac w czasie w nieskonczonosc. No i zakon straznikow czasu jak ja bym sie cofnal 1000 lat temu i zalozyl zakon to np w latach 1477 ten zakon pilnowalby czego ? Kolesi we wloszech. W usa? A jakby sie ktos do rosni przeniosl? Przeciez nie znali rosyjskiego. To by sie drugi koles przenisol do roku 999 zeby za ic tego z roku 1000 co chcial zalozyc zakon.
Nie da sie podrozowad w czasie i dzieki bogu
No i wlasnie to dowod ze ten film nie ma sensu. Nie mozna sie cofnac by cos zmienic bo ta zmiana sprawilaby ze nie mialabys powodu sie cofnac by to zmieniac :D
Żaden dowód - fabuła serialu dla mnie jest jasna. Niezrozumiała jest dla mnie twoja wcześniejsza wypowiedź. Przez brak polskich znaków, przekręcanie wyrazów nie wiadomo o co kaman xD
Styl, forma, pisownia mojej wcześniejszej wypowiedzi została dostosowana do Twojego poziomu. Jak widać powyżej autor tematu jest "czujny" i słusznie zwrócił uwagę błąd który był zresztą zamierzony. Polecam z taką samą gorliwością sprawdzać własne posty przed kliknięciem "wyślij"
Wystarczy uruchomić wyobraźnię. Podróż w czasie bez paradoksów jest możliwa, ale pod warunkiem, że zakładamy tworzenie się niezliczonej ilości "odgałęzień" czyli tzw. światów równoległych. Podróżujemy do przeszłości, ingerujemy w tamten świat i zmieniamy go bezpowrotnie. Z tym, że historia biegnie wtedy innym torem. "Oryginalna" historia istnieje gdzieś w innym continuum czasoprzestrzennym, ale nie mamy na nią żadnego wpływu.
Co najśmieszniejsze, teoria względności Einsteina nie wyklucza tego. W fizyce czasoprzestrzeń, czas i przestrzeń, nie mają jednego wektora. Można je przemierzać w różne strony. Ludzki mózg jest zbyt ograniczony by te złożoności ogarnąć, nie potrafi nawet oswoić się z ideą skończoności i nieskończoności, ale w matematyce i fizyce to wszystko się zgrabnie układa w całość.
W akceleratorach przesunięto już w czasie cząsteczki. Zakłada się istnienie tachionów, cząsteczek elementarnych, które poruszają się z prędkością większą niż światło. Ogólnie nasza wiedza jest jeszcze znikoma, ale faktem jest, że ludzki mózg sam w sobie nie jest w stanie ogarnąć nawet małej części złożonej rzeczywistości. Nawet jeśli obliczymy i ustalimy czy Wszechświat jest skończony czy nieskończony, to ani jednego, ani drugiego nie będziemy mogli ludzkim mózgiem pojąć, bez wspierania się obliczeniami matematycznymi i bez użycia pojęć abstrakcyjnych. Podobnie z rozważaniami o czasie, który jest tylko zwykłą wielkością fizyczną i nie jest wartością stałą. Zależny jest od grawitacji i być może innych czynników. Innymi słowy czas nie biegnie wszędzie jednakowo. Czas biegnie inaczej na wysokości, inaczej na powierzchni. Zapewne zupełnie inaczej czas biegnie w miejscach, gdzie dochodzi do zakrzywienia czasoprzestrzeni np. w różnych osobliwościach takich jak czarne dziury.
Fizycy w związku z tym nie mogą wykluczać istnienia innych, równoległych wszechświatów. Nie wiedzą na jakiej zasadzie one powstają i ile ich może być, choć w teorii zakładamy, że nieskończenie wiele. Niektórzy fizycy twierdzą, że w niektórych wszechświatach mogą obowiązywać inne prawa fizyki, co jest teorią mocno kontrowersyjną, bo praktycznie nieweryfikowalną.
Można więc założyć, że Kiera podróżuje w przeszłość. Ląduje w roku 2015 na przykład. I od tego momentu tworzy nową, równoległą rzeczywistość. Pisze ona swoją historię na nowo. Nie ma żadnego związku i żadnego wpływu na ten wszechświat, z którego przybyła Kiera. Podróż w czasie była możliwa, ale na zawsze zamknęła jej drogę do domu. Albo utworzony został tunel i tylko tym tunelem będzie ona mogła powrócić. Albo możliwy jest powrót do pierwotnego wszechświata, pod warunkiem, że wróci do roku, z którego zaczęła podróż albo do późniejszego. Wtedy nie naruszy continuum czasoprzestrzennego oraz związanego z nim łańcucha przyczynowo-skutkowego.
To wszystko jak piszesz to tylko zalozenia. Nie ma zadnych dowodow wiec albo jestesmy na to za glupi jeszcze albo nie mozna sie cofac w czasie bo czas nie istnieje. Tylko cykl istnieje :) wiec powinnismy sie cofac w cykle hehehe
Że co? Czas nie istnieje? Który fizyk Ci to powiedział? A może ignorujesz naukę i tworzysz swoje własne przekonania religijne?
Proponuję, żeby obejrzeć dalej (i dokładniej) ten serial, ponieważ jest to obszernie wyjaśnione w trzecim sezonie, szczególnie w drugiej połowie tego sezonu. Ten sezon uważam za najlepszy, ponieważ serial niesamowicie się rozkręcił. Mogłabym sama wyjaśnić, o co chodzi w serialu, ale ten wątek nie jest oznaczony jako spoiler, a sama nie chcę spoilerować bez ostrzeżenia.
W tym filmie przyjeli zasade ze cofniecie sie w czasie tworzy nowa alternatywna linie czasu. I jesli spotkasz tam sama siebie (???) co jest dziwne bo przeciez miala byc alternatywna i sama siebie zabijesz to nadal bedziesz zyc. To powoduje nieskonczona ilosc modyfikacji swojej lini czasu wzgledem wszystkich mozliwych (lub nieskonczenie wielu) to znaczy ze moglabys sie cofac i cofac aby twoje zycie potoczylo sie w najoptymalnijeszy sposob dla Ciebie. Za kazdym razem musialabys zabic sama siebie (tak by bylo najlepiej) Jezeli przyjac ten model podrozy w czasie to ok. Ale to oznacza ze jest jeden minus poniewaz cofniecie sie sprawia ze cala linia czasu jest nowa wiec nie masz mozliwosci isc do przyszlosci tej z ktorej sie cofnelas bo ona juz nie istnieje w tej lini czasu. To po co caly film gadka o powrocie do domu ? do jakiego domu do jakiego roku 2077 ? ale w ktorej lini czasu ? slabe
>> Nie da sie podrozowad w czasie i dzieki bogu <<
Po pierwsze nie ma sensu mieszać do tego Boga. Po drugie filozofowie i uczeni od tysięcy lat starają się odpowiedzieć na pytanie czym jest czas i czy w ogóle istnieje. I jak na razie nikt przekonującej odpowiedzi nie znalazł, wiec nie sposób wykluczyć też możliwości podróżowania w czasie. Ewentualne paradoksy nie są żadnym dowodem, są jedynie niezgodne z intuicją... zresztą jak wiele innych rzeczy w fizyce.
I jest jeden przypadek podróżnika w czasie, którego mimo upływu czasu nigdy nie zdemaskowano. Zamieścił nawet zdjęcia wnętrza wehikułu czasu... Nazywał się John Titor.
Tu masz zajawkę www.youtube.com/watch?v=CGXLUNjuT9I ale warto przeczytać jego oryginalne wypowiedzi, których kopie można znaleźć w internecie. Albo facet naprawdę podróżował w czasie, albo zmarnował genialny scenariusz na filmowy megahit. Jego wypowiedzi obfitowały w tak wiele szczegółów, jakby ten kto to pisał, albo naprawdę to widział, albo miał fantastyczną wyobraźnię i talent do opisywania.
Przjrzałem materiały bo nie słyszałem o tym wcześniej. Jeśli ktos z 2036 roku przeskoczyl na chwile do 2002 zeby cos z domu zabrac a potem do 1975 zeby zdobyc komputer ? to chyba powinien wrocic do 2036 ? No tak czy nie ? Jesli przeskok i wziecie komputera nie spowodowalo zaklócenia linii czasu to powinien wrocic nawet do tej samej rzeczywistosci z ktorej wyruszyl. Teraz prosta idea bo jestem prostym czlowiekiem. Jestes w roku 2015 masz wrocic do 1975 ale po drodze skaczesz do 2002 zaabrac jakas pamiatke tak? to czy przy tak waznej misji jako żołnierz skaczesz po pamiatke rodzinna ? i ryzykujesz niepowodzenie misji ? hmm ? no i wygodnie jest powiedziec ze a kwantowa fizyka costam ze nie musi sie stac to co mowilem :D dobre, dobre, jego teorie nie sa jak media markt
To ciekawostka, dobrze się ją czyta i na pewno nie można tego traktować całkiem poważnie. Moim zdaniem ktoś wykreował postać i zrobił to tak dobrze, że nie zaliczył wpadki. Niestety ceną za to jest brak ewentualnych zysków z tego tytułu. Już powstało świetne anime pt Steins Gate oparte na opowieściach Titora i podobno jedna z hollywodzkich wytwórni w najbliższych latach ma nakręcić o nim film.
Doszukiwanie się braku logiki w tym czy owym nie ma sensu. Były przypadki, gdy żołnierze amerykańscy pisali na FB o tajnych misjach, albo słynna strona naszego byłego premiera (Tuska) do której login brzmiał admin, a hasło admin1 :)
Pomyśl, jak władasz czasem, to władasz światem. W takie sytuacji człowiek może poczuć się na tyle pewnie, że gotów jest skoczyć nawet na browara do XVII wiecznej gorzelni ;)
Według mojej teori która jest prawdziwa tak samo jak fałszywa to czas nie istnieje, w związku z tym nie można się cofać czy przeskakiwać do przodu jako osoba jesteś tu i teraz i koniec. Jedynym ale to jedynym sposobem żeby poznać przyszłość lub sięgnąć do przeszłości jest symulacja obecnego otaczającego nas świata ze wszystkimi zmiennymi dzieki temu mógłbyś sprawdzić czy przeszłość była w symulacji taka jaką pamięta świat a przynajmiej większosć tej przeszłości i wtedy mógłbyś symulacje obliczyć i spojrzeć w swoją przyszłość. Wprowadzać zmienne i wtedy mógłbyś tak dopasować pewne zdarzenia żeby przyszłość okazała się prawdziwa. Pozostaje problem spojrzenia na przyszłość ty sam nie możesz na nią spojrzeć bo bedzie inna dlatego że na nią spojrzałeś. Tylko ktoś musiałby za ciebie to zrobić. Ale to temat przy pitnym miodzie w XVII wiecznej gorzelni :D to co lecimy ?
Wg 'mojej' teorii (oczywiście przyjętej od kogoś), nie jest możliwa podróż w przyszłość której 'nie przeżyliśmy' - ponieważ ta linia czasu nie została jeszcze stworzona. Natomiast będzie możliwy skok z roku 2015 do np. roku 2000 i powrót do 2014 albo do 2015.
Znaczy to także to, że wg tej teorii możliwy jest skok do przeszłości, natomiast (oczywiście) jest to niebezpieczne dla podróżnika - jeśli bowiem będąc w przeszłości zmieni coś w swojej historii (bo np. zabił wynalazce maszyny czasu lub swoich rodziców lub zmienił coś w swoim życiu co spowoduje że nie będzie mógł / nie będzie musiał / nie będzie chciał się cofnąć w czasie) to nagle zniknie a wszystkie zmiany zostaną cofnięte - ponieważ nigdy nie zaszły. Wniosek taki, że im dalej się cofamy i im więcej modyfikujemy tym większa szansa że... nic się nie stanie.
Jeśli więc chcemy się cofnąć w czasie aby być bogatym, nie możemy się cofnąć do 1990 roku z cyferkami w lotto i dać "sobie", ponieważ gdy to zrobimy to "on" stanie się bogaty, co poskutkuje tym że w roku 2015 nie będzie miał potrzeby cofnąć się w czasie (bo nie będzie biedny). Skutkiem tego nigdy sobie nie da numerków, nie wygra i nie będzie bogaty.
Oczywiście ta teoria ma haczyk. Można cofnąć sie w czasie 26 września 2015r. do 1990r. z numerkami Lotto, wygrać, odebrać gotówke (prawdopodobnie przez podstawioną osobe), wpłacić kase na konto i opłacić jakiś bank / fundacje / cokolwiek aby przekazali te środki "mnie" po 26 września 2015r i jednocześnie przestrzec ich aby nie próbowali się "ze mną" kontaktować przed tą datą (aby nie zakłócić mojej historii). To się powinno udać.
Polecam przeczytać kilka razy i się zastanowić - to ma sens.
Czytałem kilka razy i stwierdzam ze z ta linia czasowa to faktycznie dobra mysl ze moze przyszlosc nie istnieje jeszcze a przeszlosc nie istnieje już. Tylko skoro czas nie istnieje a liczy sie punkt tu i teraz to czemu nie moglibysmy skakac po tych punktach. Tak jak teraz zyjemy wydaje nam sie ze zyjemy w lini ciaglej. ale jak nagrasz sie na kamere i cofniesz by puscic play klatka po klatce to jestesmy na tej lini czasu tylko w poszczegolnych punktach.
Co do teorii z lotto to zupelnie bez sensu. Nie lepiej sie cofnac do 1990 roku i z banku ukrasc kilka milionow i zta kasa przeneisc sie ponownie do swojego czasu? hehehe po co komplikowac
"czemu nie moglibyśmy skakać" - no jak nie? Możemy - ale tylko po tym co było (nagrane).
Ta, ukraść kilka milionów ;p Cofnie sie i powie "jestem z futury, gimme jur money!" co? ;p
Poza tym, czemu od razu łamać prawo skoro można legalnie.
No i zapominasz o tym, że trzeba uważać coby nie modyfikować za dużo. Mogłoby się stać, że oddziały banku (powiedzmy że kradzież miała miejsce np. w Wawce), zostaną zamknięte po kradzieży skutkiem czego TY w roku 1990 nie wyciągniesz kasy z bankomatu w Płocku na ul.Spokojnej (bo bankomat też nie działa) więc pójdziesz do innego na ul.Niespokojną i coś cie potrąci na pasach...
Oczywiście równie tragiczny może być skutek wygrania w Lotto przez ciebie a nie przez kogoś innego - ale chyba sam przyznasz że ogólne perturbacje są mniejsze.
Szkoda, że napisałeś to łamaną polszczyzną. Więcej czytaj, poprawi Ci się dzięki temu polszczyzna i zdolność wyrażania własnych myśli, opinii i poglądów.
Według jednego z założeń jeżeli cofniesz się w czasie to utworzysz nową ścieżkę więc w świecie A nic się nie zmieni ludzie polecieli w przeszłość i tyle teraz w świcie B tworzą nową ścieżkę w czasoprzestrzeni a jeżeli wrócą to nie do świata A tylko utworzy się kolejna ścieżka C.
Ogólnie na kanale EMCE na YT jest film poruszający ten problem i długa lista bardzo ciekawych dyskusji.