Przede wszystkim, jest rasistowsko. Nie mam nic przeciw czarnemu kolorowi skóry ( o ile idzie w parze z kulturą, obyciem) ale w tym serialu biali są głupsi, brzydsi, moralnie zepsuci i w ogóle pod każdym względem gorsi. A czarni - prawdziwi bohaterzy! Pierwszy odcinek i tekst o przyrodzeniu był takim "obsikaniem" terenu. Takim przywitaniem wszystkich oglądających, że jednak duży niesmak.
Dalej niestety serial się nie broni.
Widać ambicje twórców ale w sumie wszystko poszło nie tak.
Przede wszystkim razi mnie nie spójność - oglądając mam wrażenie, że ktoś nie mógł się zdecydować czy robi serial kryminalny, czarną komedię czy obyczajowkę z wątkiem romansu.. Jest mnóstwo przerysowanych scen. To jest na granicy smaku.
Rola główna ok, dobrze się ogląda tego pana jednak uważam, że najlepiej wypada "wielbiciel" i to on ratuje całość.
Jestem rozczarowana