Miło się oglądało i fajnie tak sobie pośmiać. ;) Nareszcie kochany Jaś Fasola wrócił . Nawet się ożenił ze swoją koleżanką , która była w pierwszym serialu na jakiś urodzinach czy tam sylwestrze i też chyba miała podobnego misia do Tediego ;)
Prosty, luźny, zabawny - i taki miał być ten serial. Nie rozumiem głosów krytyki.
Pan Atkinson dalej zabawny, jak kiedyś. Fabuła prosta jak budowa cepa ale bawi.
Nie jest to nawet ułamek tego co było w Jasiu Fasoli czy Johnny English. Dość prosta produkcja z niewymagającym humorem na poziomie kilkuletniego dziecka dlatego nie można tu dać przesadnie wysokiej noty. W ciągu kilku odcinków uśmiechnalem się może że 3 razy, rozumiem że odcinki krótkie no ale... Swoją drogą tego też...
więcejKilka rzeczy mnie rozśmieszyło, ale tych najbardziej "jasiofasolowatych" - udawane zawieszanie ekranu telefonu było genialne, pojawianie się ogrodnika w najgorszych momentach też (wówczas Atkinson udawał, że robi coś innego - zupełnie jak Fasola dawniej), spotkania z policjantem też były niezłe. Zabrakło mi jednak...
To jest to samo co Jaś Fasola tylko aktor starszy. Odcinanie kuponów. Czyżby kasy zabrakło na kupowanie nowych super aut?
Film nie wiedzieć czemu został podzielony na 9 dziesięcio minutowych odcinkow, dobitny pokaz jak z samego szczytu aktorstwa upaść na samo dno.
Po obejrzeniu kilku ostatnich produkcji netflixa, jestem przekonany o rezygnacji z subskrypcji, niestety ale tak wysokie oceny, uświadamiają mnie że nasz gatunek zaczął cofać...
Zasadniczo tak: robienie z tego serialu było jakby na siłę. Jakby wszystkie te krótkie odcinki złączyć do kupy to wyjdzie film niespełna 80 minutowy. Sama fabuła to odgrzewany kotlet w postaci Jasia Fasoli uganiającego się za pszczołą (ściślej mówić trzmielem, no ale to też rodzaj pszczoły). Gagi słabe, przewidywalne,...
więcej
Zatem w tytule powinno byc "bumblebee" i tak samo w polskim tlumaczeniu.
Dziwne, pszczół nie widzieli?
A film? Lekko sie oglada, ot Jaś Fasola i tyle ;)
Czy ktoś wie czy "dog" aktorki pojawia się w serialu ?
Jestem ciekaw czy dostał angaż, chyba, że jest przewidziany na drugi sezon.
Dałam 4, ale sama nie wiem, czy nie za dużo. Ograne pomysły, przewidywalne i mało zaskakujące. Takie odgrzane kotlety. Przy Jasku Fasoli krótkie epizody, każdy na inny temat to była dosyć ciekawa i zabawna idea. W tym przypadku rozciągnięcie gagów na tyle odcinków, nawet krótkich, to zdecydowanie zły pomysł.