Ale wiesz że to serial (nie film) i będą jeszcze 4 odcinki? ;)

Wątpię aby rozumiał, że przed nami (4-5 odcinek) będzie proces kierownictwa elektrowni. Proces, w którym wszystko zostanie rozbite na elementy proste i zacznie się "spychologia winy".

Dokładnie! Mam wrażenie, jakbym oglądał ten film już wiele razy. Te same sytuacje powielane z innych filmów na YT. Po co?
Nota bene głupi bandyci posyłali ludzi na śmierć, np strażaków.
Kretyni nie wiedzieli nic o promieniowaniu radioaktywnym w latach 80 ub wieku?
Ja będąc dzieckiem więcej wiedziałem o wpływie radioaktywność na organizmy żywe w latach 70 ub wieku od pracowników tej elektrowni atomowej...
Kretyni mieszkańcy w nocy szli z dziećmi w wózkach na most popatrzeć, jak płonie elektrownia....
Chyba reżysera poniosło, albo tam taki był niski poziom edukacji.

W tych elektrowniach były jedne z najlepszych fuch w całym ZSRR, wielu dostawało robotę po znajomości po lini i na bazie - Fomin naczelny inżynier był gościem od elektryczności po kursie korespondencyjnym inżynierii atomowej i sekretarzem partii...

Wśród 50 tys. ludzi zawsze się jacyś znajdą co się na środku jeziora zaczną topić w przeręblu... zwłaszcza że u nas w Rosji lód gruby i niestraszny... w takiej elektrowni te 50 tys. poczynając od sprzątaczki wszyscy wyselekcjonowani i podatni na propagandę Rosja mistrzem Rosji.

Czyli fatalny poziom edukacji. Masakra. Po prostu Miczuriny wiecznie żywe.

A co ty w tamtych latach wiedziałeś na temat energii atomowej. Każdy teraz taki mądry, myśli, że te internety były od zawsze.

Kiedyś poziom edukacji w Polsce był normalnym. Polecam spektakl paradokumentalny pt: "Czarnobyl 4 dni w kwietniu"a nie bajki amerykańskie na potrzeby idiotów.

Film opowiada o sytuacji w czasie rzeczywistym, pokazuje reakcje, działania a nawet myśli ludzi tam i wtedy a nie tu i teraz 30 lat po katastrofie, przynajmniej do tej pory.

Kazali / próbowali lać wodę bo zakładali (nie dopuszczali myśli), że reaktor wybuchł, nawet jak jeden poszedł i powiedział co widział to nie chcieli / nie mogli uwierzyć. Kierownictwo widziało grafit i ściemniało, że jakoś to będzie bo w pierwszej chwili skala katastrofy a zarazem odpowiedzialności za nią i zapewne strach - to odbierało tym ludziom zdolność racjonalnego myślenia.

Zdarzyło się coś czego znana nam na Ziemi cywilizacja, wcześniej nie doświadczyła... i stało się na obszarze zarządzanym terrorem, schyłkowym ale jednak.

Z trzeciej strony kto wie czy w systemie demokratycznym poradzono by sobie z likwidacją równie dobrze, czy dałoby się ot tak na rozkaz posłać 600 tys. ludzi do walki z niewidzialnym promieniowaniem z kielonem wódy w jednej a ogórem na zagrychę w drugiej ręce... bo te zabezpieczenia co tam stosowano to w 50% dla poprawy morale, dla picu żeby nie było... żeby biorobot jeden raz więcej danego dnia wyszadł na dach.

W Czelabińsku dochodziło też do skażenia.
Kiedyś czytałem interesującą książkę o rozwoju atomistyki, w tym o katastrofach atomowych na świecie,
pt: "Plutopia. Atomowe miasta i nieznane katastrofy nuklearne" autorstwa Kate Brown. Szczerze polecam tę lekturę.

poczytaj o wycieku Taylora.

"Z trzeciej strony kto wie czy w systemie demokratycznym poradzono by sobie z likwidacją równie dobrze, czy dałoby się ot tak na rozkaz posłać 600 tys. ludzi do walki z niewidzialnym promieniowaniem"

No tak, bo jak to mowia "Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!" ;-)

Antonio Guterres odniósł się do zbudowanej w ubiegłym stuleciu betonowej kopuły na atolu Enewetak na Wyspach Marshalla. Określił ją mianem "trumny", z której dochodzi do wycieku promieniotwórczych odpadów do Oceanu Spokojnego.
Idę się założyć że amerykanie nic z tym nie zrobią, pewnie będzie jakaś zbiórka publiczna i instytucje pozarządowe będą sprzątać po amerykańskim wojsku. Wcześniej zamieściłem informacje o wyciekach ropy-naftowej do zatoki meksykańskiej. Amerykanie do dziś nie zatamowali wycieku. Tu nie chodzi o komunizm, a kapitalizm tylko o zachłanność ludzką i głupotę.

http://podroze.gazeta.pl/podroze/7,114158,24806212,piaszczyste-plaze-blekitny-oc ean-to-nie-wakacyjny-raj-a-wyspa.html

"Super nie mamy wytłumaczenia skąd ten wybuch i z jakich powodów oni coś tam robili."

To miniserial. Zauważyłeś gdzie się zaczyna akcja? W mieszkaniu Lebanova, który nagrywa swą spowiedź dotyczącą Czarnobyla, akcji ratowniczo-gaśniczej i winnych.
Ta produkcja nie tylko ma na celu pokazać katastrofę i działania z nią związane. Drugim celem twórców jest przedstawienie widzom czym było Kłamstwo Czarnobylskie. Kampania dezinformacyjna nie tylko wobec ludności ale również w szeregach partyjnych. Widz musi poczuć ten "metaliczny posmak" niewiedzy aby poczuć zaskoczenie podczas procesu winnych i pojąć jak Partia (w tym i nasze postokomunistyczne twory) radzi sobie z takimi problemami.

Ten gość to Diatłow (o którym opowiada Lebanov). Arogancki i przekonany o swej racji. Wychowany w komunistycznym systemie, w którym przełożony ma zawsze racje nawet jeżeli nie zna się na sprawie. Struktura partyjna. Dodatkowo dochodzi sprawa reaktora. RBMK przedstawiano jako szczytowe osiągnięcie radzieckiego przemysłu atomowego, który nie może wybuchnąć. Z samej definicji. Miał być ideałem, świętością (pokroju tego Lenina na ścianie) nie do podważenia.
Dlatego przełożeni (Diatłow, Fomin i Briuchanow) załatwiali stojących niżej definicją. Mówisz, że RBMK eksplodował? Jak? Jesteś głupi czy zdrajcą, defetystą i panikarzem?

Takie system, w którym władza pochodzi od wszechmocnej partii.

Ten gość to Nikołaj Fomin. Ukończył korensondencyjny kurs inż. atomowej więc gówno o tym wiedział. I tak, właśnie tak mówił, bo gówno się znał. To był partyjny człowiek.

Dzięki za info. Czy jednak niewykształceni ignoranci. Miczuriny.