..a realia i realizm? Pewnie sporo osób oglądając ten serial wytyka jego wpadki i błędy,ja czasem też. Do czasu kiedy przeczytałem wspomnienia wojenne Pana Kazimierza Leskiego pt:"Życie niewłaściwie urozmaicone".Owy Pan w czasie wojny pracował w wywiadzie ZWZ i później AK. Odkryłem,że spora część intryg i gier szpiegowskich opisanych w przez Pana Leskiego znalazła się w serialu. Nie są to więc historie wyssane z palca choć i takie zapewne się zdarzają,wszak to serial i rządzi się własnymi prawami.Ale starań aby go urealnić i uwiarygodnić twórcom odmówić nie można.
To jest to, że historycy i ludzie, których historia jest pasją patrzą na ten serial w większości od strony praktycznej, biorąc pod uwagę tylko akcje i fakty historyczne. A ludzie, którzy przeżyli wojnę, pamiętają to nie w jak film dokumentalny ale właśnie bardziej jak serial. W ich życiu nie były tylko daty czy plany akcji, ale uczucia i emocje, którymi też w jakimś stopniu się kierowali. I tak, scenarzyści naginają fakty, ale trzeba zrozumieć, że to nie film dokumentalny.