Mi najbardziej ze wszystkich serii podobała się (utkwiła mi w pamięci i dała dużo do myślenia) scena jak jest ogłoszony koniec wojny i Michał Włodek Ruda siedzą przy ognisku z innymi partyzantami. I Te słowa "co my teraz będziemy robić??" Ludzie którzy przez całe życie walczyli, nagle ich jedyny cel został osiągnięty i co teraz?
Mi najbardziej podobała się scena w której przesłuchiwano Władka (torturując Rudą) a on i tak się nie poddał.
ojej, dużo scen, głównie te które wywołały najwięcej emocji: śmierć rodziców Leny i Romka, gdy rzekomo opuszczali getto, śmierć Romka i Janka, pierwsze spotkania każdego z nich po powstaniu, przesłuchiwanie Władka (I seria), torturowanie Bronka przez sowietów, polscy kapusie (szczególnie Małaszyński III seria), ucieczka Leny z getta, moment, gdzie chłopak dostarczający chleb przez dziurę w murze widzi śmierć swojego przyjaciela-żyda, wpadka spoczków amerykańskich i jeszcze wiele innych akcji :D
Zgadza się. Kapusie to m.in. Woźniak, Włodek, ten gość od paszportów, ten pacjent w szpitalu, kompanka z celi Wandy itp.
Małaszyński był Niemcem, który był przygotowany do Infiltracji - Tadeusz, a tak naprawdę Johan.
Pamiętasz w którym odcinku którego sezonu zastrzelono Żyda który odbierał chleb przez dziurę w murze ?
Ciężko wybrać jedną. Wiele scen można napisać. Np. Jak Sajkowski dusi Moslera, kiedy przebrała się miarka, a potem stracił rozum.
o,szaleństwo Sajkowskiego mi chyba te najbardziej zapadło w pamięć. Zwłaszcza scena duszenia Romka i reakcja na znalezienie pieniędzy w książce.
Dla mnie najpiękniejszą i najbardziej wzruszającą sceną było przeglądanie archiwum AK, słowa Michała: "Tyle po nas zostało.", Celiny: " Polska się kiedyś o nas upomni." Później rozmowa Władka z tym Amerykaninem:
- Ja wracam.
- Dokąd?
- Do Polski.
- Do komunistów?
- Do siebie.
Na koniec Lenka nad grobem Janka, bierze do ręki orzełka i lekko się uśmiecha.
Idealne zakończenie, nic więcej nie trzeba, kolejnego sezonu również.
Ogromna ilość takich scen była...pomimo różnych nielogiczności, czy wręcz absurdów fabuły, serial obfitował też w różne aktorskie sceny perełki. Ja chyba jestem zaprogramowana na natychmiastowe ściskanie w gardle przy każdej scenie Maria-synowie (zwłaszcza Maria - Władek), a w I sezonie również Maria-Czesław. Pamiętam taki motyw z I sezonu, kiedy Maria kompletnie udręczona i bezsilna wobec uwięzienia Władka była gotowa dzwonić do Kellera. Pamiętam, jak po raz pierwszy zobaczyła go na Pawiaku, a przecież nie miała prawa okazać żadnych emocji. Spotkanie nad grobem Czesława, w IV serii reakcja Władka na przyniesioną z Kercelaka wiadomość, że matka żyje, no i w końcu pierwsze "nieme" spotkanie matki z synami na Kercelaku, zwłaszcza to skarcenie za szlugi. Po prostu pani Gniewkowska i J. Wieczorkowski są przejmujący we wszystkich wspólnych scenach, a Kuba Wesołowski nawet daje rade.
Przesłuchanie Rudej na oczach Władka, tak jak już ktoś wymienił. Śmierć Sajkowskich. Cała rodzina Sajkowskich spędzona na plac w getcie i załamanie się profesora (. Przecież to niemożliwe. Mamy XX wiek. Przecież to Niemcy. To Bach, to Goethe, to Schiller".). Ostatnia scena między Michałem a Celiną w III sezonie (" Ja nikogo nie winię. Takie czasy. Śmiertelne. Za twoją śmierć też nikogo nie będę winić").
Musiałabym sobie odświeżyć pierwsze cztery sezony, żeby wymienić więcej.
Z V sezonu: spotkanie Janka i Romka w Warszawie. Reakcja Janka - to był brat witający brata. Natomiast Romek - była w tym i ulga, że widzi Janka żywego, ale również gorycz i gniew. No i cała scena, która nastąpiła potem.
Samobójstwo Karola. Lena powtarzająca ( a właściwie skowycząca) imię Janka nad jego ciałem. Pożegnanie Władka i Rudej. Pocałunek Marii i Otto. Rozmowa Lewińskiej z Zawiszą, kiedy do tego ostatniego dociera, kto stał za egzekucjami katyńskimi. Oboje zagrali świetnie, ale zwłaszcza Cielecka (uwielbiam to jej "Tak. Niemcy").
A żeby nie było tak poważanie, to ze scen które zapadły mi w pamięć z mniej chlubnych względów: wszystkie retrospekcje Bronka i Wandzi z I serii. Kiedy zawieszali się nagle wpół słowa i wracali pamięcią do szczęśliwych przedwojennych chwil, kiedy oboje igrali wśród kwiecia, a Bronek hasał wśród puchowych poduszek. Pamiętam, że płakałam przy nich ze śmiechu.
I sezon: jak nasi główni bohaterowie lecą samolotem:
Bronek: Widzisz coś?
Janek: Nie, ale jesteśmy chyba nad Niemcami.
Bronek: Skąd wiesz, skoro nic nie widać?
Janek: Bo śmierdzi.
Przesłuchanie Władka i postać więźnia z Pawiaka, który opiekował się Władkiem. Scena, kiedy to później ten więzień po przesłuchaniu ledwo co żył, a wtedy to starszy Konarski się nim zajmował:
II więzień: Zostaw go, i tak mu już nic nie pomoże
Władek: O mnie też tak mówiłeś, gdy tak leżałem.
Opuszczenie po raz pierwszy przez Lenę getta. Wtedy to chyba najbardziej płakałam. Nie wiem, co zrobiłabym w jej sytuacji. W piekle miała zostawić swoją najbliższą rodzinę. Śmierć kolegi Kamila z getta. Gdy Wanda po raz pierwszy widzi Bronka (podczas egzekucji). I zapadła mi w pamięci również scena, gdy Wanda ma już dosyć `współpracy` z Karolem, chce odejść od stolika, a Karol zaprasza ją do kina i ona mu odpowiada, że przecież kina nie lubi. Teraz żeby ktoś się do teatru wybrał do rzadkość. A jednak to jest większa sztuka niż kino.
2 sezon: cała historia Władka i Rudej. To było takie urzekające! Akcja na Reichsbank. I tak jak wcześniej było wspomniane: spotkania Władka z matką. Jak dla mnie Konarski z wszystkich czterech cichociemnych jest najodważniejszy, najbardziej rozsądny, opanowany, nie kieruje się emocjami. A jednak, gdy jest z matką to widzę w nim takie bezbronne dziecko. Jakby tych aktorów naprawdę łączyła relacja matka-syn.
3 sezon: przesłuchanie Rudej na oczach Władka. Mam mieszane uczucia co do tego.. Ten krzyk Władka był przerażający. Ale mało co nie zabili jego dziewczyny a on nic nie zrobił. Miłość do kobiety przegrała z miłością do Ojczyzny.Śmierć Sajkowskich. Scena, gdy Wanda przychodzi do Janka powiedzieć mu o zdradzie Tadeusza. Ten obiecuję oczyścić z zarzutów Bronka, przytula ją do siebie i wchodzi Gospodyni.
G: Umawialiśmy się, że żadnych dziewczyn w tym mieszkaniu
J: Ale ciociu, to żona Bronka
G: Tym bardziej byś się wstydził. Z żoną kolegi?
Padłam! xd No i w trzecim sezonie nie zapomniany `Wieczór w Edenie`.
4 sezon oglądałam tylko po trochu, 5 wcale (nie licząc ostatniego odcinka) . Teraz będę dopiero nadrabiać online, więc natenczas nie mogę napisać scen, które zapadły mi w pamięć.
(Oprócz akcji Rudej na tego Ruska, który zabił jej ojca oraz scena odnalezienia archiwum AK) :)
Ps, dialogi pisałam z głowy, więc nie są dokładne, ale treść ta sama ^.^
''Miłość do kobiety przegrała z miłością do Ojczyzny.''
Zdawał sobie sprawę, że nawet gdyby zaczął mówić to i tak ich nie wypuszczą.
Racja. A po drugie: sądzę, że po prostu patriotyzm cenił wyżej od prywaty i to mu się bardzo chwali - w przeciwieństwie do np. Janka, który w wielu sytuacjach niemal był gotów rzucić wszystko, by tylko znaleźć Lenę. Udowodnił to nie tylko w tej scenie, ale też m.in. gdy Ruda siedziała w więzieniu. Władek był dużo bardziej rozsądny, był prawdziwym patriotą. Dlatego wprost uwielbiam jego postać :) a przy tym nie można mu zarzucić, że nie kochał Rudej, wręcz przeciwnie. Na pewno podejmowanie takich decyzji nie było dla niego łatwe, ale sam często przypominał innym o złożonej przysiędze, honorze.
też 1 odcinek 1 serii : szpital i siostry pytają doktor Konarską co mówić przy obchodzie po znalezieniu rannego , a co jak będzie w nocy kontrola.I odpowiedź Marii : No to się pomódlcie żeby nie było !
było dużo takich scen, ale ta w ostatnim odc. 3 serii rzeczywiście była najlepsza. i to takie oddalenie kamery, a oni spokojnie siedzą, za minutę mogą już nie żyć zastrzeleni przez niemców, ale na luzie palą papierosy :) ja bym tam zawału dostała...
Mnie najbardziej poruszyła śmierć Sajkowskich. Może dlatego że znając historię wiem iż było to na faktach autentycznych i naprawdę w ten sposób oszukiwali, okradali i mordowali żydów....
o, bardzo byłam ciekawa czy faktycznie działy się takie rzeczy, bo nigdzie o tym nie piszą. Pocztówki też wysyłali?
Masa książek (pamiętników, wspomnień, itp) jest na ten temat, wystarczy się trochę zainteresować, bo na podstawie serialu kiepsko budować swoją wiedzę.
Tak z ciekawości, co byś szczególnie poleciła? Bo ostatnio jestem w "ciągu", ale nie wiem na co rzucać się w pierwszej kolejności...w księgarniach jest w czym wybierać.
Ze swojej strony polecam "Wspomnienia wojenne" Karoliny Lanckorońskiej.
Szczerze mówiąc musiałabym dłużej pomyśleć, bo też pochłaniałam masę rzeczy o tej tematyce, ale w LO, to było parę lat temu ;)) Nie szukałam w księgarniach, raczej w bibliotekach, bo to starsze książki z reguły.
Na pewno samobójstwo Karola, choć jego historia chyba nie mogła się inaczej skończyć (tzn. mogła, mógł zostać powieszony lub rozstrzelany za zdradę ojczyzny, ale jestem strasznie wdzięczna scenarzystom za to, ze postanowili jego wątek zakończyć w taki właśnie sposób, dzięki temu w kapusiu i zdrajcy można było dostrzec udręczonego człowieka). Drugą sceną jest szaleństwo Leona Sajkowskiego po tym, jak zabił Moslera, taki symboliczny koniec i przekreślenie szansy na ratunek. Jedna z najbardziej depresyjnych scen w całym serialu.
Mi utkwiła scena z I sezonu, kiedy Władek musiał zarazić się tyfusem, aby go wywieźli z Pawiaka. Jedyny ratunek od niemców poprzez zarażenie się wówczas chorobą w większości przypadków śmiertelną - zapamiętałam to bardzo.
Czytanie archiwum w V sezonie - ostatni odcinek.
Generalnie nie wyobrażam sobie co musieli czuć ludzie,którzy przeżyli wojnę i szukali swoich rodzin, dlatego wzruszały mnie sceny kiedy bohaterowie witali się ze sobą po raz pierwszy od zakończenia wojny.
Poświęcenie z jakim walczyli za kraj ludzie w moim wieku jest dla mnie nie do pojęcia. Zawsze się będę zastanawiać, w jaki sposób ja potrafiłabym się zachować w obliczu wojny. Mam nadzieję, że nie będzie mi dane tego doświadczyć, jak i nikomu innemu. A również z historii i wiem co nieco o walczącej "młodzierzy" muszącej podejmować decyzje od których wiele zależało. Jak musieli znosić tortury Gestapo i NKWD. Każda scena przesłuchania mimo, że w serialu nie były one przedstawiane szczególnie drastycznie (ale nie o to tutaj chodzi co widać, tylko to czego widz ma świadomość) uzmysłowiała mi to jakie to musiało być ogromne poświęcenie tych młodych ludzi.
'Tyle po nas zostało' - 4 słowa a zmuszają do przemyśleń
scena w której Władek spotyka Marię I. raz po wojnie
Wieczór w Edenie
Samobójstwo Karola
DUŻO, DUŻO!
scena, w której Rainer przyprowadza Lenę do gabinetu, gdzie przesłuchuje Janka; rozstrzelanie rodziców Lenki, samobójstwo Romka, scena, gdzie odkopują archiwum, śmierć Janka, torturowanie Władka, kiedy Maria w końcu pokazała swoje uczucia do Otto, ostatnia scena w III sezonie i słowa Michała "za ojca", i wiele wiele innych scen.
ach i jeszcze piękną i wzruszającą sceną jest moment, kiedy dowiadują się, że Niemcy podpisali akt kapitulacji. ;)
śmierć Janka, wątek miłości Władka i Rudej, Michał trzymający Celinę na rękę gdy byli w komunistycznym więzieniu, samobójstwo Karola
jejuuuu strasznie duzo takich momentów
zapadł mi w pamięć taki dosyć hollywoodzki moment kiedy nasza czwórka w trzecim sezonie przed ostatnią akcją wstaje z krzeseł i ładuje karabiny :>
pamiętam rozstrzelanie kolegi Kamila
pamiętam sceny z pawiaka z drugiego sezonu
rozstrzelanie rodziców leny.. i ta fałszywość.. ten bezczelny uśmiech tego kolesia który kazał im pisać pocztówkę :<
uduszenie kellera..
no i sceny z Rappke :D jedna z najlepszych postaci tego serialu.. ta muzyczka.. wgl uważam że muzyka jets bardzo dobrą stroną tego seralu :)
Scena kiedy Władek (chyba on, bo zapomniałam) strzela do Osmańskiej na oczach Michała.
Gdy Władek mówi, że nie ma takiej opcji, żeby popełnił kiedykolwiek samobójstwo i nie chce przyjąć cyjanku, a potem na Pawiaku trzyma ampułkę w ręce i łzy mu płyną z oczu.
Akcja odbicia Władka i jego późniejsze przesłuchanie w obecności katowanej Rudej.
Napad na Reichsbank i Eden.
Przesłuchanie Bronka przez Sowietów.
Spotkania Konarskich z matką po długich rozstaniach.
Sceny po ogłoszeniu kapitulacji Niemiec, wzmianki o Katyniu.
Samobójstwo Karola.
I całe mnóstwo innych scen - pięknych, wzruszających, smutnych, a czasem bardzo zabawnych.
Nie sposób ich wszystkich zapamiętać...
Nie będę zbyt oryginalna.
Samobójstwa Romka i Karola.
Śmierć Celiny.
Odczytywanie archiwum.
Scena z grupką płonących niemców :) taka słodka satysfakcja :) nie pamiętam sezonu i numeru odcinka...przypomni ktoś?
Wszystkie retrospekcje Bronka z Wandą.
Spotkania Wandy z Karolem, jej kłótnie z mamą itp. Ogólnie mówiąc to cały jej wątek w pierwszej serii.
Ruda zabijająca konfidenta w odcinku 40-tym (nie wspominając już o tym, że bajecznie wyglądała w tej fioletowej sukience :3 <3).
Lena&Mongoł + czekoladki. :D Wątek Leny w 3-ciej serii był jednym z moich ulubionych.
Tortury na Gestapo (zwłaszcza Krzysztofa i Rudej).
Pożegnanie Wandy z Karolem.
Celina w kasynie/Powstaniu. I tylko tam. :|
Samobójstwo Romka/Śmierć Sajkowskich.
Scena z chłopakami w kawiarni ''Eden''.
Randki Władka z Wiktorią na początku. Miało to swój urok. :) On był taki nierozgarnięty, a ona go zawstydzała. <3
Helena pracująca w restauracji + wątek z Tolą.
Podpalenie ojca w Powstaniu.
Rappke + Von Hackel. <3
Lot samolotem w pierwszym odcinku - ta scena została świetnie zrobiona, w filmowym stylu. ;)
Rainer w więzieniu/przy wykopywaniu archiwum (czy jakoś tak).
Otto zabijający swojego pacjenta.
Śmierć Kamila.
Wyrywanie paznokci u Bronka.
Spotkania Wandy z Marią. Ma to swój urok. :)
Śledzenie Tadeusza przez Wandę i Janka.
Maria opiekująca się ''babcią od Skajpaja''. :P
Wasilewski i jego wątek z Leną.
Wanda ogłuszająca Schneidera przy użyciu pistoletu.
Karol nad Palmirami/Woźniak powołujący się na Rainera - czy tylko ja odnoszę wrażenie, że te sceny są do siebie zbyt podobne?
Oczywiście Ferdziuś Kiepski który w końcu sobie znalazł pracę. :P Hehe, taki żarcik.
Ruda, Celina i chłopaki którzy próbują napaść na Rainera (już tak dobrze to nie pamiętam).
Nieudany ślub Janka i Leny.
Wanda zabijająca Siergiejewa.
Rainer zabijający Ninę.
Ruda w areszcie, w VI serii.
Aresztowania Wandy (zwłaszcza w I i w VI serii).
Michał i Celina nad rzeką (Powstanie).
Władek i Ruda na łódce.
Władek i Ruda jedzący lody. :P
Wanda i Bronek palący w łóżku papierosa.
Kłótnie Władka o Rudą w Powstaniu.
Śmierć Janka.
Odejście ''Doktora'' i mój zaciesz z tego powodu. :D
Chłopcy wykonujący ćwiczenia.
Targ/Rynek w drugiej serii.
I można jeszcze wiele takich wymienić. :)
Mam wrażenie, że postać Michała jest strasznie niedoceniana. On przeszedł tak niesamowitą drogę z bawidamka, żartownisia i lekkoducha do poważnego i odpowiedzialnego mężczyzny, żołnierza AK. Jest dokładną materializacją słów Władka z ostatniego odcinka VI serii "Straciliśmy wszystko! Młodość, marzenia, nic nam nie zostało!" Dlatego tak bardzo właśnie lubię Guzika, bo widać jak na dłoni, jak wszystkie jego decyzje zmieniają go.
Mi utknęło tylko 7 scen. Pierwsza jak Maria pokazuje matce Fishera tatuaż z numerem. Widać jak Gertruda nie wie wszystkiego o wojnie i jak to na prawdę wyglada. Druga scena jak Otto pomaga Mari uciec od Fisherów i zawozi ja do synów, a Władek podje rękę Ottowi i mówi coś w rodzaju „ Gdyby nie ta wojna to by zaczął wierzyć w ludzi”. To pokazuje ze w każdym narodzie są ludzie dobrzy i źli. Trzecia scena to smierć rodziców Leny, bo widać było ze jak tylko pojawili się w tym „hotelu” to Leon wiedział co się stanie.4 scena to wyjcie Mari z więzienia, bo pokazuje ona jak z inteligentnej, zadbanej kobiety zrobili wrak człowieka. 5 jak Woźniak mówi Rainerowi ze on już do końca będzie patrzyć się za siebie i końcowe słowa „pies ci mordę lizał”. 6 Słowa Wesołowskiego „Polska się jeszcze o nas upomni” 7. Scena gdzie Marian, Otto i ten chłopak z dziewczyna są przetrzymywani w stodole przez Ruskich i na koniec gwałcą i zabijają ta młoda dziewczynę i w tym samym czasie jest pogrzeb Romka. Widać w tej scenie ze wojna przerosła Marie, Otta i Janka i zniszczyła ich psychikę.
Bardzo lubię scenę, w której Celina biegnie przez las, żeby ostrzec podziemie przed zasadzką. Dałam córce na imię Celina, również pamiętając o wspaniałej kreacji tej postaci:)
2 sceny szczególnie - 1 pierwsza to masakra z końca 3iego sezonu. Scena świetna pod względem zdjęć oraz zwierzęco satysfakcjonująca.
2 scena - Scena śmierci Bohatera Pawlickiego. Niezwykle głupio dał się sprowokować temu komuniście ruszył na chłopa z gołymi łapami mimo że tamten do niego ładował z pistoletu. Jednak mimo wszystko scena bardzo poruszająca. Chłopak który przeżył wojne ginie w taki sposób z rąk rodaka...