Moim zdaniem 6 sezon Czasu Honoru nie powinien powstać. Dlaczego? Przede wszystkim robi się z tego tasiemiec. Z początku serial był nawet dobry, scenarzyści i reżyser mieli pomysł i w końcu poruszono tematykę Cichociemnych oraz Polski walczącej. Jednak dobrze można było skończyć na 4 sezonie. Wtedy Czasu Honoru zapadłby bardziej w pamięć, a tak robi się z tego never ending story. 5 tura była mega naciągana, chociaż ucieszyłam się na początku, że zechciano ukazać powojenne losy bohaterów.
O czym ma być 6 sezon? Dalszej walce z komunistami? Ok, ale co za dużo to niezdrowo. Odnoszę wrażenie, że na siłę nie chcą zdejmować serialu z ramówki, bo ma niezłą oglądalność. A szkoda, bo dobry artysta powinien wiedzieć, kiedy zejść ze sceny.
Wiele seriali ma po 6 sezonów i nie robi się z tego tasiemiec.
6 sezonów Czasu Honoru = 78 odcinków. To naprawdę nie jest dużo. Typowe tasiemce mają zazwyczaj ponad tysiąc odcinków.
Ja się z tym nie zgodzę, bo temat tego okresu się nie wyczerpuje, ważne tylko żeby nie robili tego na siłę czyli mieli naprawdę dobry scenariusz. A ten okres ma wielki potencjał więc można się spodziewać dobrej kontynuacji.
Szkoda tylko, że ta historia nie będzie mieć happy endu...
Moim zdaniem mogli by zrobić jeszcze z jedną serię o represjach ze strony komunistów. Jak wiemy główni bohaterowie to AK-owcy więc z dobrym scenariuszem mogli by to jeszcze pociągnąć.
Jak dla mnie 4 sezon był tym najsłabszym, a zadaniem piątej było zamknięcie całości ( Słowa Celiny " Polska się kiedyś o nas upomni" są chyba najlepszym podsumowaniem przesłania całego serialu) tak z resztą myślał Antoni Pawlicki, kiedy zabiegał o to aby oddać realizm tamtych czasów i zabić Janka. Sam powiedział, że wówczas nie wiedział , że powstanie VI sezon. Może 78 odcinków to za mało na tasiemiec, ale kończąc produkcje na 65 zostawiliby lekki niedosyt i żal, że to już koniec czyli tak jak kończy się coś dobrego. Obawiam się , że VI sezon bez Pawlickiego, Konopki to już nie będzie to samo i każdy z zagorzałych fanów prędzej czy później to odczuje. Iskra zgadzam się w 100% Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym, a nie zdejmować serial wtedy gdy oglądalność sięga dna :)
Serial przeżył utratę Englerta, Globisza, Romantowskiej, Bluszcza, Ostaszewskiej, Wieczorka, Stelmaszyka, Stenki i wielu innych, myślę więc że przetrwa również utratę Łukasza Konopki i Antka ;-)
Najważniejszy jest dobry i konsekwentny scenariusz, to akurat budzi moje wątpliwości. Sezon 5 był taki pół na pół. Sporo ciekawych, jeśli nie zawsze wykorzystanych w pełni wątków, bardzo dużo zapadających w pamięć, trafnych scen; ale też sporo dziur fabularnych, niekonsekwencji, udziwnień i braku logiki.
To samo jeśli chodzi o oddanie realiów. Z jednej strony czwórka głównych bohaterów faktycznie wygląda, jakby przetoczyła się po nich wojna (dla mnie hitem była rozsypująca się kurtka Bronka i 24 letni, osiwiały Janek), mieszkają na kupę w jakimś kołchozie i żywią się czarnym chlebem z masłem - za co plus. Ale z drugiej strony ich panie paradują w najmodniejszych sukniach, wojna nie odcisnęła na nich żadnego fizycznego piętna, a Niemka Berta wita Marię i Otto w nietkniętym wojenną zawieruchą i sowieckim plądrowaniem mieszkaniu, z porcelanowym serwisem i zupą nalewaną z wazy. Za co minus.
Co do Englerta ciężko było się zżyć z bohaterem, którego oglądało się zaledwie jeden sezon, dlatego za Jankiem jednak będę bardziej tęsknić. Przyznaje rację, że po III sezonie również obawiałam się o klimat serialu gdy zabraknie przebiegłego Wieczorka i sadystycznego Bluszcza, może dlatego IV seria najmniej mi się podobała. Potknięcia serialu to temat do innej istniejącej tu dyskusje, ale mam świadomość tego, że były. I pisząc ze seria V idealnie zamyka całość miałam na myśli przede wszystkim scenę z Celiną.
Podejrzewam, że kiedy Antoni Pawlicki zabiegał o oddanie realizmu tamtych czasów poprzez zabicie Janka, to raczej nie TO miał na myśli (TO czyli uwalone zieloną farbą portki Wasilewskiego, fiku miku z Leną w jego mieszkaniu, miłosne wyznania pod gradem kul i Bronka, który z sobie tylko wiadomych powodów odpłynął za kierownicą, kiedy Wasilewski masakrował jego przyjaciela).
5 sezon był dla mnie najlepszy, ale uważam że powinni trzymać się tego co sami ustalili i skończyć serial na 5 sezonie, tym bardziej że ostatni odcinek ewidentnie pokazuje że to miał być właśnie ostatni sezon.
Dla mnie 5 sezon, pomimo ukazania kontynuacji walki Podziemia (przeciw komunistom) jest najsłabszy. Siedząc i starając się przypomnieć poszczególne akcje i wątki ostatniego sezonu natrafiam na mur. Po prostu nie pamiętam, a to raczej niezbyt dobrze świadczy o scenariuszu ;). Szkoda, bo powojenny ruch antykomunistyczny jest bardzo ciekawym i mało poruszanym tematem w polskiej kinematografii (jednym z niewielu dobrych filmów o tym okresie jest "Generał Nil"). "Czas honoru" przyciąga o dziwo przede wszystkim młodych, więc twórcy powinni, moim zdaniem, jak najściślej trzymać się historycznych faktów, by nie wprowadzać widzów w błąd. Podczas oglądania "Czasu honoru" znalazłam mnóstwo naciąganych sytuacji, czasami wręcz nieprawdopodobnych. W 5 sezonie było ich na szczęście o wiele mniej. Jednak to nie zmienia mojej opinii o serialu, który start miał bardzo dobry, środek pełen wpadek i cienką końcówkę, jakby cały arsenał pomysłów wyczerpał się na początku. Ubolewam nad tym, bo marzył mi się serial, który odda klimat tamtych lat. Tak jak wcześniej napisałam, szóstego sezonu nie obejrzę, chyba, że wcześniej zapowiedzi i zarysy fabuły powalą mnie na kolana, albo co najmniej pozytywnie zaskoczą.
najlepszy pierwszy sezon a potem coraz gorzej....najgorszy jak dla mnie to V sezon tak jak widzię dla większosci....miejmy nadzieje ze twórca ta to do myślenia i VI będzie lepszy
coz nie zgadzam sie z toba moze 6 sezon nie jest 100% idealny za to zawiera ciekawa fabule a co do okreslenia tasiemcem to przesada nie wiesz ze tasiemiec to pasorzyt?co za smieszne okreslenie!
A ty nie wiedziałeś, że w języku potocznym słowo tasiemiec odnosi się również do niekończących się seriali? :)
wiedzialem i co z tego?kazdemu podoba sie co innego i pisze jak uwaza za sluszne
Ja w sumie nie wiem co o tym sądzić .Zazwyczaj tak jest , że gdy ciągle dokładają nowe sezony to faktycznie robi się z serialu tasiemiec i psuje się na jakości. Miejmy nadzieję , że tak nie będzie , bo naprawdę czas honoru jest dobrym serialem , który mnie osobiście zachęcił do uczenia się historii.
Jak dla mnie serial powinien się zakończyc na 3 serii. Czwarta wydawała mi się mega naciągana ( najbardziej utkwiła mi scena z ostatniego odcinka, kiedy miał miejsce zamach na Gubernatora Warszawy i wrzucenie go z mostu do rzeki). Wtedy serial wydał mi się naprawdę mocno sztuczny. 5 sezon nie oglądałem już z takim zapałem jak poprzednie serie, jednak czekam na 6 sezon. Byc może wykorzystają dobrze wydarzenia, które miały miejsce po wojnie i coś przyzwoitego z tego wyniknie :)