Apacz padnie?

Apacz to przecież nadczłowiek,jest nieśmiertelny.Przeżyje całe Powstanie,całą wojnę i całą komunę.

Też mi się tak zdaje widziałem na yt fragment PnŚ na TVP2 i widziałem jak kręcili ostatnie sceny Czasu Honoru, i był fragment jak wychodzili z kanałów i wśród nich byli Apacz i Irena, pewnie zginą Zosia, Wilk, Bambo. A nowych oprócz Apacza przeżyje jeszcze pewnie Adam.

Tak,przecież nie jest powiedziane że wszyscy zginą,przecież nawet jak taki Apacz przeżyje nie jest powiedziane że musiałby potem dalej pracować z Bronkiem.Większość zabiją a o reszcie słuch zaginie.

Wiem przecież nie każdy kto walczył w Powstaniu walczył później z komunistami

chociaż nie wiadomo czy Apacz przeżył bo pisało gdzieś że Adam po śmierci przyjaciela zmienił się a najlepszym jego kumplem był Apacz chyba że chodziło to o innego przyjaciela np Mickiewicza.

Ja myślę że chodzi jednak o Wilka.
http://czashonoru.blogspot.com/2014/09/powstanie-irena.html

nie chcę być chamski ale trochę byłoby nieuczciwe że przeżyje Apacz skoro przez niego zginął Mickiewicz.Osobiście wolałbym żeby przeżył Adam i np Bambo lub Wilk.

A ja uwazam,ze zgina wszyscy z tych mlodych bohaterow, ktorzy byli teraz wprowadzeni. Zgina Apacz, Wilk, Bambo, Irena, Zosia, Mickiewicz juz zginal. Sanitariuszki jak nie zgina podczas powstania to wywioza je do obozow.

Myślę że jeden, może dwóch przeżyje Powstanie. W Powstaniu zginął co 5 walczący.

Nie wiem,wydaje mi sie ze gdyby ktos przezyl to jakos bylby w kolejnym sezonie
Oni sa wprowadzeni teraz i mysle, ze to bedzie albo smierc albo oboz czyli zakonczenie wlasciwie takie samo. Najbardziej boje sie jak dojda do odcinkow w kanalach, o takich relacjach zawsze bylo mi najciezej czytac. Jestem ciekawa czy bedzie jeszcze jeden sezon gdzie bedzie pokazane co dalej z glownymi bohaterami. Celina nie zyje, Janek nie zyje, Guzik pewnie tez nie. Ciekawe czy pokusza sie o kontynuacje.

No wiesz nie każdy Powstaniec, który przeżył Powstanie po wojnie walczył z bronią w reku z komunistami. Ja osobiście chciałbym aby Powstanie przeżyli Apacz i Irena, fajnie na ich przykładzie jest pokazana miłość między rodzeństwem. Z opisów na jednej ze stron poświęconych serialowi wynika że Apacz i Irenka najprawdopodobniej przeżyją Powstanie.

No Ja mam nadzieję, że pociągną jeszcze jeden sezon o komunie, bo finał 6 sezonu to jakieś kompletne nieporozumienie. Masa wątków pozostała nierozwiązana i spokojnie może dalszy scenariusz powstać.
Tym bardziej, że Moim skromnym zdaniem ten serial był dużo bardziej wartościowy kiedy pokazywali sezony o stalinizmie.

Z oglądalnością na poziomie 1,2 mln? Mieliby dalej ciągnąć serial? W życiu, toż to produkty w stylu "Sędzia Anna Maria Wesołowska" mają większą.
Zresztą TVP ma już na widelcu nowy projekt o II WŚ ("Orzeł") - scenarzystą ma być znowu pan Sokół.

Co do młodych - nie ma co się sugerować tym, że nie było ich w sezonach V-VI kiedy nie wiedzieli przecież jeszcze, że sezon o powstaniu jednak będzie. Większość pewnie zginie aczkolwiek nie wszyscy jak sądzę...obóz jeniecki wcale nie był jednoznaczny z wyrokiem śmierci. Sporo osób, które tam trafiły, nie wróciło już potem do kraju i taki również może być los niektórych z młodych.

Jeszcze odnośnie sceny wyjścia z kanałów - to była ostatnia scena jaką nakręcili a nie ostatnia scena serialu. Nie kręcą chronologicznie. Z tego co mówili wynikało, że wychodzą z kanałów na Żoliborzu, a w ostatnich dniach powstania mogli wyjść na Mokotowie albo w Śródmieściu.

co do pierwszego wątku to powiem Ci niestety ludzie wolą oglądać chłam na poziomie Pamiętników z wakacji, Rolnika szukającego żony, czy innego g...na

Nie śledzę tych danych, ale muszę przyznać, że trochę Mnie nimi załamałaś, koleżanko.

Ale cóż, skoro większą oglądalność od serialu przygodowego o naszej historii ma "Rolnik szuka żony" albo "Przepis na życie" (leciał akurat w tym samym paśmie czasowym co Czas honoru 6) to co się potem dziwić że mamy tak zidiociałe społeczeństwo. Ludzie, którzy niegdyś oddali za ten kraj życie, przewracają się w grobach jeżeli widzą co się stało z Polską...

Zginie na pewno Bambo http://czashonoru.blogspot.com/2014/09/powstanie-bambo.html

Bylo tak podkreslone, ze to syn Krawca, ze bylam pewna ze zginie. Szkoda takich dzieciakow.

ale taka jest wojna niestety

Mnie też się nie podobał. Okropne nudy, mało emocji... Na plus zaliczyć można jedynie pokazywanie okrucieństwa swołoczy z RONA - kolejny raz sprawdza się stereotyp że ściana wschodnia to specjaliści od gwałcenia, mordowania i rabowania. Coraz bardziej intrygująco zapowiada się także wątek Pabsta i jego schizy na punkcie byłej dziewczyny, która przypomina mu Celina.
Rainer i Woźniak - oklaski. ;p

Mnie też się nie podobał. Okropne nudy, mało emocji... Na plus zaliczyć można jedynie pokazywanie okrucieństwa swołoczy z RONA - kolejny raz sprawdza się stereotyp że ściana wschodnia to specjaliści od gwałcenia, mordowania i rabowania. Coraz bardziej intrygująco zapowiada się także wątek Pabsta i jego schizy na punkcie byłej dziewczyny, która przypomina mu Celina.
Rainer i Woźniak - oklaski. ;p

Ten sezon, razem z 5 i 6 chyba będzie najsłabszy.
Woźniak ma całe życie niezłego farta ;)

5 sezon był Moim zdaniem bardzo dobry. Dużo się działo, mnóstwo akcji i strzelanin ciekawe wątki, nowe czarne charaktery (np. świetnie zagrani Zwonariew i płk Wasilewski).

Ale sezon 6 to już kompletna porażka, masz rację. Wolę nie wierzyć, że 7 może być jeszcze gorszy.

'Nieco nudny' to stanowczo zbyt słabe określenie dla tego odcinka i w ogóle dla całej serii.

Katastrofa. Bez pomysłu.

Półmetek serii, a nie dzieje się nic, co by mogło zachęcić do dalszego oglądania i wzbudzało JAKIEKOLWIEK emocje.

W dodatku aktorstwo stoi na żenującym, depresyjnym poziomie.

Czekam w tym momencie jedynie na sceny w kanałach, potem I'm finished.

"W dodatku aktorstwo stoi na żenującym, depresyjnym poziomie. "

Zawsze staram się znaleźć kilka pozytywów - na panie Olszówkę i Wencel oraz panów Adamczyka i Bonaszewskiego (choć ten ostatni nie bardzo ma się okazję wykazać) miło się patrzy.

Natomiast reszta, zwłaszcza młodzi (w tym młodsi młodzi i starsi młodzi ;-) bębni swoje kwestie jakby żmudnie odczytywali je z zawieszonej gdzieś tektury. Zero emocji. Ale to chyba wina b. słabych dialogów i scenariusza bo wiadomo, że przynajmniej niektórzy z nich potrafią świetnie grać (Olga Bołądź ponoć rewelacyjna rola w "Służbach specjalnych, Antek Pawlicki wczoraj dostał nagrodę na festiwalu w LA razem z Dawidem Ogrodnikiem).

Przy okazji - byłeś na "Mieście"?

Akurat tych aktorów, których wymieniłaś bym się nie czepiał <oprócz Bołądź może> ALE np. taki pan Wesołowski = przepraszam bardzo, ale to on, a <o dziwo!> nie Musiał (nawiasem mówiąc ta postać jest nie tylko niewiarygodnie zagrana ale i napisana, urąga pamięci tych wszystkich młodych chłopaków z tamtego okresu) jest dla mnie najsłabszym ogniwem tej serii.

Tak drewnianej gry już dawno nie widziałem na ekranie. Sceny z nim oglądam "na jedno oko i na jedno ucho", i to tylko ze względu na pana Bonaszewskiego. Wcale bym się nie pogniewał, gdyby pan Kuba raz na zawsze zniknął z telewizji.

"Miasto44" widziałem i chyba nigdy nie miałem tak mieszanych uczuć po obejrzeniu jakiegoś filmu.

Podpisuję się pod twoją wypowiedzią wszystkimi moimi odnóżami ;-) nad Wesołowskim nie chciało mi się już znęcać no ale...w tym sezonie zaiste przechodzi sam siebie. Najbardziej powalił mnie w scenie egzekucji mieszkańców Woli - równie dobrze mogli tam postawić sekwoję, kto wie czy nie miałaby więcej ekspresji.

Bardziej niż Apacz odrzuca mnie uganiająca się za nim pannica z warkoczykami (rzekomo profesorska córka poruszająca się jak dragon i subtelna jak radziecki sołdat) zajęta głównie flirtami i fochami - no kpina z pokolenia Ireny Kowalskiej - Wuttke, Ewy Matuszewskiej "Mewy" i Krystyny Wańkowiczówny.

Co do "Miasta" - chyba większość osób tak ma...

Ja się z tobą i twoim przedmówcą zgodzę po części. Owszem Wesołowski gra bardzo drawnianie, jest w tej chwili najsłabszym aktorem tej serii. Co do serialowej Zosi, powiem Ci tak ludzie żyjący w tych latach mimo bestialstwa II Wojny Światowej zakochiwali się w sobie. A co do Apacza( Musiał nie gra znowu tak źle), to podoba mi się wątek jego i Irenki, pokazujący miłość brata do siostry i na odwrót .

Jak ja dawno nie miałam okazji czytać Twoich (nota bene trafionych w samo sedno) komentarzyków :) Czemu tak zamilkłeś nagle? :) Co prawda od 4 odcinka już nie oglądam, ale wnioskuję po tutejszych wypowiedziach, że poziom raczej się nie podniósł, taki peszek. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja "domagam się" usunięcia Wesołowskiego z telewizji :D, chociaż, niech tam gra sobie dalej w Na Wspólnej, akurat do tego serialu pasuje jak ulał :P I również jak Ty ciekawa jestem jedynie scen w kanałach, jak się w końcu pojawią w którymś z odcinków to daj znać. Może zrobię wyjątek i obejrzę :)

Cóż, dogłębnie poruszony <i porażony> jakością tej serii odjęło mi mowę. Jak będą kanały to dam cynk ;-)

OK, nie wiem, w którym wątku napisać, więc skrobnę Ci tu.

Kanały się pojawiają w dzisiejszym odcinku <8 chyba>, ale do oglądania, mówiąc najzupełniej szczerze, to nie zachęcam.

Ta seria już się dla mnie skończyła. Badziewie totalne. Nie męczę się dalej.

Przykre to, ale mogli sobie darować to Powstanie.

:D Dzięki. Ale i tak bym pewnie nie obejrzała. Szkoda mi czasu na ten sezon. W tygodniu przypadkiem trafiłam na końcówkę poprzedniego odcinka i niestety było mi dane zobaczyć rozpacz Zakościelnego i Wieczorkowskiego. Udało im się całkowicie zniechęcić mnie do oglądania sezonu. I w sumie jestem im za to wdzięczna :D

Scena rozpaczy nie była taka zła...poza tym, że wyglądała dokładnie jak 540 innych scen rozpaczy w wykonaniu Władka ;-) takie filmowe kopiuj wklej.

No nie wiem, ja się wręcz wystraszyłam :) "Kopiuj wklej" u Władka - strzał w dziesiątkę :) a z wysiłku Zakościelnego chciało mi się śmiać. Cóż, zmrużył oczy, o ile dobrze pamiętam...

Dopiero w następnym odcinku, Wojciech Majchrzak grający Krawca, pokazał jak zagrać rozpacz nie robiąc z siebie młodocianego "aktora" z rodzinki.pl.

To było takie powściągliwe i wzruszające jednocześnie, też zwróciłam na to uwagę.

Coś tam zmrużył, widać że wciąż się rozwija, pracuje nad warsztatem :D

Też sądzę, że ta scena była kiepska.

Pan Wieczorkowski zawsze gra na jedno kopyto <nieważne kto gdzie jak, przy czym, ważne, żeby była jako-taka rozpacz>, a pan Zakościelny po prostu ma słaby warsztat i nie przekonuje.

Wspomniany poniżej w komentarzach pan Majchrzak moim skromniutkim zdaniem również się nie popisał. Takie jakieś nijakie, sorry.

Myślałem, że kończę przygodę z ta serią, ale ciekawość wzięła górę.

MOŻLIWY LECIUTEŃKI NIBY-SPOILER !!!!!!
Kolejny odcinek jest już lepszy, a i przedpremierowy już obejrzałem i, przyznam szczerze, nigdy się nie wzruszyłem oglądając ten serial, tak końcowa scena z dziesiątego odcinka mnie poruszyła... Ale może to ja tylko taki wrażliwy jestem :-P

Mimo tych wszystkich <liczonych w trylionach> wad, radziłbym jednak, żebyś przetrawiła jakoś te środkowe odcinki.

Może przynajmniej końcówka będzie udana.

Raczej podziękuję :) Nie dość, że nie trawię 3/4 obsady tego serialu, to jeszcze sama fabuła w ogóle nie rekompensuje mi tego z mojej strony oczywistego poświęcenia ;) Ale zaciekawiło mnie, co Cię mogło "poruszyć" i obejrzałam końcówkę dziesiątego odcinka. No cóż, nie wiem, czy bym była obiektywna, więc nic nie powiem. Ale dobra, podobało mi się ;P

Cóż, mam takie same odczucia.

Ło, a jaką to Antek dostał nagrodę wraz z Ogrodnikiem...? Wiesz może?

Nagrodę im. Piotra Łazarkiewicza dla młodych utalentowanych aktorów bodajże.

Spoko, spoko. Dzięki.