Kpisz? Przecież to jest niestrawny gniot, m jak mdłości w czasach II wojny światowej.

To Twoja opinia. Nie zadałeś sobie trudu żeby ją rozwinąć, więc nie zamierzam z Tobą polemizować.

Katastrofalny scenariusz, aż roi się od durnych, absurdalnych wręcz scen, bohaterowie to nie są żadni cichociemni, tylko banda niesubordynowanych gówniarzy. Tragiczna gra aktorska, beznadziejny montaż, nieznośne kolory (jaskrawe, jasne, wszystko czyste i sztuczne, jak w jakimś teatrze). Choćby w zestawieniu z serialami PRL o II wojnie światowej (pomijając specyfikę epoki-propaganda) pod względem aktorskim, dialogów, intrygi, CzH to jakaś parodia, badziew, mdła telenowela z wojną w tle. Tyle wystarczy, czy mam pisać dalej?

serial naprawdę świetny, jak dla mnie najlepszy jaki oglądałam, czekam z niecierpliwością na III serię..

Ja również czekam z niecierpliwością. Jeśli chodzi o opinię przedmówcy to mogę jedynie zgodzić się z faktem, że "Czas honoru" nie jest pozbawiony pewnej dozy naiwności. Szczególnie w postaci kreowanej przez Kubę Wesołowskiego. Ale to nieważne. Ja oglądając odczuwam emocje, nie analizując technicznych detali. I o to moim zdaniem chodzi.

Zgadzam się z galladornem w 100%, fenomenalny, pełen emocji ze świetną muzyka serial ;) Jak dla mnie 9/10

zgadzam się z Wami.
zwłaszcza druga seria trzymała mocno w napięciu :)