Pani kierowniczko, czy ja palę? Ja palę na okrągło! - chciałoby się rzec, oglądając Czas Honoru. Scena bez dymka to chyba scena stracona, a samo zapalanie potrafi urosnąć do rangi rytuału (a serialowy czas leci). Podobnież celebruje się samą czynność palenia, proklamując "zdrowie" i bynajmniej "wcale" nie kusząc osób, które są w trakcie zrywania z nałogiem. Wiem, nie ma obowiązku oglądać. Można wyłączyć. Ale chyba nie w tym rzecz. Państwo scenarzyści - wstyd!
W tamtych czasach palenie u facetów było normą, więc szlugi muszą być. Z bohaterek za to chyba tylko Cielecka pali