Serial jest starszy niż "KANAŁ", "Popiół i diament", czy "PRAWO I PIĘŚĆ", o "STAWCE..." nie wspominając. Przypomina kino międzywojnia z Dymszą, a nie powojenne kino polskie. to zły wzór, do tego nudny, ale widowni się podoba, bo tak po prawdzie kto widział "KANAŁ" czy pozostałe filmy?
JAROSŁAW SOKÓŁ i jego nazwisko najbardziej tu boli, bo to niewątpliwie jeden z najzdolniejszych polskich scenarzystów - on na pewno widział filmy Wajdy, Munka, Kawalerowicza, Passendorfera, Konica i Morgensterna. MICHAŁ KWIECIŃSKI również. Pracował z JERZYM STEFANEM STAWIŃSKIM.
Dlaczego więc kręcą "Trędowatą" i "Dodka na froncie"?
Dlaczego ich wizja wojny jest tak wsteczna i tak na baczność?