Jak oceniacie go jako człowieka? Ja uważam że jest w gruncie rzeczy dobrym człowiekiem ale wojna uwikłała go w zbrodnie. Wstąpił do NSDAP pewnie z powodów czysto racjonalnych, lepsze życie bezpieczeństwo. Brakło mu siły żeby się przeciwstawić. W systemie totalitarnym jakim był nazizm czy komunizm albo jesteś z nami albo przeciwko nam. Nie ma miejsca manewru. W pewnym momencie Rainer nie mógł już zawrócić z obranej drogi. Cóż miał zrobić jako szef Gestapo? Przestać walczyć z AK? Złożyć rezygnację oznaczało by front wschodni i prawie pewną śmierć. Moim zdaniem to człowiek z wadami ale nie zły. Myślę że prawie każdy z nas mógłby być na jego miejscu tak jak prawie każdy mógłby być strażnikiem w Auschwitz i traktować więźniów jak zwierzęta.
Myślę, że w Twojej ocenie duże znaczenie może mieć wykreowanie postaci przez aktora. W tym przypadku mowa oczywiście o Adamczyku, który raczej ma ciepły wizerunek.
Druga sprawa postać Rainera jest jednak zła. Przypomnij sobie, że jednak zabij on parę osób. Często dla osiągnięcia własnej korzyści - zawodowej, materialnej.
Niemniej Twój stosunek może wynik z faktu, że Rainer jest bardzo kulturalnym, inteligentnym człowiekiem. Do tego kieruje (pomijając ostatnie wątki ze złotem) się kodeksem żołnierskim, oficerskim, zwał jak zwał. Jest oddanym sprawie i ojczyźnie (jakkolwiek to zabrzmi w ujęciu zbrodniczego systemu). Niemniej posiada szereg cech, dzięki którym zaszedł daleko, robiąc karierę w jednej z najlepszych formacji w historii wojskowości.
Sam do końca nie rozumiem jego fenomenu. Postać z gatunku tych złych, a budzi jednak jakieś sympatie :)
To trudne pytanie. Rainera ciężko wrzucić do któregoś z tych worków - dobry czy zły.
Na pewno jednak nie był prymitywnym i okrutnym nazistą jak np. Rappke czy Mongoł ani też złym do szpiku kości manipulatorem jak major Halbe z Abwehry. Jeśli zabijał - to tylko z konieczności... Rainer to człowiek z klasą - pełen ogłady, kultury osobistej, wykształcony, inteligentny, oczytany, szarmancki wobec kobiet. Może dlatego budzi w Nas pozytywne emocje mimo że to negatywna postać...
Tacy ludzie w gestapo byli rzadkością. Ono zrzeszało w większości prostaków i sadystów takich jak Rappke.
Warto też wspomnieć że Rainer w głębi duszy nie popiera hitleryzmu ani systemu nazistowskiego. Myślę, że jest po trosze tak jak mówisz - wstąpił do NSDAP żeby mieć spokój. Gdyby tego nie zrobił, skończyłby w obozie albo został rozstrzelany.
Gdyby nie wybuch wojny - Rainer byłby zapewne znakomitym śledczym w policji. Polskich partyzantów traktował przecież nie jak podludzi a jak zwykłych bandytów.
Pamiętaj jednak, że Rainer to postać całkowicie fikcyjna - prawdziwi szefowie gestapo w Warszawie nijak go nie przypominali. Adamczyk wykreował go jednak rewelacyjnie, to chyba jego życiowa rola i to też sprawia że czujemy do postaci sympatię.
Bardzo mądre jest też to co powiedziałeś na końcu - każdy z Nas mógłby być strażnikiem w obozie , gdyby urodził się Niemcem w tamtych czasach i wstąpił do SS, tak samo jak każdy z Nas mógł wstąpić do UB.
W systemie totalitarnym jeśli chce się mieć normalne, spokojne życie i robić karierę trzeba niestety trzymać z władzą... I sądzę, że Rainer tylko dlatego był w gestapo i w partii.
Patrząc z punktu widzenia opakowania i zawartości w kontekście Rainera to :
- opakowanie jest dobre - człowiek inteligentny, wykształcony, obyty, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że z klasą i na wysokim poziomie jeśli chodzi o normy obyczajowe
- natomiast jeśli chodzi o zawartość to zdecydowanie zły : morduje, szantażuje, kłamie, okrada etc etc.
Przyjęta konwencja jego postawy ma mu zjednywać kolejnych pomagierów, budzić respekt i wręcz chęć bycia takim jak on(patrz - opakowanie). Natomiast gdy coś nie idzie po jego myśli albo są na niego wywierane naciski potrafi zachować się jak zwykły esesman w Czasie Honoru. Podobnie zresztą ma się sprawa z Martinem Halbe. Z jednej strony wysokiej rangi oficer, kulturalny, obyty. A z drugiej potrafi udusić poduszką w szpitalu człowieka który nie jest w stanie się obronić.
Trzeba sobie zdawać sprawę, że oficerowie niemieccy to byli ludzie na poziomie, obyci ze światem etc etc. Natomiast byli również mordercami. Paradoksalnie jedno drugiego nie wyklucza.