Tylu z tych ludzi mogłoby dziś jeszcze żyć. Trzeba było pójść drogą Czechów i od początku wojny do jej końca nie stawiać oporu i tak historia nie zmieniła by biegu a Polska liczyła by dziś nie 38 milionów mieszkańców a pewnie ponad 40.
Gdybyś poczytał zanim zaczniesz pleść trzy po trzy to wiedziałbyś, że powstanie musiało wybuchnąć, bo Niemcy postanowili zamienić Warszawę w twierdzę i nakazali 100 tysiącom młodych warszawiaków stawić się do budowy fortyfikacji.
"Mieszkańcy Warszawy odmówili wykonania tego rozkazu. Na miejscach zbiórki nie pojawił się
prawie nikt. Musiało to pociągnąć za sobą okrutne represje ze strony hitlerowców. Co wiecej
wiadomo było, co stało się w Mińsku Litewskim [stolica Białorusi]. Niemcy przekształcili to miasto
w twierdzę, wypędzając ludność, przy czym zginęło ok. 40% mieszkańców. Mińsk został
zniszczony w 90% wskutek walk. To samo czekałoby Warszawę.
Odpowiedzialnością za wstrzymanie przez Stalina ofensywy obarczył polskich komunistów, Wandę
Wasilewską i Bolesława Bieruta. Stalin podczas rozmów z Mikołajczykiem uzależnił dalszy marsz
Armii Czerwonej od ich zgody. Oboje zdecydowanie odmówili. Chcieli od razu rządzić sami. "
Prof. Witold Kieżun - fragmenty spotkania na Pradze Północ
Nakazali młodym warszawiakom budowę fortyfikacji właśnie żeby zapobiec wybuchowi powstania. Gdyby nie głupota i nie liczenie się z ludzką krwią dowódców AK Niemcy wycofali by się z Warszawy tak jak z Krakowa i nikomu by włos z głowy nie spadł. A to co piszesz to zwykła propaganda próby tłumaczenia się ludzi odpowiedzialnych za tragedię Warszawy
Niemcy nie mieli najmniejszego zamiaru wycofywać się z Warszawy, planowali zrobić twierdzę z Warszawy. Widać że na filmwebie pojawia się następny historyk pokroju Rittnera czy DiegoGonzalesa.
W większości przytoczonych z wypowiedzi prof. Kieżuna się zgadzam, ale czy naprawdę uważasz że Stalin pytał się o zdanie "polskich"
komunistów, jakoś nie chce mi się w to wierzyć, tak samo jak w oskarżenia o współpracę prof. Kieżuna z bezpieką.
A gdyby wszyscy wkoło zrobili tak jak Czesi, to być może nie byłoby już w ogóle Polaków, w tym i ciebie. I mnie również.
Bylibyśmy tak samo jak teraz bo co by się stało gdyby nawet Trzecia Rzesza wygrał w ZSSR a USA nie włączył się do wojny w Europie? Nastałaby zimna wojna między Niemcami a USA. A po śmierci Hitlera( pewnie w latach 50 lub 60) zaczęła by się demokratyzacja Trzeciej Rzeszy i upadła by ona jak ZSSR.
Poczytaj trochę o planach jakie mieli ówcześni przywódcy III Rzeszy (bo przecież nie sam tylko Adolf Hitler) wobec naszego narodu.
A skąd pomysł że zaczęłaby się w zwycięskiej III Rzeszy jakaś demokratyzacja to już w ogóle nie mam pojęcia.
ZSRR owszem - upadł, ale 45 lat po zakończeniu II wojny, i też przecież nie sam z siebie. A teraz mamy w Rosji nowego, małego (póki co) Stalina, więc jakoś "demokratyzacja" niespecjalnie się tam udała.
Skąd więc przeświadczenie że udałaby się w zwycięskich Niemczech ?
Stąd że Niemcy to naród cywilizowany w momencie kiedy poczuliby się zwycięscy uznaliby że są potęgą zacząłby się zmierzch Hitlera. Przyszło by młode pokolenie które zatęskniło by za dawną wolnością. W czasie pokoju ludzie tacy jak Hitler nie sprawdzili by się. Zresztą pokonałby Trzecią Rzeszę problemy gospodarcze okupacja prawie całej Europy i kawałka Azji to byłby takie koszty że musiałoby to się zakończyć katastrofą gospodarczą i upadkiem nazistów i rozpadem Trzeciej Rzeszy. Na świecie dziś kto wie może byłoby lepiej bo nie było by w Europie nowy nazistów czyli muzułmanów?
"Stąd że Niemcy to naród cywilizowany w momencie kiedy poczuliby się zwycięscy uznaliby że są potęgą zacząłby się zmierzch Hitlera (...)"
Ależ oczywiście. W ogóle Adolf sam by ustąpił, i cała jego klika razem z nim. Urządziliby wolne wybory, a sami udaliby się na zasłużone emerytury.
I ten "cywilizowany naród" bez mrugnięcia okiem posłał do gazu parę milionów ludzi, rozstrzelał i zagłodził też niemało.
A nie, przepraszam, podludzi. No tak, skoro podludzi, to luz. Podludzi można.
Z jakiej choinki się urwałeś, człowieku ???
Ludzie wszędzie są tacy sami biały Polak Niemiec Murzyn Indianin czy Chińczyk wszyscy jesteśmy zdolni do popełnia zbrodni i ludobójstwa. Tylko cywilizowane nacje jak Niemcy się do tego przyznają i proszą o wybaczenia a Turki Japończycy czy też również ludzie biali jak Rosjanie czy Ukraińcy idą w zaparte i nie potrafią powiedzieć przepraszamy
Pewnie powiedzenie "polskie obozy zagłady" wymyślili Niemcy w ramach wspomnianych przez Ciebie przeprosin. To tak parszywy naród, że były plany, by po wojnie wykastrować wszystkich Niemców, by już nigdy więcej historia się nie powtórzyła.
Jak tak złą drogę wybiera Polska to czemu 1000 lat temu było nas tyle samo co Czechów a dziś jest nas ok. cztery razy więcej ?
No i Czesi też zrobili w Pradze powstanie tylko z tą różnicą że Ruskie im pomogli.
To samo w Paryżu, alianty zaraz się zjawili a generał który został rozkaz zrównania Paryża z ziemią odstąpił od działania.
Mylisz się. Gdyby nie przemiany roku 1989 i późniejsza antyrodzinna polityka władz okupacyjnych byłoby nas jakieś 45 milionów. Po 1989 wszystkie niemal rządy kontynuowały hitlerowską i sowiecką politykę eksterminacji narodu polskiego.
"„Prof. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta ds. historii i dziedzictwa narodowego przypomina, że najbardziej realne zagrożenie likwidacją groziło Polakom w czasie II wojny światowej, kiedy hitlerowcy i sowieci prowadzili przeciw nam politykę eksterminacji zakrojoną na szeroką skalę.” „Gdy jednak rozejrzymy się dokoła, próżno szukać okupanta. A przecież cytowany przez prof. Tomasza Nałęcza niemiecki plan polityki depopulacyjnej w stosunku do ludności polskiej przewidywał takie oto środki:
– „redukcje świadczeń chorobowych z tytułu ubezpieczenia społecznego;
– ograniczenie lecznictwa szpitalnego;
– zawieszenie zasiłków rodzinnych i świadczeń z tytułu macierzyństwa;
– obowiązujący na terenach włączonych do Rzeszy Niemieckiej zakaz zawierania małżeństw przez mężczyzn w wieku poniżej 28 lat i przez kobiety w wieku poniżej 24 lat;
– całkowity zakaz zawierania małżeństw przez osoby wywiezione do Niemiec na roboty”. (J. Kossecki Totalna wojna informacyjna XX wieku a II RP, Kielce 1997 s. 133.)
Musi to brzmieć szokująco bo przecież zarówno co do rozpadu rodzin z powodu emigracji i stałej redukcji świadczeń to już jesteśmy przyzwyczajeni, a i oczekujemy na dalsze pogorszenie sytuacji. Jesteśmy świadkami nie tylko utraty uprawnień do zasiłków rodzinnych, ale wprost zamachu na ulgi podatkowe przysługujące rodzinom. Zauważmy również że na naszych oczach nastąpiło już przesunięcie najwyższej płodności kobiet z grupy wieku 20-24 lata do grupy 25-29 lat. Jest to wynikiem między innymi tego, że mediana wieku kobiet zawierających związek małżeński znacznie przekroczyła, a w przypadku mężczyzn osiągnęła granicę wyznaczoną dla Polaków włączonych do Rzeszy Niemieckiej. Podobnie przeciętny wiek kobiet, które w 2007 r. urodziły dziecko był bardzo wysoki i wynosił 28,4 lat."