Wolelibyście, żeby Jessica była z powrotem z Hoytem czy raczej związała się z Jasonem (który oczywiście tego chce, ale lojalność wobec przyjaciela na razie a tym wygrywa)? Jestem ciekawa Waszych opinii :)
szczerze wolałabym żeby była z jakimś normalnym wampirem, które nauczy ją jak egzystowac i cieszyć się z tego że jest się wampirem a nie robić z siebie emo, męcząc się z człowiekiem przy okazji raniąc Hoyt'a, którego bardzo lubię a Jason? Jak lubi bardzo mało inteligentych mięśniaków to proszę ; )
zgadzam sie zdecydowanie powinna poznac jakiegos fajnego wampira i cieszyc sie z tego kim jest ;D
Mnie to tam żaden nie pasuje ; / Hoyt był raczej nieśmiałym, niezbyt przebojowym i skromnym chłopakiem. Nie pasował do Jessiki, która jest energiczną, żądną wrażeń i pełną życia wampirzycą. Ona go zdominowała, Hoyt miał o to pretensję i zupełnie jej nie rozumiał. Ten związek prędzej czy później, by się rozpadł, bo Hoyt chciał z niej zrobić kurę domową...
A co do Jasona. No to już wgl jest dziwne. Chciałabym zaznaczyć, że bardzo lubię Jasona, nie wyobrażam sobie bez niego serialu. Ale szczerze, przecież wszyscy dobrze wiemy, że Jason to głupek xd Nie mogę uwierzyć, że Jessica leci na (że przytoczę użytkownika wyżej) "mało inteligentnych mięśniaków". Bez przesady -.-
Dla mnie to wszystko jedno..
Nie lubię już Jess...
Zachowuje się jak Lorena..
Dla mnie mogą ją uśmiercić nie będzie mi jej brakowało..
Moim zdaniem bardziej pasuje do Hoyta, ale tak jak powiedział w ostatnim odcinku, ona na niego nie zasługuje, dlatego cieszę się, że potraktował ją jak potraktował. Dobrze że obydwaj cofnęli zaproszenie :)
OOO właśnie i to jest myśl!
Ona sama była taka nieśmiała jak Hoyt do czasu gdy została zmieniona i może stałoby się to samo z hoytem i wtedy by do siebie pasowali jak ulał.
Dla Jasona powinna znaleźć się lepsza. Taka która będzie do niego bardziej pasowała...
hm, zgadzam się. Jess chce tylko brać, nic w zamian nie dając... taka rozwydrzona wampirzyca
Właściwie od początku ich związku błogosławiłam Hoyt&Jessica -ale że dziś wyrosły mi różki;) sparowanie wampirzycy z Jasonem mi się podoba, choć boję się - jak Hoyt zareaguje na ten cały prawda ambaras...