Mamy antidotum tylko teraz jest kwestia kto zdąży, a kto nie. U Billa choroba rozwija się w takim tempie, że nie powinien dożyć kolejnej nocy, ale pewnie chcą żebyśmy tak myśleli i on przeżyje. Jaki jest miły odcinek kiedy Sookie pojawia się dopiero po 20 minutach:) Całkowicie zbędny wątek Sama i tej jego Tiny Turner. Podobały mi się wspólne wizje matki Tary i Lafayetta i naprawdę jestem ciekawa co z tego dalej wyjdzie. Szkoda, że rola Erica i Pam ogranicza się tylko do latania za Sarą. Niech ją dorwą w kolejnym odcinku i wrócą do Fangtasii, tam zawsze pasowali najlepiej. No i ta Violet, ona ma naprawdę wygląd wampira ze starych horrorów i trochę się jej boję. Tak mało zostało do końca:(
Mnie ciekawi co Tara ukryła w tym " ogródku" .
Ale Bill się wkurzył na prawniczkę...
Ciekawe kogo antidotum uratuje a kto nie zdąży na czas go przyjąć...
Uwielbiam ten sezon ;)
Pozdro dla fanów :D
Dosyć ciekawy odcinek.
Najbardziej podobała mi się scena, gdy Bill wkurzył się na tę hienę prawniczą i wbił jej nożyk w gardło, a potem temu wampirowi ołówkiem w serce. Hahaha, no boska scena.
Ktoś wyżej ma rację, że sceny Sama i tej wielce nudnej kobiety, której imienia nie pamiętam, są kompletnie zbędne. Nic nie wnoszą do serialu, a co więcej nudzą.
Sarah Newlin z tym swoim byciem buddą to już tak pitoli, jakby była na haju. Kompletna idiotka. Nie spodziewałam się, że jednak to ona jest antidotum. No ciekawe.
Eric jest tak blisko lekarstwa więc mam nadzieję, że się uleczy. Bill wg mnie powinien nie przeżyć ze względu na tempo rozwoju choroby, ale zobaczymy.
Najciekawszy wątek całego odcinka to ten z Violet, o dziwo. Nie lubię jej, ale ciekawi mnie jej zemsta. Ma taki szalony wzrok. Będzie ciekawie. Choć w ostatecznym rachunku, liczę na to, że ona umrze a wygra Jess. Powinni w końcu odświeżyć wątek Jess. Moja ulubiona postać a robią z niej wiecznie zapłakaną dziewczynę z problemami. Zróbcie z niej bad ass w końcu.
Sarah Newlin wybawieniem wampirów? :D Muszę przyznać, że fajnie to wymyślili.
Sookie nosicielką, zaraziła Billa, tutaj zaskoczenia nie było.
Tekst odcinka to dla mnie Sarah i jej "I am a Buddha, you are a Buddha, we are, all of us, Buddhas" :P Ogólnie niezłą przemowę wygłosiła. Ciekawe czy rzeczywiście w to wierzy czy to jej kolejny bullshit (pewnie to drugie).
Jak słusznie zauważyliście, Sam i Nicole (jupi, pamiętam jej imię :D) nudni. Violet wręcz przeciwnie, rozkręca się i zgadzam się, że jak ulał pasuje do roli mszczącej się wampirzycy.
Ogólnie odcinek dość przyjemny. Jeżeli tendencja rosnąca się będzie utrzymywać, to mamy szansę na całkiem dobry finał.
ja mam nadzieje że siostra Sarah po wypiciu jej krwi ma antidotum w sobie i Eric się szybciej wyleczy
odcinek całkiem niezły
widzę,że finał zmierza do połączenia Sookie z Billem :/ Jej tekst o "czuciu" Billa, o pierwszej miłości... ech myślałam,że jednak będzie trochę inaczej...
Violet piękna i demoniczna ale nie rozumiem jej gniewu - tak głupków jak Jason może mieć na pęczki, nie ma o co kruszyć kopii, ale pewnie chodzi o kobiecą dumę.
czekam na powrót Hoyta, lubiłam jego postać
mistrzem odcinka była scena u pani adwokat:) pazerność gubi :)
BIl na pewno nie zniknie z TB. Może nawet umrze, ale... da znać o sobie jego "boski" epizod i plamka krwi zmieni się z powrotem w Billa.
Ewentualnie jego zdolności pozwolą mu zwalczyć chorobę.
Ew. dostanie lek na czas (nudy).
Ew. wymyślą coś ciekawego. :D
a ja myślę,że jednak chciałby już normalnie żyć
on jest zmęczony i tęskni za tym co ludzkie
Też mi się tak wydaje. Pójdzie w ślady Godricka.
A z wampiryzmu raczej nie leczy, w końcu musiałaby przywracać ich do życia.
Fajnie by było, zobaczyć ich w ludzkiej wersji współcześnie - ;) taka karma - https://www.youtube.com/watch?v=PL3oelKBtw8
Całkiem możliwe, bo z tego co zauważyłem to Amber nie była aż taka blada jak ją odwiedzili z Pam i Yakuzą.
O Boże już widzę to zakończenie - Sookie + Erick ( ewentualnie Bill) siedzą na ganku pomarszczeni i siwiutcy, trzymają się za ręce i wtedy jednocześnie dopada ich śmierć... rzygam tęczą ...
Sądząc po promo kolejnego odcinka tak się nie stanie, także odetchnij z tą tęczą ^^
Odcinek niezły. Wątki z Violet i Billem ok. Jess ciągle ma powody do zmartwienia. Jak na nastolatkę-dziwaczne. Sookie-zagadka. Najpierw płacze za Alcidem i śpi w jego kurtce, a potem okazuje się, że ta miłość nie była jakaś nadzwyczajna, więc jej rozpacz była tak naprawdę udawana. Sarah znudziła mnie tą swoją przemową. Jestem jednak zdania, że antidotum będzie działać krótko i koniec z wampirami. Violet zmusi Jess żeby ratowała córkę Andy`ego i zabije ją, a Bill umrze wcześniej niż pozostali. Sookie prawdopodobnie będzie z Samem, skoro jego dziewczyna wyjeżdża na stałe...
Trochę po cichu mam nadzieję, że w dwóch kwestiach się mylisz.:
Nie chcę żeby antidotum działało chwilowo a już na pewno nie chcę żeby Sookie była z Samem... Obawiam się, że Sook skończy z Billem...
Nie wydaje Wam się że w ewentualnej walce Jess - Violet, ta pierwsza nie ma szans? Violet jest przecież starsza a przez to silniejsza...
Violet jest duuuużo starsza. Ciągle wspomina średniowiecze, więc nawet Bill jej nie podskoczy. Tylko Eric mógłby coś zdziałać albo drewniany kołek.:)). O ile Jess nikt nie pomoże- Violet przerobi ją na papkę.
Co do drugiej sprawy: W zasadzie Sookie faktycznie powinna być z Billem, bo chyba jego najbardziej kochała, ale tak mnie ostatnie serie zdenerwowały, że życzę im wszystkim śmierci. :)))
Odcinek był w miarę porządku , znalazło się w końcu antydotum.Mam nadzieję ze bill się nie rozpadnie bo była by szkoda. Buddaistyczne pogawędki nie były zbyt poważne :).Volet chyba nikogo nie chce zabić skoro knuje jakiś plan.Robi się ciekawie i powoli widać ze wszystko idzie w dobrym kierunku mam nadzieję ze finał mnie jakoś zaskoczy :)