Całkowicie się z Tobą zgadzam, mnie to aż już mdliło jak oglądałam pierwszy odcinek! Oglądam ten serial tylko z tego powodu że są tam wampiry, może jeszcze się rozkręci i z czasem ilość tych erotycznych scen się zmniejszy.

też mam nadzieje ze w kolejnych odcinkach juz takich obrzydliwych scen nie bedzie, bo tak to film jest naprawde bardzo fajny, no moze zmieniłambym tym wampirom kły, bo te które maja są śmieszne poza tym to powinny być trójki a nie dwójki, no albo poprostu dodatkowe znad dziąsła tak jak w "Draculi" ^^

A ja myslę, ze ta ilosc seksu na poczatku byla celowa - taka dawka uderzeniowa. I też mi się to za bardzo nie podobalo. Po prostu troch eprzesadzili. Chcieli przyciagnąć widzów. Tak sobie podejrzewam.
I z cala pewnoscia potem bedzie tego mniej.

Dużo seksu jest w książkach, więc i w ekranizacji muszą być.

Jestem po 3 odcinku i na razie ilość seksu jest taka sama... ale ogólnie fabuła nawet mi się podoba. Nie pasuje mi jeszcze fakt że te wampiry są tak mało piękne...jedynym przystojnym, strasznym i zarazem pociągającym wampirem jest Bill (chociaż nie do końca), reszta wampirów jest taka odpychająca, brzydka, a przecież wampiry powinny być niesamowicie piękne i pociągające!!!
A co do kłów to te wampiry śmiesznie z nimi wyglądają tak mało jakby strasznie, wręcz komicznie...

Ty się o urodziwość wampirów nie martw. Jeszcze wampira Eryka nie widziałaś ;)

Eryka? jakiego Eryka?? ^^ ale że co ładny jest? te kły są straaaaaasznie komiczne hahha śmiać mi sie chciało na początku pierwszego odcinka. taki królik, no i miał te kły takie płaskie, jakby sie zaraz miały połamać >.<

W czwartym odcinku pojawil się Eryk. Kto wie co z nim będzie...

Kły owszem - śmieszne. No ale nie można przecież mieć wszystkiego.

Inaczej - zawsze coś spieprzą. :)

Zaciekawił mnie ten Eryk ... mam nadzieję że jest przerażający, zły i ciemnowłosy xD

O, niestety... blondyn.
Ale jego postać daje nadzieje. Mimo wszystko.
A też bym wolała - złego, ciemnowłosego, o przenikliwym, diabelskim wręćz spojrzeniu... ;)

Trudno...niech już będzie blondyn:) tylko nie farbowany i bez pasemek!!!

Oczywiście, że nie farbowany! Szwed rodowity! -> Alexander Skarsgård. Ojciec Stellan, znany aktor.

Młody Skarsgard zabłysnął już w Generation Kill, też produkcja HBO więc godna uwagi. Lecz tematyka inna - wojenna.

Eric jest tak seksowny, że dostałam "zawiechy" przed ekranem :). Taki
uroczy, wredny, wampirzy wiking.

seks nigdy nie jest fuj, zdecydowanie za dużo za to seksu Jasona, a za mało wampirów.

Seks Sookie z Billem jest już bardzo romantycznie ukazany. A wszystko to co w początkowych odcinkach dotyczy Jasona to po prostu po to żeby przyciągnąć jak najwięcej ludzi do serialu. W dzisiejszych czasach oczekujemy elementu zaskoczenia, a często się właśnie wiąże to z szokiem i obrzydzeniem. Po pierwszych odcinkach chciałem na tym forum zjechać ten serial z góry na dół, jednak powstrzymałem się obejrzałem 1 sezon do końca i już wcale nie uważam, że jest dla bandy idiotów, bo jest przemyślany i dobrze zrobiony co tu dużo mówić. Męczyło mnie, że te wszystkie aktorki musiały chodzić w takich leciutkich sukieneczkach, bo już za bardzo przywykłem do tych jeansów wszędobylskich, a szkoda bo kobieta w sukience to całkiem inna kobieta niż ta w jeansach :)

W ogóle Bill jest zupełnie inaczej ukazany niż w książkach; jest miły, szarmancki, troskliwy, w książce natomiast odebrałam go jako zaborczego i momentami chłodnego. Np. Bill w serialu po śmierci Adele Stackhouse mówi do Sookie "chodź do mnie" i ją przytula, w książce natomiast mówi "zamknij się, krzyk niczego nie zmieni". Takich przykładów jest mnóstwo. Do tego seks książkowej pary głównych bohaterów nie ma nic wspólnego z romantycznym, najwyraźniej Ball ma zamiar iść w innym kierunku niż zrobiła to Charlaine Harris.

A zombi jakiegoś tam nie ma? może zombiego Czesia widzieliście? on bardzo przystojny jest, pasował by tam..

jeśli patrzeć pod kątem scenarzysty, dokładnie chodzi mi o Alana Ball, który był również współscenarzystą "sześciu stóp pod ziemią", zauważyć można tą tendencje do ukazywania seksu. W obu tych serialach był pewnego rodzaju "przesyt" stosunkami płciowymi, który może jednych gorszyć a innym się podobać - może słowo podobać akurat tu nie pasuje? ;D hehe
ja po pięciu sezonach SFU się jak gdyby trochę do tego przyzwyczaiłem. nie jest to serial porno tylko sceny erotyczne są zrobione z nutą odpowiedniości i nie ma w nich za bardzo nic co mogło by razić. a jak się ogląda serial: jeden odcinek po drugim to faktycznie może to rzucać się w oczy i odpychać. co innego jest jak się ogląda serial raz na tydzień np :)) ot takie moje skromne zdanie :)

Seksu zdecydowanie jest dużo, ale czy za dużo, to już sprawa dyskusyjna.

Alan Ball rzeczywiście ma chyba obsesję na tym punkcie. Jeśli ktoś oglądał "American Beauty" albo "Sześć stóp pod ziemią" nie powinien być zaskoczony ilością tego tematu w "Czystej krwi". :)

Chyba nie chodzi o to, że za dużo scen seksu, tylko że były mocniejsze niż można było oczekiwać. Tutaj jednak też mi się wydaje, ze takie było zamierzenie reżysera. Pokazać człowieka, jako istotę skłonną spełniać swoje najdziksze zachcianki, nałogi i chęć mordu. Nic bym nie zmienił, bo serial by na tym stracił. btw widzieliście oficjalną stronkę true blood? Fajnie zrobili. http://www.czystakrew.hbo.pl

Ee, jakie fuj? Najstarsza czynność świata, nie przesadzajmy.
Z resztą, z Californication to i tak nie ma się co równać.

W californication to czysta zabawa i sceny są zabawne, to przyćmiewa temat seksu :D

ja nie rozumiem oburzenia nt. seksu. Serial jest skierowany do dorosłych,a tam (przynajmniej ja to tak widzę)seks nie szokuje, w końcu każdy go uprawia. To nie miał być drugi "Zmierzch" tylko serial na miarę Balla;-)

"Chyba nie chodzi o to, że za dużo scen seksu, tylko że były mocniejsze niż można było oczekiwać" fakt ;)

pierwsze sceny z Jasonem rodem wzięte z pornola...
co do reszty nie mam zastrzeżeń...

dodając jeszcze do tego, zgodzę się z Tobą w 100%:) Po obejrzeniu Zmierzchu po prostu się zaśmiałam. obejrzałam go tylko dla Kirsten Stewart, ale w porównaniu do True Blood to słodka bajka;) nie ma nawet co ich porównywać, bo mają na celu zupełnie co innego, a nie tylko to, że obraz wampira się różni;)

właśnie czytam 5 tom sagi o Sookie Stackhouse, oj, będzie się działo;-P

Właśnie to samo chciałam napisać, jak się zna Sześć stóp pod ziemią to się zrozumie i podejdzie z większym dystansem do tego serialu. Przecież to nie jest serial o seksie i wampirach. Sam Alan mówi, że jest to serial dla widzów wyrafinowanych,a nie głupich. Fakt seks może szokować na początku, potem to już mnie tylko bawił, bo Jason jest po prostu komiczno-tragiczną postacią. Film świetnie ukazuję kulturę południa USA, stereotypy, osądzanie i rasizm czy odrzucenie. To wszystko tu jest, a nie tam seks czy wampiry. Co do urody Eryka czy Billa się nie wypowiadam, bo to nie mój typ. Sookie..hmmm:)
Anna Paquinn słusznie dostała Globa za tę rolę, świetnie wcieliła się w dziewczynę z południa;)
p.s. ale scena seksu jej i Billa, gdy wychodzi z ziemii już totalnie przesadzona nawet jak dla mnie:P po prostu komiczna:P

w każdym bądź razie, kończę pierwszy sezon, serial podoba mi się bardzo i nie mogę doczekać się dalszych odcinków:)

scena owego seksu w książce była 10 razy bardziej hardcorowa, więc tutaj i tak nie jest najgorzej. Jeżeli piszesz, że ani Eric ani Bill to nie Twój typ ( a to dwa zupełnie różne typy) to się zastanawiam jaki jest Twój;-)

trzeba czytać między wierszami, bo już swój typ podałam;)Żałuję, że nie czytałam książki, ale na pewno ten serial mnie do niej zachęca, więc na pewno po nią siegne;)ogólnie sam seks w tym serialu mi nie przeszkadza i kwestia tego czy jest mniej czy bardziej hardcorowy, bo po prostu jest jego częścią, tak samo jak każdy inny seks uprawia więc nie wiem czym się tu burzyć:P Tylko ze wszystkich scen seksu z filmu ta podobała mi się najmniej w momencie oglądania, chociaż jak pomyślę o tym dłużej to mogę pojąć taki stopień pożądania;)

moje pytanie świadczy najwyraźniej o tym, że między wierszami nic nie znalazłam, chyba że miałaś na myśli, iż najbardziej podoba Ci się Sookie.

Dokładnie to miałam na myśli;)bo jeśli miałabym wybrać między facetami nie byłaby to obiektywna ocena, ale jak już to skłaniałabym się ku Bill'owi;)

ja nie potrafiłabym powiedzieć który jest lepszy, w samym serialu bardziej podoba mi się Bill, jednak Alexander Skarsgard w szedzkich filmach to przyjemność dla oka;-) Co do Sookie- uważam, że super z niej laska, zastanawia mnie tylko jak oni to robią, że ona w jednych scenach jest blada, w następnych brązowa jak czekolada (np. w scenie jak siedzi z Billem w wannie). To kwestia ustawienia światła czy smarują ją czymś?

Gdy oglądałam wywiad z nią po otrzymaniu Globa mówiła, że trudno jej było dostać rolę Sookie, bo szukali opalonej blondynki, a ona jest bladą Kanadyjką, więc myślę, że więcej niż pewne, że albo ją smarują albo wysyłają na solarium, a pewnie oby dwie te rzeczy i światło daje też swoje:)W ogóle ciekawa się ogląda serial ze względu na ilość aktorów mało znanych i cieszę się, że dzięki temu serialowi mogą się wybić, a widownia może poznać ich talent :)