Osobiście mam takie przemyślenia po 2 odcinkach: Damien na początku nie wie co się z nim dzieje, dopiero stopniowo odkrywa prawdę o sobie, nie pamięta nic z dzieciństwa, jednak pod wpływem wydarzeń zaczyna sobie przypominać pewne dziwne rzeczy które się działy wokół niego.
Damien nie chce się pogodzić ze swoim przeznaczeniem, jednak zapewne pod wpływem tej całej Ann która pomaga mu odkryć prawdę, Damien zaakceptuje swoją rolę jako Antychryst, i zacznie się prawdziwe piekło na ziemi.

Osobiście myślę że twórcy nie mają zamiaru przeciągać tego serialu długo, chcą po prostu ukazać człowieka który ma wielkie choć bardzo złe przeznaczenie. Myślę że całość zmierza do rozpętania jak największego chaosu w serialu aż do pewnego upadku ziemi.
Zapewne Damien będzie zabijał "nie wygodne" osoby które będą mu przeszkadzały w osiągnięciu całego potencjału, jednak na końcu sam zostanie zabity czy "zniszczony" jak to mieliśmy ukazane w Omenie 3.

Mam wątpliwości, jeśli chodzi o ramy czasowe serialu. Wiele osób sugeruje, że jest to czas pomiędzy drugą a trzecią częścią filmu. Jednak nie jest to możliwe, ze względu na rozbieżność lat. Akcja filmu to lata 70/80 a serial jest osadzony w czasach współczesnych...dlatego myślę, że akcja serialu może potoczyć się w zupełnie innym kierunku. Jestem już po piątym odcinku, za każdym razem czuję lekki niepokój po seansie. Serial nie dla każdego, tak myślę, ze względu na klimat i brak zawrotnej akcji, której brakuje wielu widzom. Mnie osobiście odpowiada ten nastrój, mroczny i nieco przytłaczający. Mam nadzieję, że jednak Damien nie ulegnie zbyt łatwo temu co jest mu pisane, że będzie z tym walczył. Brakuje mi w tym wszystkim, kogoś kto wspierałby "dobrą stronę" Damiena. Może to oklepane, ale ja wierzę w dobro i chciałabym aby po ciężkiej walce, to właśnie ta dobra strona zwyciężyła w bohaterze.

Możliwe, że pójdą w kierunku "Omena 3" i z niego zaczerpną fabułę, tylko może jakoś fajniej rozwiążą akcję. Serial może nie porywa, ale daję mu kredyt zaufania. Fajnie zobaczyć na ekranie ŻYWEGO Bradleya Jamesa:P

Jest to skrajne odejście od linii filmowej, w której Panicz Damien sumienia głosem nie przejmował się zbyt często, proszę Pani.
Istotę serialu skompilowano do gimboateistycznego spojrzenia na religię jako "obłudę", czy inne takie bzdury.
Pozdrawiam serdecznie.