Czekałam bardzo na ten odcinek i się zawiodłam. Nie wiem czy wy też zwróciliście uwagę na błędy tego odcinka? Mówię tu o sytuacji kiedy Królewicz "dowiaduje się", że musi wziąć ślub. W następnej scenie z czasów bajkowych jest już u matki i mówi jej, ze zgodził się na ślub, a w kolejnej dalej stoją wszyscy w sali i "ojciec" król mówi mu, że podjął dobrą decyzje. Córka Midasa - tak samo ubrana, wiec nie jest możliwe, że Książę w między czasie wyskoczył sobie do matki. I następnie wyruszają do zamku Midasa, gdzie z kolei okrada ich Śnieżka i teraz następuje najbardziej irytująca scena(która była z tego co pamiętam w pierwszym odcinku) - doskonała umiejętność nowego Księcia w jeździe konnej, walki z wyszkolonymi "żołnierzami" Złej Królowej itp. itd. A on dzień wcześniej nie miał pojęcia jak się trzyma miecz;/.
Powinnaś zauważyć, że nie jest to seria "24", gdzie czas biegnie rzeczywiście, tutaj celowo jest zaburzona chronologia zdarzeń. Nie wiadomo także ile czasu minęło między jedną sceną a następną oraz czy w międzyczasie coś się nie wydarzyło. Książe-pasterz trochę za szybko nauczył się władać mieczem, ale może miał wrodzono talent... A co do sukienki - widocznie córka Midasa miała tylko jedną wyjściową :)
Wiem, ze jest przeskok od teraźniejszości do czasów bajkowych. Ale i tak dla mnie to są niedociągnięcia scenarzystów:)
widać nie rozumiesz o co chodziło d44 co napisał :) ale tak to jest jak się czyta a nie rozumie :) i nie ma żadnych niedociągnięć tylko ty po prostu nie rozumiesz :)
To w takim razie wytłumacz mi mój drogi kiedy on się udał do matki? I jakim cudem nauczył się tak władać mieczem?
A może trochę czasu minęło od jego przybycia do zamku i pomiędzy scenami minęło trochę czasu ? Gdzie mógł się nauczyć władać mieczem .
Boże, przecież to jest bajka, nie wiesz, że w bajkach dosłownie wszystko jest możliwe? Umiał władać mieczem, bo miał to e genach albo szybko się uczył i tyle. Po co się nad tym zastanawiać.
1.Po powrocie od matki przyjechał do Midasa i tak się zdarzyło, że Abigail znów założyła tę samą sukienkę
2. Potem wybierają się w drogę, podczas której książę zrzuca Śnieżkę z konia (może umiał jeździć już wcześniej. W końcu mieszkał na farmie)
3. Po jakimś czasie książę odnajduje Śnieżkę. nie wiadomo, ile czasu upłynęło od jego podróży z narzeczoną. W końcu musiał ją odwieźć do zamku. Raczej nie ruszył na poszukiwania od razu, co daje mu dodatkowy czas na podszkolenie się z walki na miecze i strzałów z łuku.
4. Książę prowadzi śledztwo, odnajduje Śnieżkę i dalej leci to, co już widzieliśmy.
Zatem wszystko da się wytłumaczyć. Oczywiście poza beznadziejnymi scenami walk i sztucznego otoczenia, tworzonego komputerowo, które jest naprawdę mało wiarygodne, jak np. scena walki księcia z tym olbrzymem...
Aha, przypomniało mi się teraz. Możliwe, że książe nauczył się wszystkiego za pomocą magii w chwili gdy Rumplestiltskin zawarł kolejną umowę z królem. Na pewno jest to jedno z wytłumaczeń, choć myślę że w kolejnych odcinkach wrócą do tego i wyjaśnią mniej lub bardziej przekonująco.
rzeczywiście odcinek sprawiał wrażenie zrobionego na szybko, jakby wszyscy mieli mało czasu przy jego produkcji...tak się zastanawiam - zwróciliście uwagę na włosy Księcia? wydaje mi się, że cały czas był blondynem, a w tym odcinku w "retrospekcjach" jako bliźniak miał brązowe włosy i takie mu zostawiono nawet po "strzyżeniu", czyli wyruszył w podróż jako brunet a już w trakcie pierwszego spotkania ze Śnieżką był blondynem...;) wiem, głupia uwaga;)