Tak jak w tytule, spodziewałem się jakiejś fajnej histori w klimacie post-apo a dostałem teen drame przesiąkniętą lewicową propagandą. Dialogi to w 60 % jakieś hasełka ideologiczne, postacie też zostawiają pod tym względem dużo do życzenia. Sam uosabia typową kobietę wyzwoloną, angelica zidiociałe dziecko pozbawione dobrego wychowania ,tylko Josh o dziwo wydaje sie kims normalnym w tej produkcji. Dodam że postać Wesleya też mi się podobała i nie przeszkadzało mi to że był gejem ale mimo wszystko nie rozumiem po co tak to nakreślono, niby był ten wątek z miłością do Turbo Bro ale jakis kiepsko rozbudowany był I nic nie wniósł ciekawego do serialu.