Czy myślicie, że twórcy podejmą się kontynuacji czy uznają swe dzieło za akt zamknięty?
Fabularnie zakończono wątki głównych bohaterów aczkolwiek wizja Devs (w zasadzie Deus) jest niezmiernie kusząca i dająca możliwości. No i parę postaci drugoplanowych mogłoby być swoistym pomostem...
Sam mam sporo wątpliwości czy kontynuacja byłaby słusznym posunięciem. Nierówne odcinki wskazują, że już przy ośmiu częściach brakowało pomysłów. Z jednej strony nie chciałbym serialu doszczętnie spartolić, a z drugiej... kusi, cholera, kusi :)
Ten serial jest tak skonstruowany, że można to pociągnąć w każdym kierunku:) Biorąc pod uwagę jaką maszynę skonstruowano w serialu dalszy ciąg można dowolnie rozegrać, choćby to, że fabułę następnego sezonu można rozegrać w skrzyni, w której wylądował Forest i Lily.
Ponadto fabuła świata przedstawionego jest niekonsekwentna. Forest i jego pomagierzy najpierw działają jakby byli zdeterminowani tym, co maszyna im podpowiadała (morderstwo Syergieya -
tak, morderstwo, to nie było zabójstwo!
), później zaczynają się zachowywać jakby dopiero co odkrywali zasady działające tym uniwersum.
Może się też okazać, że drugi sezon zacznie fabułę w pewnym punkcie linii czasowej pierwszego - przecież z wieloświatami "anything is possible" :)
Nawiązując do ryzyka realizacji kolejnego sezonu to paradoksalnie właśnie braku pomysłów z nadmiaru możliwości najbardziej się obawiam. Twierdzę wręcz iż jeśli Garland i spółka nie będą mieli pewności, że kolejna odsłona będzie lepsza pod każdym względem (fabuła, stabilność odcinków i realizacja) to nie ma nawet sensu podchodzić do tematu.